- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e, sprowadzał klub, nie licząc się z wysokimi kosztami, aż z odległych amerykańskich jezior. I jeśli życie Phileasa Fogga uznamy za dziwaczne, to trzeba przyznać, że dziwactwo ma jednak swoje dobre strony! Dom przy Savile Row nie był wystawny, lecz urządzony z niezwykłą dbałością o wygodę jego lokatorów. Poza tym regularny tryb życia i niezmienne przyzwyczajenia pana domu sprawiały, że służący nie miał wiele pracy. Phileas Fogg wymagał od swojego jedynego sługi właściwie tylko dwóch rzeczy: punktualności i systematyczności. I właśnie dziś, 2 października, Phileas Fogg odprawił dotychczasowego służącego Jamesa Forstera za to, że chłopak przyniósł mu wodę do golenia o temperaturze 84 stopni według skali Fahrenheita, zamiast, jak miał przykazane, 86 stopni 14. Następca winowajcy miał się stawić na Savile Row między godziną jedenastą a wpół do dwunastej. Phileas Fogg siedział sztywny i wyprostowany w głębokim fotelu; nogi ułożył jak żołnierz na paradzie, ręce oparł na kolanach, głowę trzymał wysoko. Oczyma śledził wskazówkę zegara wahadłowego - niezwykle skomplikowanego urządzenia, które pokazywało godziny, minuty, sekundy, a także nazwy dni, dzień miesiąca oraz rok. Punktualnie z wybiciem jedenastej trzydzieści pan Fogg miał zamiar wstać i udać się według codziennego zwyczaju do klubu ,,Reforma". W tym momencie zapukano do drzwi małego salonu, w którym siedział Phileas Fogg. Pojawił się odprawiony ze służby James Forster. - Nowy służący - oznajmił. Wszedł mężczyzna lat około trzydziestu i ukłonił się z szacunkiem. - Jesteście Francuzem o imieniu John? - zapytał Phileas Fogg. - Jean, za pozwoleniem jaśnie pana - odpowiedział nowo przybyły. - Jean Passepartout 15. Ten przydomek przylgnął do mnie już dawno temu, a uzasadnia go moja naturalna zdolność do wybrnięcia z każdej sytuacji. Jestem uczciwym chłopakiem, proszę pana, ale szczerze mówiąc, próbowałem już różnych fachów. Byłem wędrownym śpiewakiem, woltyżerem w cyrku, gdzie wykonywałem akrobacje nie gorzej niż Léotard 16, byłem też zręcznym linoskoczkiem, któremu sam Blondin 17 mógłby pozazdrościć, następnie, aby jeszcze lepiej wykorzystać wrodzone talenty, zostałem nauczycielem gimnastyki, w końcu służyłem jako sierżant straży pożarnej w Paryżu i zaliczyłem nawet kilka niezwykłych pożarów. Ale minęło już pięć lat, jak opuściłem Francję i, spragniony życia rodzinnego, zostałem w Anglii lokajem. Ostatnio jestem bez posady, a ponieważ słyszałem, że jaśnie pan Phileas Fogg jest najbardziej akuratnym człowiekiem w całym Zjednoczonym Królestwie 18, nie zwlekając zgłosiłem się do pana. Wierzę, że znajdę w tym domu spokój i nawet zapomnę z czasem o przezwisku - Passepartout całkiem mi odpowiada - odrzekł dżentelmen. - Polecono mi was, przekazując nader pochlebne opinie. Czy znacie moje warunki? - Owszem, proszę pana. - Dobrze. Którą macie godzinę? - Dwadzieścia dwie minuty po jedenastej - odpowiedział Passepartout, wydobywszy z głębin kieszeni pokaźny srebrny zegarek. - Ten zegarek się spóźnia - zauważył pan Fogg. - Proszę mi wybaczyć, ale to niemożliwe! - Spóźnia się o cztery minuty. Mniejsza o to. Wystarczy zapamiętać różnicę. A więc począwszy od tej chwili, czyli od godziny jedenastej dwadzieścia dziewięć rano, w środę, drugiego października 1872 roku, jesteście u mnie na służbie. To powiedziawszy, Phileas Fogg wstał, wziął lewą ręką kapelusz, nałożył go na głowę ruchem automatu i zniknął, nie dodając ani słowa więcej. Passepartout usłyszał, jak zamykają się frontowe drzwi - to jego nowy pan wychodził do miasta. Po chwili odgłos zamykanych drzwi powtórzył się - to zwolniony służący, James Forster, opuszczał służbę. Passepartout został sam w domu przy Savile Row. Rozdział II W którym Passepartout jest przekonany, że w końcu znalazł ideał Słowo daję - pomyślał nieco osłupiały Passepartout - u Madame Tussaud 19 widziałem jegomościów mających w sobie akurat tyle życia, ile ma mój nowy pan!". Wypada w tym miejscu wyjaśnić, że ,,jegomościowie" pani Tussaud to cieszące się wielkim zainteresowaniem w Londynie bardzo wiernie odtworzone figury z wosku, którym niczego, oprócz mowy, nie brakuje. Podczas tej krótkiej chwili, w której rozmawiał z Phileasem Foggiem, Passepartout pospiesznie, lecz nader dokładnie przyjrzał się swemu nowemu chlebodawcy. Zauważył, że był to mężczyzna lat około czterdziestu, o szlachetnej i pięknej twarzy oraz wysokiej sylwetce, której bynajmniej nie szpeciła lekko zaznaczająca się już tusza. Blondyn o jasnych faworytach, z czołem gładkim i bez widocznych na skroniach zmarszczek, cerę miał raczej bladą, a zęby wspaniałe. Zdawał się posiadać to, co fizjonomiści nazywają ,,aktywnym spokojem", czyli właściwość spot
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść przygodowa |
Wydawnictwo: | Zielona Sowa |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 07.10.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.