- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Luce poczuła jego dłonie z tyłu ramion. Zebrał jej włosy z karku i uniósł je. Objąwszy ją w pasie, zaczął ją całować wzdłuż dekoltu swetra. Luce zamknęła oczy. Wiedziała, co będzie dalej. Najpiękniejszy dźwięk na świecie - elegancki szum, kiedy miłość jej życia wypuszczała swoje białe jak śnieg skrzydła. Świat po drugiej stronie powiek Luce pociemniał nieco w cieniu jego skrzydeł, a jej serce wypełniło ciepło. Kiedy otworzyła oczy, były tam, wspaniałe jak zawsze. Odchyliła się nieco do tyłu, opierając o pierś Daniela, a on skręcił w stronę okna. - To jedynie tymczasowe rozstanie. - Daniel pożegnał pozostałych. - Powodzenia i szybkiego lotu. * Z każdym uderzeniem skrzydeł Daniela zyskiwali setki metrów. Powietrze, niegdyś chłodne i pełne wilgoci typowej dla Georgii, stało się zimne i drapało Luce w gardło, kiedy się wznosili. Wiatr szarpał jej włosy. Zaczęły jej łzawić oczy. Ziemia poniżej stała się odległa, a cały świat skurczył się i złączył w oszałamiające zielone płótno. Sword & Cross miało wielkość paznokcia. A później zniknęło. Pierwsze spojrzenie na ocean sprawiło, że Luce zakręciło się w głowie. Czuła ogromną radość, gdy oddalali się od słońca, lecąc w stronę ciemności na horyzoncie. Latanie z Danielem było bardziej ekscytującym, bardziej intensywnym doznaniem, niż jej wspomnienia mogły przekazać. A jednak coś się zmieniło - Luce nauczyła się, jak to robić. Czuła się swobodnie, w jedności z Danielem, rozluźniona w jego ramionach. Skrzyżowała nogi w kostkach, czubki jej butów dotykały lekko czubków jego butów. Ich ciała kołysały się jednakowo, reagując na poruszenia jego skrzydeł, które unosiły się nad ich głowami i zasłaniały słońce, po czym cofały się, by dokończyć kolejne mocarne uderzenie. Minęli granicę chmur i zniknęli pośród mgieł. Wokół nich nie było nic poza postrzępioną bielą i mglistym dotykiem wilgoci. Kolejne uderzenie skrzydeł. Kolejne wzniesienie wyżej w niebo. Luce nawet się nie zastanawiała, jak będzie oddychać na granicy atmosfery. Była z Danielem. Czuła się doskonale. Wyruszyli uratować świat. Wkrótce Daniel wyrównał i leciał już nie jak rakieta, a raczej jak nieprawdopodobnie potężny ptak. Nie zwolnili - jeśli już, ich prędkość wzrosła - ale kiedy ich ciała znalazły się równolegle do ziemi, ryk wichru ucichł, a cały świat wydawał się jaskrawobiały i zadziwiająco cichy, tak spokojny, jakby właśnie zaistniał i nikt jeszcze nie próbował eksperymentów z dźwiękiem. - Wszystko w porządku? - Jego głos otoczył ją, aż poczuła się tak, jakby to w świecie, co było nie w porządku, mogło zostać naprawione przez troskę jej ukochanego. Przechyliła głowę w lewo, by na niego spojrzeć. Twarz Daniela była spokojna, wargi wygięły się w łagodnym uśmiechu. Jego oczy emanowały fioletowym blaskiem, tak potężnym, że on sam wystarczyłby, by utrzymać ją w powietrzu. - Zamarzasz - mruknął jej do ucha i musnął jej palce, by je rozgrzać, aż ciało Luce przeszyły fale gorąca. - Już lepiej - powiedziała. Przebili się przez warstwę chmur. To było jak ta chwila w samolocie, kiedy widok w zamglonym owalu zmienia się z jednolitej szarości w nieskończoną paletę barw. Różnica polegała na tym, że okno i samolot zniknęły, nie pozostawiając żadnej bariery między jej skórą a pastelowym różem chmur na wschodzie i ostrym indygo nieba na dużej wysokości. Widziała przed sobą krajobraz chmur, obcy i oszałamiający. Jak zawsze, Luce nie była na niego przygotowana. To był inny świat, zamieszkany tylko przez nią i Daniela, wysoki świat, na szczycie najwyższych minaretów miłości. Jakiż śmiertelnik o tym nie śnił? Ile razy Luce marzyła, by znaleźć się po drugiej stronie okna samolotu? By wędrować pośród dziwnych, bladozłotych, muśniętych promieniami słońca deszczowych chmur poniżej? Teraz była tutaj i czuła się oszołomiona pięknem odległego świata, który czuła na skórze. Ale Luce i Daniel nie mogli się zatrzymać. Nie mogli się zatrzymać ani razu przez następne dziewięć dni - albo wszystko się zatrzyma. - Jak długo zajmie nam dotarcie do Wenecji? - spytała. - Wkrótce powinniśmy być na miejscu - powiedział Daniel prawie szeptem. - Brzmisz jak pilot, który od godziny znajduje się w strefie oczekiwania i po raz piąty mówi pasażerom ,,jeszcze tylko dziesięć minut" - zażartowała Luce. Kiedy Daniel nie odpowiedział, spojrzała na niego. Niepewnie marszczył czoło. Nie pojął metafory. - Nigdy nie leciałeś samolotem - stwierdziła. - Czemu miałbyś, skoro umiesz to? - Wskazała gestem na jego wspaniałe skrzydła. - Całe to czekanie i kołowanie pewnie doprowadziłoby cię do szału. - Chciałbym kiedyś polecieć z tobą samolotem. Może na wycieczkę na Bahamy? Ludzie latają tam samolota
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Mag |
Rok publikacji: | 2016 |
Liczba stron: | 464 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.