- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.d. Dłoń ukryta w kolczej rękawicy opadła na rękojeść miecza. Wtedy z cienia rzucanego przez wysoki budynek jednej z kamienic wytoczył się ledwie trzymający się na nogach obdartus. Niepewnym chodem zataczał się od ściany do ściany. Dotarłszy do jednej z kamiennych ścian przewrócił się, obserwowany przez obu strażników. W nocnej ciszy rozbrzmiał gulgot, pijak skulił się w rynsztoku leżąc we własnych nieczystościach. Strażnik wpatrujący się dotąd w przybysza z uwagą, skrzywił się z niesmakiem. Drugi odłożył włócznię i sięgnął po długi łuk mierzący przynajmniej dziesięć stóp. Jego towarzysz pokiwał głową ze zrozumieniem. Skoro kolejny przybłęda nie słucha obwieszczeń cesarskiego namiestnika, tym gorzej dla niego. Elf nie spiesząc się wybierał strzałę. Jego towarzysz tknięty przeczuciem obrócił głowę i otworzył szeroko oczy ze zdumienia, widząc krępą, niską postać człowieka w skórzanym kaftanie tuż za plecami łucznika. Trzymanym w dłoni sztyletem zadał błyskawiczny cios elfiemu wojownikowi, który z przerażającym jękiem runął przy drzwiach Domu Rajców. W świetle pochodni rękojeść sztyletu widniejąca w plecach strażnika wyglądała upiornie. Błękitna krew wąską strugą poczęła kapać na kamienne płyty rynku. Towarzysz zabitego błyskawicznie wyciągnął miecz. Nim zdołał zadać cios zabójcy, świsnęły trzy dobrze wycelowane bełty. Ze zdumieniem malującym się na przystojnej twarzy, wpatrując się w lotki wystające z piersi, padł obok towarzysza. Przez chwilę panowała cisza, zakłócana szybkim oddechem krępego człowieka. Podszedł on do zabitych i wyszarpnął z pleców elfa sztylet. Spokojnie wytarł go w szaty zabitego i przystanął przy bramie, nie zwracając uwagi na całą grupę ludzi kłusem przemknęła przez szeroki rynek. Leżący dotąd w rynsztoku pijak, na widok krótkiego starcia podniósł się i zrzuciwszy łachmany również ruszył w stronę Domu Rajców, prostując swą potężną posturę. Teraz nie ma już odwrotu - mruknął Bridhard patrząc to na martwe ciała strażników, to na umorusanego przybocznego. Spojrzał na zawarte przed nimi potężne, okute drzwi prowadzące do wnętrza. Zostały zablokowane wieczorem, jak zawsze, za pomocą potężnej stalowej belki, wsuniętej w uchwyty przez strażników. Nie ma panie - potwierdził Ditrich. Ruchem ręki przywołał dwóch najsilniejszych wojowników. We trójkę chwycili belkę w silne dłonie i powoli, z chrzęstem starego żelaza, niosącym się daleko w ciemności poczęła się wysuwać z uchwytów. Wreszcie z westchnieniem ulgi położyli potworny ciężar wprost na ziemi. Teraz Ditrich szarpnął za okute podwoje, które uchyliły się ze skrzypieniem i przez powstały otwór na zebranych przed Domem Rajców zbrojnych padło jasne światło. W otwartych drzwiach stał zaskoczony majordomus cesarskiego namiestnika. W prawej dłoni trzymał bogato zdobiony świecznik pięknej, elfiej roboty. W jego oczach pojawiło się przerażenie, gdy topór wiedziony mocarną ręką Ditricha wszedł w jego ciało okryte jedynie zwiewną szatą. Zabity nie wydał nawet jednego dźwięku padając na marmurową posadzkę. Świecznik z brzękiem potoczył się pod nogi Bridharda, który odtrącił go stopą. Za otwartymi wierzejami widniał długi wysoki korytarz. Podłoga i ściany wyłożone zostały najprzedniejszymi marmurami, tworzącymi przepiękne mozaiki. Po obu stronach korytarza widniały gobeliny, najczęściej zagarnięte z książęcej twierdzy lub z domostw znaczniejszych wielmoży stolicy. Zdyscyplinowani żołnierze, bez jednego okrzyku ruszyli w głąb korytarza, wprost do szerokich schodów, z potężnymi zdobionymi oparciami dla dłoni. Bridhard był tu może ze dwa razy w życiu i za każdym razem zadziwiał go delikatny urok wnętrza, który elfy zdołały wydobyć z topornej budowli ludzi. Teraz nie było czasu na podziwianie sztuki. Żołnierze idący przodem dostrzegli przysypiających strażników opartych o szerokie włócznie. Stali przy schodach na dole i nie dojrzeli nawet oręża, który pozbawił ich życia. Bridhard z kamienną twarzą przypatrywał się tej rzezi. Po raz pierwszy od bardzo dawna, to niebieska posoka barwiła posadzki. Widział jak po schodach wbiegają gwardziści i najemnicy Ditricha a chwilę potem usłyszał na piętrze odgłosy walki. Na ten odgłos obrócił się w stronę otwartej bramy wejściowej i rzekł do jednego z kilku gwardzistów, którzy pozostali na dole. Gerhard, zabarykadujcie wrota, co by światło nie ściągnęło nam na karki zbyt wielu ciekawskich - książę wskazał uchylone wrota i pognał na górę. Jego szybkie kroki tłumił zielony, atłasowy dywan, którym wyłożono schody. Minął zataczającego się żołnierza, trzymającego się za zakrwawiony kikut przedramienia. Dotarł na samą górę, nie zwracając uwagi na złote płaskorzeźby zdobiące szerok
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.