Był sobie chłopiec DVD

4.5 6 ocen

film

Data wydania 2002

Nośnik DVD

Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Film jest adaptacją popularnej książki Nicka Hornby`ego z 1998 r., tylko w Wielkiej Brytanii sprzedano ponad milion egzemplarzy tej powieści i przez długi czas była na pierwszym miejscu list bestsellerów.

Głównym bohaterem filmu jest 36-letni playboy - Will Freeman, który nie chce mieć dzieci. Will udaje, że ma syna, by łatwiej nawiązywać kontakty z kobietami, a jego plany życiowe komplikują się, gdy poznaje samotnego, zagubionego dwunastoletniego chłopca...

`Był sobie chłopiec` to opowieść o mężczyźnie - przystojnym, bogatym, płytkim, skoncentrowanym na sobie, pełnym uroku... i jego nieoczekiwanym związku z chłopcem, którego spotyka, gdy próbuje poderwać matkę innego chłopca.

S Szczegóły
Dział:	Filmy
Dystrybutor:	Kino Świat Sp. z o.o.
Oprawa:	pudełko
Rok publikacji:	2002
Nośnik:	DVD
Wprowadzono:	10.06.2009

RECENZJE - Film (DVD) - Był sobie chłopiec

4.5/5 ( 6 ocen )

5

5
4

0
3

0
2

1
1

0

kajkosz

ilość recenzji:52

brak oceny 23-06-2009 22:37

Świetna komedia, słodko-gorzka, nastrojowa, zaskakująca i po prostu dająca do myślenia. Rola głównego bohatera specjalnie ,,skrojona” do umiejętności (i specyficznego uroku) Hugh Granta, który chyba już zawsze będzie kojarzony z odgrywaniem ,,wiecznego chłopca”. Tym razem jednak udało mu się pokazać ciekawszą stronę swojej osobowości, w czym ochoczo pomaga mu mały Marcus. Tytułowy chłopiec i jego matka zasługują na oddzielną recenzję a sceny z udziałem Toni Collette należą do najbardziej udanych w całym filmie (,,Killing me softly” w jej wykonaniu zasługuje na Oskara! :D ). Podoba mi się włączenie do komedii wątku obyczajowego, nadającego całości zdecydowanie głębszego wymiaru. Depresja matki Marcusa i związane z tym problemy chłopca są dalekie od komizmu. Tragikomiczna egzystencja Willa (Grant) z biegiem czasu też traci na atrakcyjności. Ostatecznie bohaterowie stają przed koniecznością podjęcia odpowiedzialności i świadomego wyboru własnej drogi życiowej, bo czy warto ,,być samotną wyspą?” nawet jeśli to będzie Ibiza? :) Polecam gorąco.