Bulwar Zachodzącego Słońca to chyba jeden z najbardziej wstrząsających filmów jaki oglądałam ostatnimi czasy. Niby opowiada o rzeczach, które w pewnym sensie powinny nam być znane, w końcu oto przed naszymi oczyma staje prawdziwa, naga, nie upstrzona w kłamstwa i iluzję rzeczywistość Hollywoodu, ale jednak z drugiej strony film ten jest wstrząsający, brutalnie dosadny i szczery. Oczywiście dosadny i szczery w obnażaniu gwiazdorskiej rzeczywistości hollydoodzkiego światka. Bulwar Zachodzącego Słońca to wspaniale zrealizowana koncepcja zmyślnego scenariuszu i już nie wnikam czy scenariusz ten oparto na pewnych faktach i rzeczywistości, czy jest to jedynie wymysł jednego człowieka, ten film po prostu sam w sobie jest niesamowity, budzący potężne emocje, budzący w człowieku łaknienie wiedzy i prawdy o otaczającym nas świecie. Piękny i bestialski!!! Niesamowity, jednym słowem.