- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jąć się takim biznesem. Może stwierdził, że jednak jestem dla niego za młoda? Poznaliśmy się w uniwersyteckiej bibliotece, gdy zagubiona biegałam po niej jak wariatka, szukając potrzebnej mi natychmiast książki. Wówczas dopiero zaczynałam swoją naukową przygodę, a on zabierał się do napisania końcowej pracy. Jak mi tłumaczył, po prostu nie miał zielonego pojęcia, jak mi powiedzieć o swojej pięciomiesięcznej, genialnie prosperującej znajomości. Najgorsza wymówka, z jaką się w życiu spotkałam. - Dokładnie to chciałem od ciebie usłyszeć - wtrąca z przekąsem Mikael, o mało nie zachłystując się przez to gorącą herbatą. - Taka dziewczyna jak ty powinna znaleźć sobie kogoś tysiąc razy lepszego. Palant na ciebie nie zasługiwał. Uśmiecham się odruchowo, czując, że mocny róż wypełza mi na policzki. Mikael wie, jakimi słowami sprawić mi przyjemność, nawet wtedy, gdy o to nie proszę. Przyjaciele to w końcu osoby, które przy nas pozostają, kiedy cała reszta tych niby kochanych duszyczek odchodzi, zostawiając nas bez ostrzeżenia na lodzie. Aż żałuję, że między nami niczego więcej nigdy nie będzie. - Cieszę się, że masz o mnie takie dobre zdanie. Bo ja ciągle widzę samą siebie przez jakieś krzywe, uszkodzone najwyraźniej zwierciadło. Pora zamienić je na nowszy model. Teraz to on się uśmiecha z zadowoleniem, otwierając ukradkiem szufladę, w której zwykle trzyma kolorowe spinacze i stare, niepotrzebne notatki. - A mógłbym mieć inne? - odpowiada, pokazując mi na swojej dłoni dwa cukierki. Zakrywa je tak, jakby były czymś tajnym. - W nagrodę pozwolę ci wybrać smak. - Cóż za wyróżnienie. - Śmieję się, dostrzegając niemalże dziecięcy błysk w jego oczach. - Z reguły przydzielam taki, na jaki akurat natrafię. Dla ciebie mogę zrobić wyjątek. Zgarniam łapczywie tego o wiśniowym nadzieniu i wkładam go na razie do kieszeni obszernego swetra. Nie wiadomo, kiedy będzie przydatny jako mały pocieszyciel. I zapada raptownie cisza. Aż nienaturalna. Pracownicy poszczególnych ekip, z których każda ma swój oddzielny redakcyjny rewir, poszli na wyczekiwaną od rana przerwę. Pozostali skończyli pogaduszki i zajęli się pracą, więc wszelki zgiełk ustał. Wydaję z siebie dziwnie świszczące w płucach westchnienie, odchylając się z impetem na skórzane oparcie krzesła. - A możesz też zrobić jeszcze jeden wyjątek i nie wracać do tego tematu? Mam go dość - mówię, przerywając tę obopólną konsternację. Do tematu o imieniu Tom. Ostatnio mam uczulenie na te trzy literki. - Jasne, przepraszam. - Unosi ręce jakby w geście rezygnacji. - Ale porozmawiamy w zamian o czymkolwiek innym? Nie znoszę ciszy. Denerwuje mnie. - Może włącz na chwilę radio, dopóki cała ferajna nie wróci - odpieram bez namysłu, machinalnie wpisując do systemu hasło i myląc się z rozpędu. Spoglądam na drapiącego się po szyi nerwowo Mikaela, orientując się, że popełniłam wobec niego ogromne faux pas. Przeklinam się w duchu, zaciskając z zażenowaniem usta, które błagają mnie, abym natychmiast go przeprosiła. Przecież on nigdy nie słucha radia, nawet kiedy jedzie samochodem w długą trasę. Jeśli istnieją ludzie nielubiący muzyki, bez względu na gatunek, co może brzmieć dla przeciętnego zjadacza popularnych przebojów nieco absurdalnie, to przede mną siedzi jeden z takich wyjątkowych przypadków. Kiedyś opowiadał, że marzył o karierze muzyka, w ostatniej klasie podstawówki założył nawet z kumplami własny zespół. Był na jego czele, jako główny wokalista i gitarzysta. Wielkie tournée, setki tysięcy sprzedanych płyt, nagrody i fani. Fantazje kilkunastoletniego chłopaka z małej dzielnicy. Ale pewnego dnia, na międzyszkolnym przeglądzie talentów, nauczyciel śpiewu stwierdził, że Mikael, jako jedyny z ich ledwie kształtującej się formacji, nie ma w sobie ,,tego czegoś", co przyciągnęłoby tłumy. Cóż, nie ma to jak zabijanie dopiero co rodzących się ambicji w dzieciaku, który może w przyszłości faktycznie coś by osiągnął, gdyby podszlifował swój warsztat. Gryzę się za karę w ten swój niewyparzony język, zapowietrzając się jak balonik. - Nie chciał - Nic nie szkodzi. Nawet nie zdążyłem się obrazić. - Uśmiecha się lekko z widoczną nostalgią, co sprawia, że mam ochotę go przytulić. - W szafce leży jeszcze połowa paczki cukierków, gdybyś potrzebowała pocieszającej mocy cukru - dodaje półszeptem. Teraz chyba oboje potrzebujemy jej równie mocno. Oddycham powoli. Wdech i wydech. Równomiernie wypuszczam co kilka sekund nadmiar nabranego rozpaczliwie powietrza. Wokół panuje cisza. Ogarnia mnie swoimi przyjemnymi łapkami, gładząc po głowie dla uspo
ebook
Wydawnictwo Filia |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Filia |
Rok publikacji: | 2019 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.