- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.należy jak najprędzej wracać do żony, aby kto z załogi nie dostał się do niej samotnej. Aczkolwiek zachowywał spokój i obojętność, Clayton czuł w duszy obawę i był podrażniony, gdyż obawiał się o bezpieczeństwo swej żony, wśród tych dzikusów, w których ręce los ich tak nielitościwie rzucił. Gdy obrócił się, chcąc zejść po schodkach, ze zdziwieniem spostrzegł swą żonę, stojącą tuż przy jego boku. - Od jak dawna jesteś tutaj, Alicjo? - Od początku - odpowiedziała. - Jakie to straszne, jakie straszne! Czego możemy oczekiwać z rąk takich ludzi? - Śniadania, sądzę - odrzekł z uśmiechem, chcąc śmiałością usunąć jej bojaźń. - Przynajmniej chcę ich o nie poprosić. Chodź ze mną, Alicjo. Musimy im pokazać, że oczekujemy grzecznego traktowania. Ludzie tymczasem, otoczywszy zabitych i rannych oficerów i nie okazując ani zajadłości, ani litości, zebrali się, by wyrzucić zarówno jeszcze pozostających przy życiu, jak i zabitych w morze. Z równie zimnym sercem pozbyli się rannych z własnych swych szeregów i ciał trzech marynarzy, którym łaskawa Opatrzność darowała natychmiastową śmierć od kul oficerskich. W tym momencie jeden majtek z załogi spostrzegł zbliżających się Claytona z żoną i z okrzykiem: ,,Jeszcze dwoje na strawę dla ryb" skierował się ku nim z podniesioną siekierą. Lecz Czarny Michał podskoczył jak błyskawica; majtek rozciągnął się na ziemi, dostawszy kulą w plecy, zanim przebiegł pół tuzina kroków. Głośnym krzykiem Czarny Michał ściągnął na siebie uwagę innych i wskazując na lorda i lady Greystoke, rzekł: - Ci tam, to moi przyjaciele, zostawić ich w spokoju. Zrozumiano? - Ja jestem teraz kapitanem okrętu i co ja mówię, to będzie miało posłuch - dodał, zwracając się do Claytona: - Pilnujcie siebie, a nikt wam krzywdy nie uczyni - i spojrzał groźnie na swych towarzyszy. Państwo Clayton tak dobrze zastosowali się do rozkazu Czarnego Michała, że od tej chwili mało co widzieli ludzi z załogi i nic nie wiedzieli o tym, jakie ci mieli plany. Od czasu do czasu dochodziły ich uszu odgłosy starć i sporów wśród zbuntowanych, a dwukrotnie posępny zgrzyt broni palnej rozległ się w cichym powietrzu. Jednak Czarny Michał był odpowiednim dowódcą dla tej różnorodnej zbieraniny bandytów i trzymał ich w mocnych dłoniach. Na piąty dzień po wymordowaniu oficerów, ujrzano ląd. Czy była to wyspa, czy kontynent, Czarny Michał nie wiedział, lecz oświadczył on Claytonowi, że jeżeli po zbadaniu okaże się, że miejsce to można było zamieszkać, wysadzeni będą, on i jego żona, na brzeg wraz z bagażami. - Potraficie sobie poradzić przez kilka miesięcy - tłumaczył - a my tymczasem będziemy mogli dotrzeć do jakichś brzegów niezamieszkanych i rozproszyć się. Ja wtedy postaram się o to, aby wasz rząd dowiedział się, gdzie jesteście i przyślą po was okręt wojenny, który was zabierze. - Nie mamy nic przeciwko wam, lecz trudno byłoby wysadzić was w jakim kraju cywilizowanym, bez narażenia się na szereg pytań, a nikt z nas nie potrafiłby dać zbyt jasnych odpowiedzi. Clayton sprzeciwił się, wykazując nieludzkość takiego postępowania, aby pozostawić ich na nieznanych brzegach, na łasce dzikich zwierząt, a być może jeszcze dzikszych ludzi. Lecz słowa jego nic nie sprawiły, a tylko rozdrażniły Czarnego Michała. Był więc zmuszony do rezygnacji. Pozostawało tylko wyzyskać, co było można. Około godziny trzeciej po południu zbliżyli się do pięknego lesistego pobrzeża naprzeciw zatoki zamkniętej lądem. Czarny Michał wysłał łódź z ludźmi, by zbadali wejście do zatoki dla zapewnienia się, czy ,,Fuwalda" da się przeprowadzić przez wejście. W niespełna godzinę powrócili ludzie i oznajmili, że woda jest głęboka zarówno w przejściu, jak i dalej w małej zatoce. Zanim się ściemniło, statek stał już spokojnie na kotwicy, zapuszczonej w łono cichej, podobnej do zwierciadła, powierzchni zatoki. Pobrzeże porosłe było piękną, podzwrotnikową zielonością a w dali widać było pagórkowatą okolicę, pokrytą prawie całkowicie pierwotnym lasem. Nie można było spostrzec znaków ludzkiego życia. Obfitość jednak ptaków i zwierząt, które od czasu do czasu nasuwały się oczom majtków, stojących na pokładzie ,,Fuwaldy", oraz błysk małej rzeczki, wylewającej swe wody do zatoki, zapewniając zapasy świeżej wody, wskazywały, że ziemia ta łatwo mogła dać utrzymanie ludziom. Kiedy ciemności opadły na ziemię, Clayton i pani Alicja wciąż jeszcze stali na statku, przyglądając się w milczeniu miejscu swego przyszłego zamieszkania. Z ciemnych cieni potężnego lasu słychać było odgłosy dzikich zwierząt - głęboki ryk lwa, a czasami ostry skowyt pantery. Żona przytuliła się do męża, przerażona myślą o czekających ich okropnych nocach w ciemnościach
ebook
Wydawnictwo Miasto Książek |
Data wydania 2021 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Miasto Książek |
Rok publikacji: | 2021 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.