Ebook Uczta pożądania. Opowiadanie erotyczne mobi,epub

Black Chanterelle Uczta pożądania - opowiadanie erotyczne Lust Uczta pożądania - opowiadanie erotyczne Zdjęcie na okładce: Shutterstock Copyright (C) 2021 Black Chanterelle i LUST Wszystkie prawa zastrzeżone ISBN: 9788728136317 1. Wydanie w formie e-booka Format: EPUB Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora. Pałacowa kuchnia buchała dymem, parą, aromatem i jedną wielką krzątaniną. Niezliczona armia kucharzy i służących potykała się o siebie, skacząc od stołu do stołu, od blatu do pieca i od kotła do wielkiego gara. Chaos, z zewnątrz przywodzący na myśl mrowisko pełne drepczących mrówek, w rzeczywistości był równie dobrze zorganizowany. Każdy kucharz znał swoją rolę, obowiązki i niesamowitą odpowiedzialność, jaka spoczywała na jego barkach. Każdy wiedział, co robić i jak to robić - tego dnia bowiem nie było miejsca żadne niedociągnięcia. Na całe szczęście, ku olbrzymiej uldze kontrolującej panujący wokół chaos szefowej kuchni, Charlotte Asquith, zarządca faktycznie zadbał o kompetentny zespół, przez ostatnie miesiące ściągając najznamienitszych mistrzów kulinarnych ze wszystkich zakątków świata. Mimo całego życia spędzonego na nauce fachu jako córka nadwornego kucharza, któremu pomagała od najmłodszych lat, niektóre potrawy widziała pierwszy raz na a ich nazw nie potrafiła nawet poprawnie wymówić! Nie pozwoliła jednak, by wpłynęło to na jej samoocenę. Nie kiedy stała jest na czele tej armii. Musiała dowodzić, wrzaskami przekrzykiwać bulgotanie gulaszu i krzykiem wydawać komendy znad siekanych mięs. Przepychając się łokciami między służącymi, zatrzymywała się przy każdym swoim podwładnym, obserwując, a przede wszystkim kosztując to, co właśnie pichcił. Czasami kończyło się to na lekkiej reprymendzie, kiedy kucharka z biedniejszych stref zapominała, że powinna bez wahania użyć większej ilości drogocennej soli i przypraw zamiast martwić się o koszty. W gorszych przypadkach Charlotte nie zawahała się palnąć kogoś chochlą. Nawet jeśli felerna potrawa nie będzie jej bezpośrednią winą, to osoba sprawująca pieczę nad kuchnią ponosi za nią odpowiedzialność. Za to, że miała czelność dopuścić niewypał do konsumpcji. I za to, że łatwiej wskazać ją palcem. Ocierając pot z czoła skrawkiem fartucha, zrozumiała, że dzisiaj ta ,,odpowiedzialność" może doprowadzić ją nawet na stryczek. Gdyby jakimś cudem ktoś się pochorował. Albo zauważył w swoim talerzu coś, co nie powinno się w nim znaleźć. Z jeszcze większą nieufnością naciągała kobietom na głowy specjalne bawełniane czepki, notorycznie patrząc każdemu na ręce. Gościom z Wysp Kalmarskich, którzy mówili i gotowali we własnym języku, co rusz serwowała siarczystą wiązankę przekleństw, z niepokojem oglądając ich metody przygotowywania owoców morza, sfermentowanych skorupiaków oraz rzekomo największego przysmaku - surowej ryby z ryżem jaśminowym i sosem szafranowo-ananasowym. W ich kraju mógł uchodzić za nie lada rarytas, ale nie sądziła, by podbił serca zgromadzonej arystokracji. Wykrzykując polecenia, zadecydowała, że podadzą go nieco później, po przynajmniej dziesiątej beczce wina. Pijane i rozbawione towarzystwo powinno stać się trochę mniej wybredne.