- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.żczyznę, co przecież i tak zamierzała pani zrobić. I chciałbym móc lepiej panią zrozumieć, bo jeszcze nie potrafię. - Ari Pekka Sorajärvi potraktował mnie nieco ostrzej, niż to uzgodniliśmy - powiedziała. - W rewanżu złamałam mu nos. Jasne? Joentaa zastanawiał się przez chwilę. - Dobrze - stwierdził i kobieta znów zaczęła się śmiać. - Właśnie, dobrze. - Przepraszam, chciałem przez to powiedzieć, że teraz chyba nieco lepiej rozumiem sytuację. - Jeśli jeszcze raz przeprosi pan bez powodu, to dziś złamię jeszcze jeden nos. - Będę mógł pani pomóc dopiero wtedy, gdy zrozumiem, co się stało - powiedział Joentaa. Kobieta długo na niego spoglądała. - A kto powiedział, że powinien mi pan pomóc? - Myślał - Jest pan pomylony i nawet pan o tym nie wie - stwierdziła. - Też uważam, ż - Coś jest z panem nie tak - powiedziała. Joentaa czekał. - Coś jest z panem bardzo nie tak - powtórzyła kobieta. Joentaa czekał. - Coś jest nie tak i mam wielką ochotę dowiedzieć się, o co chodzi - stwierdziła. Potem wstała i objęła go. Stary fotel skrzypiał. Czuł dotyk jej skóry na swoim policzku, jej język w swoich ustach, a jego umysł wypełnił krzyk. 6 Kimmo Joentaa nie spał. Za oknem rozpływały się śnieg i noc. Podniósł się, ostrożnie, by nie obudzić kobiety leżącej obok. Przez kilka minut spoglądał na nią z góry. Słyszał jej cichy i regularny oddech. Potem jego głowa znów opadła na poduszkę i poczuł, że kobieta, której imienia nie znał, wczepiła dłoń w jego ramię. Lekko jęknęła, jakby pod wpływem bólu. Chyba o czymś śniła. Zastanawiał się, czy powinien ją obudzić i wyzwolić z tego snu, jednak po chwili kobieta uspokoiła się, znów oddychała regularnie. Joentaa zamknął oczy i po raz pierwszy od dawna pomyślał o ostatniej nocy w szpitalu. O ostatnich godzinach, które zamieniły się w ostatnie minuty i ostatnie sekundy. Sanna też spała. Sanna też oddychała spokojnie i regularnie. Spokojnie, regularnie i niemal niezauważalnie. Potem oddech ustał. Czekał na to. Razem z Sanną czekał na ten moment, bo wiedział, że ta chwila będzie najważniejszą chwilą w jego życiu. Chwila, która się nie kończyła. Gdy usłyszał pukanie do drzwi, najpierw pomyślał, że mu się wydaje. Pukanie powtórzyło się, było nieco głośniejsze i bardziej natarczywe, uniósł głowę i spojrzał na świecące na zielono cyfry na odtwarzaczu DVD. Prawie druga. To nie mógł być Pasi Laaksonen z sąsiedniego domu. Ani matka, bo pociągi z Kitee nie przyjeżdżają w środku nocy. Ani kobieta, która złamała nos Ariemu Pekce Sorajärviemu, bo ta leżała koło niego. Znów usłyszał pukanie, nieco cichsze, mniej śmiałe. Wstał, założył podkoszulek i spodnie. Podniósł narzutę zsuniętą do połowy na podłogę i okrył nią kobietę, która wyglądała na pogrążoną w głębokim śnie. Potem na niepewnych nogach podszedł do drzwi. Bolały go plecy. Otworzył i poczuł na skórze wyraźny chłód. Przed drzwiami nie było nikogo, ale pod okrytą bielą jabłonią stał jakiś mężczyzna, który właśnie zamierzał wsiąść do jego samochodu. - Hej! - zawołał Joentaa. Mężczyzna znieruchomiał i wydawało się, że przez chwilę zwlekał z reakcją. - Kimmo. Przepraszam. Myślał Nie chciałem dzwonić, tylko pukałem, bo myślałem, że może jeszcze śpisz. Mężczyzna podszedł do niego. To był... Święty Mikołaj. - - powiedział Joentaa. - Nie chciał przeszkadzać. Tuomas Heinonen. Nie pamiętał, żeby Tuomas Heinonen kiedykolwiek wcześniej go odwiedzał. Tuomas Heinonen w kostiumie Świętego Mikołaja. - wejdź, proszę - zaproponował Kimmo. - dziękuję. Tuomas Heinonen stał w korytarzu skulony i przemarznięty i wydawało się, że szuka właściwych słów. - coś ciepłego do picia? Wygląda na to, że zmarzłeś - powiedział Joentaa i uśmiechnął się, ale Tuomas Heinonen chyba w ogóle tego nie usłyszał. - Mam trochę problemów. mieliśmy nieudaną Gwiazdkę... że tak i wtedy pomyślałem o Fajnie, że jeszcze nie spałeś... Czy może już spałeś? - Chodź, usiądziemy i najpierw się czegoś napijemy - zaproponował Kimmo i poszedł do kuchni. Tuomas Heinonen podążył za nim. Usiadł i pogrążony w myślach przyglądał się butelce wódki i kartonowi mleka stojącym na stole. - Problem w tym, że to wszystko moja wina. To jest najgorsze - wyznał Heinonen. - Co się właściwie stało? - zapytał Joentaa. Heinonen spojrzał na niego udręczonym wzrokiem i zwlekał. - Z nami chyba koniec - stwierdził ostatecznie i oparł się o poręcz krzesła, jakby powiedział i wyjaśnił już wszystko. Joentaa usiadł naprzeciw niego i czekał. - Jeś - zaczął, ale Heinonen przerwał mu. Teraz mówił szybko. - To jest tak, chętnie bym z tobą o tym porozmawiał, ale nie wiem, czy potrafię. To to przecież... to trudne
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Akcent |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 05.12.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.