- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yle razy nie otrzymałam zaproszenia na przyjęcie urodzinowe jednej z moich białych koleżanek. Moja matka używa na co dzień drugiego imienia, ale oficjalnie ma na imię Casandra. Ja na liście klasowej figurowałam jako Casandra Brené Brown. Każdy Afroamerykanin w lot zrozumie, dlaczego białe rodziny nie zapraszały mnie na swoje przyjęcia. Właśnie z tego samego powodu na zakończenie semestru grupa studentów pochodzenia afroamerykańskiego wręczyła mi kartkę z następującym dopiskiem: ,,OK, pani naprawdę jest Brené Brown". Przyszli na moje zajęcia dotyczące problematyki kobiet i omal nie pospadali z krzeseł, gdy mnie po raz pierwszy zobaczyli. Jedna ze studentek stwierdziła: ,,Pani chyba nie jest Casandrą Brené Brown?". Owszem jestem, proszę pani. Z tego samego powodu kobieta prowadząca rozmowę rekrutacyjną w sprawie dodatkowej pracy dla recepcjonistki w gabinecie lekarskim powitała mnie słowami: ,,Pani jest Brené Brown! No proszę, cóż za miła niespodzianka". Tak, wyszłam stamtąd od razu. W rodzinach czarnoskórych byłam mile widziana, ale na miejscu zawsze witało mnie zaskoczenie. Od jednej z koleżanek usłyszałam, że nikt biały nigdy wcześniej nie przekroczył progu tego domu. Dość trudno jest coś takiego zrozumieć, gdy się ma cztery lata i przyszło się zjeść tort w gronie koleżanek i pobawić trochę w przyczepianie ogonka do osiołka. W przedszkolu dzieci nie powinny mieć problemów z poczuciem przynależności, ja tymczasem już na tym etapie musiałam szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego w każdej z grup czuję się odrobinę nieswojo. Rok później przeprowadziliśmy się do Garden District, żeby mój ojciec miał bliżej na Loyola University. Ja rozpoczęłam naukę w szkole Holy Name of Jesus. Należałam do Kościoła Episkopalnego i - w związku z tym - do jednoosobowego grona uczniów mojej szkoły niebędących katolikami. Okazało się, że wyznaję nie tę religię, co znów stanęło mi na drodze do uzyskania poczucia przynależności. Po roku czy dwóch przesiadywania z boku, wytykania palcami, a niekiedy też pomijania, zostałam wezwana do gabinetu dyrektora. Tam czekał już na mnie Bóg. Tak mi się w każdym razie wydawało. W rzeczywistości było to jednak biskup. Podał mi skserowaną kartę, na której widniało nicejskie wyznanie wiary[4]. Przeczytaliśmy je wspólnie, linijka po linijce, a gdy skończyliśmy, biskup wręczył mi kartkę, którą miałam zanieść rodzicom. Na kartce widniała informacja: ,,Brené jest teraz katoliczką". Ogólnie kilka kolejnych lat należy zaliczyć do udanych. Moje życie w Nowym Orleanie zaczęło się wtedy układać, głównie za sprawą najlepszej przyjaciółki na świecie - Eleanor. Wkrótce jednak znów miałam się przeprowadzić, i to jeszcze nieraz. Byłam w czwartej klasie, gdy przenieśliśmy się z Nowego Orleanu do Houston. Potem - gdy byłam w szóstej klasie - z Houston przeprowadziliśmy się do Waszyngtonu, a jako ósmoklasistka przeniosłam się z Waszyngtonu z powrotem do Houston. Na wszystkie standardowe zawiłości i komplikacje wieku nastoletniego nałożyło się stałe piętno bycia nową. Ratowało mnie tylko to, że w tych przejściowych momentach moi rodzice dobrze się ze sobą dogadywali i byli mi w stanie zapewnić wsparcie. W moim życiu wiele się działo - szkoły, przyjaciele i dorośli stale się zmieniali - ale dom stanowił bezpieczną przystań. To tam znajdowałam schronienie przed poczuciem, że do niczego nie przynależę. W najgorszym razie mogłam pocieszać się myślą, że przynależę do mojego domu, do mojej rodziny. Nagle jednak i tu pojawiły się problemy. Ostatnia przeprowadzka do Houston stała się preludium dla długiego i przykrego rozpadu małżeństwa moich rodziców. A jak gdyby w moim życiu mało było chaosu, na to wszystko nałożyły się bearkadettes. Z powrotem do Houston sprowadziliśmy się tuż pod koniec mojej ósmej klasy, ale na szczęście zdążyłam jeszcze wziąć udział w kwalifikacjach do licealnej dziewczęcej drużyny pokazowej bearkadettes. To miał być mój świat. W domu przez cały czas wsłuchiwałam się w dobiegające przez ściany stłumione głosy kłócących się rodziców, więc to właśnie drużyna kadetek miała stać się moim wybawieniem. Ach, ten obrazek: rzędy dziewcząt w krótkich niebieskich satynowych sukienkach z górą z białymi wykończeniami, w perukach i białych kowbojskich butach, z małymi kowbojskimi kapelusikami, z czerwoną szminką na ustach - maszerują dumnym krokiem po murawie stadionu na oczach tłumu, który nie chce nawet podczas przerwy ani na chwilę opuszczać miejsc, aby nie przegapić idealnie wykonanych wymachów nogą i precyzyjnie dopracowanej choreografii. To była moja droga ucieczki, moje nowe doskonałe schronienie, w którym panował ład idealny. Przez osiem lat chodziłam na lekcje baletu, więc bez problemu opanowałam układ taneczny, a ry
ebook
Wydawnictwo Mt Biznes |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Mt Biznes |
Rok publikacji: | 2018 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.