- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zychodzi pan pożegnać się z nami? Dowiedział się pan o naszym jutrzejszym odjeździe? -- Tak jest i dlatego właśnie chcę poprosić pana o parę słów rozmowy. -- Doskonale! doskonale! Słucham pana. -- To mówiąc, nachylił się nad wzgórkiem, usypał swemi rękami kopczyk piasku i umieścił tam swoją kulę, poczem podnosząc się, wziął z rąk nieodstępnego caddie swój kij, przybrał postawę, wysunął lekko naprzód lewą nogę i po paru próbnych zamachnięciach, by upewnić się co do kierunku, uderzył nagle z niesłychaną szybkością i wprawą. Kula uniosła się w przestrzeń, najpierw skręciła nieco w lewo, potem zawirowała w prawo, wymijając grupę drzew, tworzących przeszkodę i upadła na gazon, o parę metrów od jamy. -- Brawo! krzyknął Szymon. Doskonale udana kula. -- Nieźle! Nieźle! przytaknął lord Bakefield, idąc w kierunku kasyna. Szymon nie dał się zbić z tropu tym dziwacznym sposobem prowadzenia rozmowy. Bez żadnych wstępów przystąpił do rzeczy: -- Zapewne wiadomo panu, że jestem synem właściciela stoczni w Dieppe i właściciela największej floty handlowej we Francji. Nie potrzebuję więc o tem mówić dłużej. -- Tak, znam ojca pańskiego, panie Dubosc. Dobry bardzo człowiek, o tak, bez zarzutu człowiek! W przeszłym miesiącu miałem przyjemność w Dieppe uściskać dłoń jego. Uszczęśliwiony Szymon mówił dalej: -- Teraz o mnie słów parę. Jestem finansowo niezależny, posiadam majątek mojej biednej matki. Mając lat dwadzieścia, odbyłem przez Saharę lot bez zatrzymywania się. W dwudziestym pierwszym roku pobiłem rekord biegu na przełaj. W dwudziestym drugim roku byłem dwukrotnym zwycięzcą na Olimpjadzie w fechtunku i pływaniu. W dwudziestym piątym roku zostałem championem całego świata w konkursie atletyki. A w tym okresie przebyłem kampanję w Marokku, cztery razy otrzymałem pochwałę przed frontem, jestem porucznikiem rezerwy, odznaczonym medalem waleczności i medalem ża ocalenie tonących. To wszystko. Ach, nie! Zapomniałem. Jestem licencjatem literatury i laureatem Akademji za pracę o pięknie w Grecji. Mam lat dwadzieścia dziewięć. Teraz już wszystko. Lord Bakefield popatrzył na młodzieńca zukosa i wymamrotał: -- Nieźle! wcale nieźle, młody panie! -- Co się tyczy przyszłości, mówił dalej Szymon, powiem krótko. Nie lubię robić projektów. Jednakże chcą mnie wybrać na posła w miesiącu sierpniu. Hm, zapewne, polityka nie jest moim ferenem, nie zajmuje mnie Ale przecież, coś robić Jestem mł napewno wyrobię sobie stanowisko na świecie. Nieprawdaż? Jest jedna tylko przynajmniej z pańskiego punktu widzenia. Nazywam się tylko Szymon Dubosc w jednem słowie bez bez najmniejszego cienia tytuł nieprawdaż?... Szymon wyrażał się gładko, bez żadnego onieśmielenia, tonem wesołym i beztroskim. Lord Bakefield wciąż nie odzywał się, ale twarz jego dalej wyrażała dobrotliwość. Dubosc zaczął się śmiać. -- Rozumiem dobrze sytuację i doprawdy wolałbym móc ofiarować genealogię bardziej skomplikowaną, z herbem, dewizą, tytułem i pergaminami. Niestety, to niemożliwe! Jednakże z biedą możemy i my wspominać naszych przodków z XIV wieku. Tak, milordzie, w roku 1352, Maciej Dubosc, parobek na folwarku klucza Blancmesnil, był skazany za kradzież na pięćdziesiąt kijów. Rodzina Dubosc nadal pracowała na ziemi. Folwark ten istnieje dotychczas, folwark ,,du Bose", to jest ,,du Bosquet", od bukietu, t. j. gaju drzew. -- przerwał lord Bakefield. -- Aa? Pan? powtórzył Szymon, nieco zdziwiony, odczuł bowiem z miny starego dżentelmena i tonu jego, że wyjaśnienie będzie miało doniosłe znaczenie. Lord Bakefield mówił powoli, cedząc słowa: -- ,,Tak, dziwnym przypadkiem. Będąc w ubiegłym miesiącu w Dieppe, zrobiłem tam małą ankietę, dotyczącą mojej rodziny, która pochodzi z Normandji. ,,Bakefield" bowiem, nie wiem, czy wiadomo panu, jest to po angielsku zepsute francuskie ,,Bacqueville". Jeden z Bacquevilleów znajdował się między towarzyszami Wilhelma Zdobywcy. Czy zna pan ładną mieścinę tej nazwy w prowincji Caux? Otóż istnieje akt z XV wieku, podpisany w Londynie, a zarejestrowany w Bacqueville, mocą którego hrabia de Bacqueville, baron dAuppegard i de Gourel nadaje wasalowi swemu, panu de Blancmesnil prawo sądu w folwarku w tymże samym folwarku du Bosc, gdzie biedny Maciej otrzymał tęgą porcję kijów. Zabawne, ten zbieg okoliczności, co? Zabawne bardzo? Co pan mówi o tem, kochany młodzieńcze? Tym razem Szymon uczuł się dotknięty do żywego. Trudno bowiem było z większą kurtuazją i bezczelnością dać odpowiedź bardziej impertynencką. Bez owijania w bawełnę, bez ogródek, pod pretekstem opowiedzenia drobnej anekdoty genealogicznej, lord Bakefield stwierdził, że w oczach jego młody Dubosc nie znaczy więcej, niż parobek w XV wieku w oczach potężnego pana angielskiego, hrabie
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, dramat |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.