- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ię z miejsca na miejsce i choć nastały dla nich prawdziwie ciężkie czasy, czarnoksiężnik Guldan, złowieszczy ork o nienaturalnie zielonej skórze, musiał dwukrotnie złożyć im propozycję, by dołączyli do jego Hordy. Durotan zaakceptował ofertę czarnoksiężnika, dopiero gdy nie widział już żadnego innego wyjścia dla swego ludu. Guldan przybył do nękanych przeciwnościami losu Wilków z licznymi obietnicami i Durotan postanowił dopilnować, by czarnoksiężnik słowa dotrzymał. Draenor - dom orków, dom Duchów Ziemi, Powietrza, Wody, Ognia i Życia - umierał. Guldan twierdził, że zna inny świat. Świat, w którym dumna rasa orków będzie mogła polować na tłustego zwierza, pić czystą, chłodną wodę i wieść takie życie, jakie im było przeznaczone - pełne pasji i dumy. Nie powinni czołgać się w pyle, wycieńczeni i głodni, gdy już przyjdzie im się poddać rozpaczy, a świat ich będzie usychał i umierał wraz z nimi. Mroźne Wilki przemierzały ostatnie mile wyczerpującej podróży. Byli wycieńczeni i brudni. Niemalże cały cykl księżycowy maszerowali z północy do tego wyschniętego miejsca. Brakowało im wody i jedzenia. Kilku z nich zmarło w drodze - nie wytrzymali tak długiego marszu. Durotan wciąż się zastanawiał, czy ów straszliwy wysiłek nie pójdzie jednak na marne. By tak nie było, nieustannie modlił się do Duchów tak słabych, że ledwie zdolnych usłyszeć jego błagania. Durotan niósł w dłoni włócznię, którą odziedziczył po swoim ojcu, nazwaną Thunderstrikiem, Gromogrotem, bowiem uderzała niczym grom. Broń ozdobiona była runami i owinięta paskami skóry. Na drzewcu zrobiono szereg nacięć, a każde z nich oznaczało śmierć. Poziome nacięcia symbolizowały ubite zwierzęta, pionowe - pokonanych orków. I choć poziome nacięcia pokrywały niemalże cały drążek, pionowych też było niemało. Swoją drugą broń Durotan także odziedziczył po ojcu, ten zaś po swoim ojcu. Był to topór, Sever, nie bez kozery nazywany Odrzynaczem. Durotan dbał, by krawędzie topora zawsze były ostre, więc broń zasługiwała na swe imię. Wódz Mroźnych Wilków szedł pieszo, pozwalając słabszym i chorym dosiadać wielkich i białych mroźnych wilków, które służyły orkom za wierzchowce i były im przyjaciółmi na całe życie. Obok szedł zastępca Durotana - Orgrim Doomhammer. Potężna broń, od której jego linia nosiła miano Młota Zagłady, wisiała mu na szerokich brązowych plecach. Orgrim należał do tych niewielu, którzy znali Durotana na wylot i którym ten był gotów powierzyć nie tylko własne życie, ale i życie towarzyszki oraz nienarodzonego dziecka. Draka, wojowniczka, partnerka Durotana i wkrótce matka jego potomka, jechała obok na swym wilku o imieniu Lód. Większość drogi przebyła pieszo jak Durotan, ale w końcu poprosił ją, by skorzystała z wierzchowca. - Jeśli nie z uwagi na siebie i dziecko, to z uwagi na mnie - nalegał. - Nie mam już siły myśleć tylko o tym, że zaraz się wywrócisz. To wyczerpujące. Uśmiechnęła się do niego szeroko, pokazując w całości niewielkie kły, a w jej oczach zabłysły iskierki humoru, który tak w niej kochał. - Cóż... pojadę, ale tylko z obawy, że sam wyłożysz się jak długi, próbując mnie podnosić. Początkowo Mroźne Wilki maszerowały żwawo, pełne nadziei. Klan walczył i zwyciężył straszliwego wroga, Czerwonych Wędrowców, ale dowiedzieli się też, że nie mogą spodziewać się wsparcia od osłabionych Duchów. Durotan zapewnił członków klanu, że zawsze pozostaną Mroźnymi Wilkami, nawet jeśli wraz z innymi klanami dołączą do Hordy. Myśl, że niedługo posmakują mięsa, owoców i czystej wody, że odetchną czystym powietrzem, podnosiła ich na duchu - klan desperacko potrzebował tego wszystkiego. Problem polegał jednak na tym, że klan i - jak Durotan szybko zrozumiał - on sam również wyruszyli w drogę przekonani, że ich kłopoty dobiegną wkrótce końca. Tymczasem trudy podróży szybko wybiły im to przekonanie z głowy. Durotan zerknął przez ramię na członków klanu. Nie maszerowali, raczej powłóczyli nogami. Byli tak zmęczeni, że na ich widok krajało mu się serce. Delikatne trącenie w ramię zwróciło jego uwagę ponownie ku Drace. Zmusił się do uśmiechu. - Wyglądasz tak, że chyba powinieneś jechać razem ze mną - powiedziała łagodnie. - Jeszcze przyjdzie na to moment - odparł - kiedy będziemy mieli na tyle mięsa, że nasze wilki położą się przy nas z równie wypchanymi brzuchami. Spojrzenie Draki przemknęło od jej brzucha ku jego. Zmrużyła oczy swawolnie. Roześmiał się zaskoczony własną wesołością, bo był niemal pewien, że już zapomniał, jakie to uczucie. Draka zawsze wiedziała, jak go uspokoić - śmiechem, miłością czy od czasu do czasu ciosem pięści, by pomóc mu ochłonąć. A ich Prawdziwym powodem, dla którego zdecyd
ebook
Wydawnictwo Insignis |
Data wydania 2016 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Insignis |
Rok publikacji: | 2016 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.