- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.taninie nieskładnych myśli o deszczowym dniu, niefrasobliwości przechodniów i ,,swoim" człowieku, Bogusław wolno prowadził czarną taksówkę poznańskimi ulicami. Właśnie miał przeciąć ulicę Prusa, gdy na przejście, tuż przed maskę jego Mercedesa, wtargnęła kobieta. Tylko jego błyskawiczny refleks i doskonała zdolność widzenia w każdych warunkach - również w ciemności i osiadającej mgle - uchroniły niesforną pieszą przed wypadkiem. Raptownie zahamował, wystawił głowę przez okno i dając upust wrzącym emocjom, krzyknął: - Hej, kobieto! Na życiu ci nie zależy?! Nie możesz tak bezmyślnie wchodzić mi pod koła! Kobieta odwróciła się w jego stronę, jakby dopiero teraz zauważyła, że samochód zbliżył się do niej na niebezpieczną odległość. Była niewysoka i miała smutne spojrzenie. Sprawiała wrażenie, jak gdyby to, co się z nią stanie, nie miało większego znaczenia. Była z tych ,,przeźroczystych" kobiet, co to przemykają chyłkiem, starając się, by nikt nie zwrócił na nie uwagi. Z tych, które nie znają swojej wartości i są przekonane, że coś takiego jak wartość nigdy nie będzie ich dotyczyć. - Przepraszam pana bardzo - wymamrotała. - Byłam zamyślona i faktycznie nie zauważyłam, że pan nadjeżdża. Jestem niezmiernie wdzięczna, że uważał pan za nas oboje - powiedziała spokojnie, prawie kuląc się pod jego karcącym spojrzeniem. Bogusław absolutnie nie spodziewał się takiej reakcji. Nie raz ludzie wchodzili mu pod koła - pijani mężczyźni, roztargnione kobiety, zagonieni biznesmeni czy beztroskie staruszki. Niefrasobliwy pieszy był na porządku dziennym każdego taksówkarza, ale zawsze, gdy zwracał im uwagę, zaczynali wrzeszczeć albo kompletnie go ignorowali, udając, że nic się nie stało. Ta babka była inna. Nie dość, że uznała jego rację, to jeszcze była wdzięczna? Dziwadło. Zaskoczony pokręcił głową i, podciągnąwszy szybę, ominął kobietę i pomału odjechał, zostawiając ją na skrzyżowaniu. Jednak ów krótki incydent pozostawił w nim nieodparte przeczucie czegoś nieuniknionego. *** W obszernym, gustownie urządzonym holu mieszkania na drugim piętrze przedwojennej kamienicy przy ulicy Prusa Kaśka bezmyślnie, jakby automatycznie, wiązała buty, siedząc na wygodnym taborecie. Nie miała ochoty wychodzić z domu w tę deszczową pogodę. Na dworze było ponuro i zimno. Ot, typowe październikowe popołudnia. Jednak jej wola, czy też bardziej brak woli, nie miała najmniejszego znaczenia. Kaśka po prostu nie miała wyboru. Jacek zadzwonił przed chwilą i poinformował, że zaprosił Waldków na jutrzejszy wieczór i liczy na przyzwoitą kolację. - Żebym nie musiał się przed nimi wstydzić, rozumiesz?! - rzucił tonem nie znoszącym sprzeciwu. Ton Jacka na ogół nie znosił sprzeciwu, ale tym razem Kaśka wiedziała, że jest gorzej niż zazwyczaj. Może ma jakieś problemy w pracy - pomyślała, jak zwykle go usprawiedliwiając. A może po prostu ma gorszy okres. Zawsze starała się tłumaczyć gburowate, opryskliwe, niekiedy wręcz agresywne zachowanie męża. Inaczej, jak mogłaby wytrwać z nim tak długo? Czas, w którym byli zakochaną w sobie parą młodych ludzi, już dawno mieli za sobą. Nie przypuszczała jednak, że po nim nastąpi czas jawnej niechęci, którą Jacek okazywał jej na każdym kroku. Nawet trudno było powiedzieć, kiedy nastąpiła ta zmiana. Wiedziała tylko, że do tak zwanych ,,dobrych czasów" nie ma już dla nich powrotu. Oczywiście mogła się zastanawiać, gdzie popełniła błąd, pozwalając, by ich udane kiedyś małżeństwo przerodziło się w tę farsę. Niemniej, ilekroć to robiła, nie potrafiła udzielić sobie jednoznacznej odpowiedzi. Kiedy osiem lat temu urodził się Pawełek, byli naprawdę szczęśliwi. Jacka rozpierała duma, że ma pierworodnego. Nawet kupił żonie pierścionek z brylantem. Codziennie razem zajmowali się maleństwem i Kaśka widziała, że sprawia mu to ogromną frajdę. Prosto z pracy wracał do domu i natychmiast angażował się w zajęcia przy małym. A pierwsze słowa i pierwsze kroki Pawełka były dla niego niczym przyjazd wesołego miasteczka - niesamowita radość i wielkie świętowanie. Dumny ojciec obdzwonił wówczas rodzinę i wszystkich znajomych, chwaląc się tym wiekopomnym wydarzeniem. Kaśka zaśmiewała się, siedząc obok męża i kolejny raz wysłuchując tej samej opowieści, w której widziany jego oczami maluch był niekwestionowanym geniuszem na miarę Einsteina, bo właśnie wybełkotał pierwsze słowo i postawił pierwszy chwiejny krok. Coś zaczęło się psuć, gdy Jacek objął nowe stanowisko w kancelarii. To wtedy zaczął dłużej zostawać w pracy, a kiedy wracał, nie był zainteresowany domem. Jedynie czas spędzany z synkiem potrafił go na chwilę zrelaksować. Dlatego poczuwszy, że ich związek się sypie, Kaśka pomyślała, że może drugie dzieck
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miejska fantasy, literatura piękna, romans, sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.