- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yn Sharland z Nowego Jorku. Co pani na to? A nadawcą jest John Allister Harringshaw II, zamieszkały przy Piątej Alei. Brzmi jak jakaś szycha, nie sądzi pani? W sklepiku przez chwilę panowała cisza. W oddali rozbrzmiewały warkot kosiarki ogrodowej i szczekanie psa. Granny na dobrą minutę skupiła na kopercie całą uwagę, oglądając ją wielokrotnie z obydwu stron. Eve dostrzegła, że oczy Granny zapłonęły ciekawością. Eve musiała działać błyskawicznie, w przeciwnym wypadku Granny za nic nie sprzeda jej listu. - Ile płacę za lampion i list, pani Gilbert? Granny uniosła wzrok i spojrzała na wyciągniętą rękę Eve, której zaschło w gardle, więc przełknęła ślinę. Granny odwróciła uwagę od listu i zaczęła przechadzać się po sklepie. - Będę tęskniła za tym sklepem. Jest w moim życiu od prawie osiemdziesięciu pięciu lat. W dzieciństwie się tu bawiłam i mam stąd wiele pięknych wspomnień. Bardzo wiele. Wie pani, pocałowałam tu swojego pierwszego chłopaka. Było to bodaj w tysiąc dziewięćset trzydziestym ósmym roku. Miałam siedem lat, a Billy Tyler dziewięć. Wtedy było tu dużo ładniej. Sklep był czysty i zadbany, nie tak zakurzony i rozchwierutany. Miałam nadzieję, że nie będę jego ostatnią właścicielką, że nie będę musiała go likwidować i wyprzedawać wszystkiego obcym ludziom. Ale życie toczy się dalej i starocie, podobnie jak ja i wszystkie te przedmioty, muszą odejść, prawda? Taka jest kolej rzeczy. Eve polubiła Granny Gilbert, poniekąd miała więc ochotę usiąść i posłuchać jej opowieści o sklepie, ale pragnienie przeczytania listu było dużo silniejsze, poza tym martwiła się, że Granny nie zechce go sprzedać. - Każdy z tych przedmiotów ma własną historię do opowiedzenia - kontynuowała Granny. - Ludzie posiadali je, trzymali w domach albo nosili w kieszeniach, podarowywali je żonom, kochankom i dzieciom. A potem coś się waliło. Jak to w życiu. Świat się zmienia, ktoś umiera albo się rozwodzi, ktoś traci cały majątek albo tylko zegarek, obrączkę czy biżuterię. I co potem? Niektóre rzeczy przywędrowały tu. Właśnie do mojego sklepiku. Czyż to nie wspaniałe? Wszystkie tamte nadzieje i miłości skryły się w tych skarbach i gdyby ktoś potrafił z nich czytać, mógłby opowiedzieć niejedną epicką historię. - Oczy Granny wpatrzone były w odległy świat. Zdjęła okulary, sięgnęła do kieszeni swetra po zmiętą chusteczkę i przetarła je w zamyśleniu. - Jakże wspaniałe historie mogłyby opowiedzieć. - Z powrotem założyła okulary. Eve skinęła głową. - Bardzo chciałabym je usłyszeć. Uwielbiam dotyk i zapach staroci. Uwielbiam odkrywać tajemnice i snuć domysły o życiu właściciela danego zegarka, pierścionka, lampionu czy nieotwartego listu. Wzrok Granny ponownie spoczął na liście. - Bardzo chciałabym poznać treść tego listu, młoda damo. Bardzo. Eve spojrzała na niego. - Może powinnyśmy otworzyć go teraz? - zagadnęła Granny konspiracyjnym tonem. - Może powinnyśmy przeczytać go razem? Eve przygryzła dolną wargę. Powoli pokręciła głową. - Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł. - Próbowała dobrać właściwe słowa. - Wygląda na bardzo osobisty. Chciałabym go kupić i otworzyć w samotności. Ma pani coś przeciwko temu? Granny z rezygnacją pochyliła głowę. - Dobrze. To pani go znalazła i chce go kupić. Sprzedam go zatem. Eve głośno westchnęła. - Dziękuję, Granny. Ile płacę? Granny delikatnie się zaśmiała. - Trzydzieści dolarów za lampion, a list dostanie pani za darmo, ale pod jednym warunkiem. Musi mi pani obiecać, że do mnie zadzwoni i powie mi, co jest w nim napisane. Zgoda? - Zgoda - przytaknęła Eve. - Zadzwonię. Granny groźnie wycelowała w nią palec. - Oby. Chcę usłyszeć wszystko, czego zdoła się pani dowiedzieć o tych ludziach, a jestem pewna, że będzie pani próbowała ustalić, kim byli. Ma pani to wypisane na twarzy. Eve sięgnęła po wizytówkę sklepu i z uśmiechem zapewniła: - Obiecuję, że wszystko pani opowiem. - Dobrze. Płaci pani kartą kredytową? - Tak. Eve zaczęła szperać w torebce w poszukiwaniu portfela. Granny Gilbert jeszcze raz przeciągle przyjrzała się kopercie i oddała ją Eve. - Widziała tam pani jeszcze jakąś korespondencję? - zapytała Granny z nadzieją w głosie. - Nie, znalazłam tylko ten list. Granny zdjęła okulary i delikatnie przetarła oczy. - Zastanawiam się, w jaki sposób tu trafił i jak długo tu przeleżał. Powinnam to wiedzieć. Powinnam była wiedzieć, że tu jest. Co też mi się przytrafiło na stare - Granny się wyprostowała. - Proszę o kartę. Granny stała w drzwiach i machała ręką ku Eve, która odjeżdżała w promieniach jaskrawego jesiennego słońca. Gdy samochód Eve przemknął pod czerwonymi i żółtymi liśćmi, Granny Gilbert przeszła na zwolnione właśnie miejsce p
ebook
Wydawnictwo Kobiece |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Kobiece |
Rok publikacji: | 2018 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.