- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- Bez względu na powody jestem jej bardzo wdzięczna. Tęskniłam za tobą. Nie było dnia, żebym o tobie nie myślała. - Otarła zwilgotniałe nagle oczy. - Ale dość o tym. Szkoda psuć dobre chwile starymi pretensjami. Chodźmy do kuchni - zaproponowała. - Przygotuję kolację. Mam pyszną pieczeń i dobry domowy chleb. Wprawdzie to na jutro, ale człowieka z drogi zawsze trzeba poczęstować. Ciebie piątkowy post nie dotyczy. - Upiekłaś to wszystko dla siebie? - zdziwił się, że mieszka sama, a dysponuje takimi zapasami. - Nie. - Pokręciła głową i poprawiła fałdy pomarańczowej sukienki. W tym kolorze tylko jej mogło być do twarzy. Był szaleńczy, a jednak babcia Kalina prezentowała się w nim dobrze i godnie. - Pieczeń jest dla sąsiadki - wyjaśniła. - Magda znowu nie zdąży zrobić zakupów. Pracuje do późna. Czasem jej pomagam. - Czy to jakaś twoja koleżanka? - zapytał, zaglądając ciekawie do garnka. Pieczeń z jasnobrązową chrupiącą skórką w otoczeniu kolorowych warzyw nie tylko wspaniale pachniała, lecz także świetnie się prezentowała. Był pewien, że i smak ma doskonały. - Nie pamiętasz Magdy Łaniewskiej? - zapytała babcia, spoglądając na niego z równym głodem w oczach, jak ten, który on kierował w stronę jedzenia. Tak bardzo tęskniła za widokiem tego chłopaka. Tyle lat czekała, żeby znów móc go ugościć i nakarmić. - A powinienem? - Z trudem oderwał wzrok od zawartości garnka. - To młodsza siostra Michała i Bartka - wyjaśniła z ciepłym uśmiechem i wyciągnęła talerz z szafki. - Ach, to dziecko - przypomniał sobie Antek. - Już kobieta. - Babcia się uśmiechnęła. - Młodsza od ciebie tylko o dwa lata. Kiedyś była to prawdziwa przepaść. Wiecznie za wami biegała, ale nigdy nie mogła nadążyć. Dziś niejeden z was miałby kłopot, żeby ją dogonić. Wyrosła na świetną dziewczynę. To go nie ciekawiło. Gdyby porównać wszelkie tematy tego świata, z fenomenologią języka włącznie, nikt nie znalazłby takiego, który interesowałby go mniej niż świetne dziewczyny. Jakiekolwiek dziewczyny. - Mógłbyś odwiedzić przy okazji dawnych kolegów. - Babcia Kalina nie porzuciła swojego tematu tak łatwo. - Nie zdążę - powiedział. - Mam mało czasu. Wpadłem tylko na chwilę. Poza tym pewnie mnie już nawet nie pamiętają. To było tak dawno. - Ależ skąd. Michał często o ciebie pyta. Trochę się nimi opiekowałam po śmierci ich rodziców. Antek poprawił rozpinający się zawsze w nieodpowiednim momencie guzik koszuli i zaczerpnął powietrza. - Bardzo mi przykro - powiedział. - Nie miałem pojęcia, że zostali sami. Dawno? - Wiele lat temu, i na dodatek w Wigilię. - Babcia przerwała nakrywanie do stołu i spojrzała wnukowi w oczy. Takie same, brązowe, jak u Arkadiusza, jej jedynego syna. - Był wypadek samochodowy - powiedziała drżącym głosem. Wciąż nie umiała o tym spokojnie opowiadać. - Dzieci czekały pod choinką na rodziców, ale oni nigdy już nie wrócili. Od tej pory zawsze na święta wszyscy troje wyjeżdżają za granicę. Magda mówi, że od samego zapachu świerku kręci jej się w głowie. - Szczerze współczuję - westchnął ciężko. Dobrze wiedział, co to znaczy stracić bliską osobę. Babcia patrzyła na niego czujnie, jakby czekała jeszcze na jakąś reakcję, ale nic więcej nie powiedziała. - Dziękuję za poczęstunek. - Antek usiadł przy stole i spojrzał na spory kawałek pieczeni, który hojną ręką nałożyła mu babcia. - Chętnie zjem, ale zaraz potem muszę uciekać. Zostało mi dużo do zrobienia. - Dobrze. - Babcia znów potulnie się zgodziła. Nie taką ją pamiętał. Kiedyś trzymała krótką ręką zarówno jego, jak i trójkę dzieci sąsiadów, a wobec jej stanowczości nawet dorośli zachowywali respekt. Nie zdołał jednak znaleźć przyczyny tej zmiany. Może był to tylko upływ czasu? Zajął się jedzeniem. Z przyjemnością zatopił zęby w pieczeni wołowej. Miała w sobie cechy ideału. Soczystą miękkość otoczoną chrupiącą skórką i doskonałe połączenie przypraw. - Babciu, gotujesz najlepiej na świecie - powiedział zupełnie szczerze. - Dziękuję - westchnęła. - Bardzo mi brakowało takich słów. Czekałam cierpliwie i los mnie wynagrodził. Antek włożył do ust kolejny kawałek pieczeni, żeby uniknąć skomentowania wypowiedzi babci. Nie był zbyt dobry w głębokich podsumowaniach ani w układaniu ciepłych słów pociechy. Nadal czuł też wyrzuty sumienia. Bez względu na stanowisko mamy w tej sprawie, już dawno powinien był odwiedzić babcię Kalinę. Po śmierci syna została przecież zupełnie sama. Ale kojarzyła mu się z ojcem. Stała po jego stronie i z tego powodu wytworzyła się między nią a synową i wnukiem ogromna przepaść. Antek nie zdołał jej przeskoczyć. - Pokój jest przygotowany - powiedziała babcia, kiedy zauważyła, że talerz staje się pusty. - Prze
ebook
Wydawnictwo Edipresse Książki |
Data wydania 2017 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Edipresse Książki |
Rok publikacji: | 2017 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.