- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o tu, to tam. - Ich kraina leży To na pewno oni? - Sam nigdy się nie natknąłem na Shun-tuk i mam nadzieję, że się z nimi nie spotkam. - Wielkolud przeczesał palcami mokre strąki włosów, wpatrując się w ciemną linię drzew. - Alem słyszał, że polują na innych półludzi dla wprawy, póki nie znajdą tych z duszami. A to tutaj bardzo podobne do ich roboty. Zwykle polują nocą. Kiedy zdobycz jest na otwartym terenie, uderzają szybko i zdecydowanie, przytłaczającymi siłami. Zanim ktoś zdąży ich zobaczyć czy zareagować, jest już po wszystkim. Zazwyczaj zżerają trochę swoich ofiar, ale większość zabierają na później. - No to co z tą dwójką? Czemu ich zostawili? - Pewnie tak im się spieszyło, żeby trochę się posilić, że przegapili tych ukrytych pod płachtą. Mniejszy przez chwilę skubał drzazgi na skraju wozu, czujnie przepatrując okolicę. - Słyszałem, że Shun-tuk często wracają, żeby się rozejrzeć za maruderami. - Dobrześ słyszał. - To powinniśmy stąd znikać. Jak ich ogarnie żądza krwi, bez wahania nas pożrą. Richard poczuł, że silne ręce chwytają go za kostkę. - Chybaś chciał zjeść tego tu, zanim umrze i jego dusza odleci. Kamrat chwycił drugą kostkę Richarda. - Może najpierw powinniśmy go zabrać w bezpieczne miejsce, gdzie Shun-tuk tak łatwo się na nas nie natkną. Wolałbym, żeby nas nie zaskoczyli, jak już zaczniemy. Za to drugie możemy dostać dobrą cenę. Znajdą się tacy, co dużo zapłacą za kogoś z duszą. Nawet Shun-tuk by się potargowali. - To niebezpieczny pomysł. - Krótko się nad tym zastanowił. - Ale masz rację, Shun-tuk by zapłacili fortunę. - W głosie tego większego znów zabrzmiał wilczy głód. - Ale ten jest mój. - Wystarczy dla nas obu. Tamten coś burknął. Już był we władzy pragnienia. - Ale tylko jedna dusza. - Należy do tego, kto ją pochłonie. - Dość gadania - warknął ten większy. - Mam na niego chrapkę. Wyciągany z wozu Richard nadal starał się doszukać sensu w tych dziwacznych rozmowach. Dobrze pamiętał ostrzeżenia przed zagrożeniami na Mrocznych Ziemiach. Na tyle doszedł do siebie, że pojął, iż ocali życie, nie dając im poznać, że odzyskał przytomność. Pospiesznie wywleczono go za nogi z wozu i uderzył o ziemię. Choć starał się skulić ramiona, to mając związane ręce, nie uniknął walnięcia głową w kamienisty grunt. Ból był przeraźliwy, a wraz z nim pojawiła się kusząca ciemność - wiedział, że jeśli ulegnie tej pokusie, będzie to miało fatalne skutki. Skupił się na otoczeniu, wypatrując drogi ucieczki. Dzięki księżycowej poświacie zorientował się, że wóz stał porzucony w lesie. Konie zniknęły. W pobliżu nie było nikogo innego, za to dostrzegł kości. Nie wybielił ich czas - były ciemne od zakrzepłej krwi i strzępków ciała. Widział głębokie zadrapania tam, gdzie zęby usiłowały zedrzeć każdą odrobinę mięsa. To były ludzkie kości. Rozpoznał też strzępy mundurów. Żołnierzy Pierwszej Kompanii, jego osobistej straży. Najwyraźniej oddali życie, broniąc jego i Kahlan. Ten mniejszy wciąż trzymał Richarda za nogę, najwyraźniej nie miał ochoty puścić zdobyczy. Drugi stał z boku, przyglądając się czemuś, co wyciągnął z wozu. Richard zobaczył, że to jego miecz. Tamten częściowo wysunął Kahlan spod płachty. Nogi zwisały jej bezwładnie z wozu. Richard wykorzystał to, że wielkolud stracił czujność, gapiąc się na nią - usiadł i próbował chwycić miecz. Lecz mężczyzna go szarpnął, zanim Richard zdążył zacisnąć palce na rękojeści. Ręce i nogi miał związane, toteż nie był tak szybki. Obaj mężczyźni się odsunęli. Nie mieli pojęcia, że jest przytomny. Richard stracił element zaskoczenia i nic nie zyskał. Widząc, że ofiara oprzytomniała, obaj postanowili już nie marnować czasu. Rzucili się na niego, warcząc jak wygłodniałe wilki, zaatakowali go jak rozszalałe na widok osłabionego osobnika zwierzęta. To wszystko było aż trudne do uwierzenia. Mniejszy rozdarł Richardowi koszulę. Oczy miał szkliste i dzikie. Większy, szczerząc się wściekle, sięgnął do szyi Richarda. Ten instynktownie uniósł ramię, w ostatniej chwili się osłaniając. Krzyknął z bólu, kiedy zęby zatopiły się w jego przedramieniu. Wiedział, że musi coś zrobić - i to szybko. Przyszło mu na myśl tylko jedno - dar. Sięgnął myślami w głąb siebie, rozpaczliwie przyzywając wrodzoną moc. Nic się nie stało. Gniew i rozpacz, strach o Kahlan - to powinno obudzić dar. W przeszłości tak się działo w krytycznej sytuacji. Potężna moc powinna się przebudzić. Ale było tak, jakby w ogóle nie miał daru. Ze związanymi nadgarstkami i kostkami nóg nie miał jak pokonać napastników. ROZDZIAŁ 2 Dostępne w wersji pełnej ROZDZIAŁ 3 Dostępne w wersji pełnej ROZDZIAŁ 4 Dostępne w wersji pełne
ebook
Wydawnictwo REBIS |
Data wydania 2014 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | REBIS |
Rok publikacji: | 2014 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.