- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.bierajmy stąd tyłki. I z tymi słowy wsiadł na sępa. Raynor zerknął przez ramię na szafę, sam zaskoczony swoim głupim uporem, po czym poszedł w ślady przyjaciela. Pościg pojawiał się zawsze. Ale nigdy wcześniej nie pozwolili Butlerowi i jego ludziom podejść tak blisko. Nigdy też Raynor nie miał na siodełku zwalistej szafy grającej. Z niepokojem odkrył, jak bardzo go spowalnia. Ponadto pieniądze w torbie na plecach utrudniały utrzymanie równowagi. Findlay zmienił się już w znikający szybko punkt. Jego głos zatrzeszczał w komunikatorze w uchu Jima. - Mówiłem, żeby zabierać tyłek, a nie go wlec. - Staram się! - zapewnił Raynor. Tychus mruknął coś, od czego farba zeszłaby ze ściany, po czym Jim ujrzał, jak przyjaciel skręca w prawo i zawraca. - Zamierzam odciągnąć pościg, żebyś mógł się trochę oddalić, dziadku. Co, u diabła, zamierzasz zrobić z tą szafą? - Jadę do jaskini - odpowiedział Jim. Chodziło mu o miejsce, z którego obserwowali pociąg. - Ciągnie się głęboko i jest na zasranym pustkowiu. - Tam się spotkamy. Ale jeżeli ta przeklęta szafa cię przygniecie, nie zamierzam po ciebie wracać. - Owszem, wrócisz - odparł Raynor. - Mam przecież przy sobie całą pieprzoną górę konfederackich kredytów. Findlay zarechotał, po czym zasalutował jednym palcem, objechał Jima i ruszył w kierunku Butlera i jego grupy. Raynor oddał salut i odjechał w przeciwną stronę na tyle szybko, na ile pozwalał mu przeciążony sęp. Tychus nie należał do ludzi nieostrożnych. Chociaż sprawiał wrażenie lekkomyślnego, wiedział dokładnie, co ma zrobić. Ale od czasu do czasu lubił sobie poigrać z losem, a teraz chyba miał po temu doskonałą okazję. Wyszczerzył się na myśl o tym, jak zaskoczony musi być Butler, widząc Tychusa pędzącego na spotkanie pościgu. Nagle gwałtownie odbił w lewo. Roześmiał się głośno, gdy ścigający wyhamowali tak ostro, że omal się nie poprzewracali, a potem z trudem zaczęli skręcać, by kontynuować pogoń. Tychus usłyszał strzały, ale wiedział, że poszły w niebo - nikt nie zdoła namierzyć go jeszcze przez kilka sekund, a do tego czasu zacznie się prawdziwa zabawa w berka. Pomimo swoich żartów z Wilkesa Butlera Findlay wiedział, że tego człowieka należy traktować poważnie. Kiedy zaczynasz lekceważyć wroga, właśnie wtedy on znajduje sposób na zabicie cię. Jeden z motocykli odrzutowych odzyskał równowagę i zaczął nadrabiać dystans. Tychus czuł, że to dobry szeryf we własnej osobie. Findlay razem z kumplem zbadali okolicę w promieniu kilkunastu kilometrów. Chociaż nie powiedziałby, że zna teren jak własną kieszeń, podejrzewał jednak, że lepiej niż Butler. Dlatego kierował się na południowy zachód, gdzie - jak wiedział - znajdował się uroczy tor przeszkód. Tutaj, na pustkowiach Nowego Sydney, pełno było rozpadlin, wąwozów i podobnych do wież formacji skalnych, nazywanych barwnie ,,hoodoo", czyli coś, co przynosi pecha według wierzeń voodoo jeszcze ze Starej Ziemi. Trasę, którą teraz wybrał Tychus, zbadali wcześniej z Jimem i zrezygnowali z niej, gdy znaleźli jaskinię i zapewniany przez nią chłód. Trasa wiła się, skręcała ostro i niebezpiecznie, czyli była tym, czego Tychus właśnie potrzebował. - Jakieś ślady pogoni? - zapytał Jima przez komunikator. - Żadnych! - zabrzmiał głos Raynora. - Wygląda na to, że wszyscy pognali za tobą. Tychus zwolnił nieco, tylko na tyle, żeby podrażnić się ze ścigającymi i dać im nadzieję, że mogą go złapać, po czym powiódł ich na otwartą przestrzeń, gdzie wyrastały z piachu tuziny hoodoo. Ruszył na jeden ze szpikulców, skręcając w ostatniej chwili. Ludzie Butlera okazali się jednak dobrzy - ominęli kamienny filar. Tym razem. Nie mieli tyle szczęścia, gdy Tychus wykonał trzeci podobny najazd, niemal samobójczy, i skręcił w ostatniej chwili. Dwaj z ludzi Butlera, którzy jechali zbyt blisko, zderzyli się widowiskowo, gdy niezdarnie próbowali ominąć kamienną kolumnę. Jeden z pojazdów potrącił pradawną formację skalną. Wielki odłamek stoczył się z jej szczytu i trzeciemu motocykliście ledwie udało się go uniknąć, jednak stracił kontrolę nad pojazdem i zarył się w piach. Czterech nadal nie ustawało w pogoni. Tychus pozbył się jednego przy lawirowaniu między skalnymi filarami, a kolejnego, gdy powiódł pogoń po ostro opadającym zboczu i skręcił w ostatniej chwili. Jednak wszedł w zakręt zbyt ciasno i znalazł się przed skalną ścianą. Klnąc, zeskoczył w ostatnim ułamku sekundy, zanim sęp rozbił się o głazy. Tychus uderzył w spaloną słońcem ziemię tak mocno, że stracił dech w piersi, ale nie na tyle, by odnieść jakieś rany albo - co ważniejsze - zgubić torbę z pieniędzmi. Wstał i wyjął swój AGR-14. Wokół nerwowo trzasnęły strzały. Findlay uskoczył za wielki głaz, odpow
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, inne |
Wydawnictwo: | Insignis |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.