eBookowe bestsellery z tych samych kategorii

Spektrum

ebook

Wydawnictwo Uroboros
Data wydania 2018
Zabezpieczenie Znak wodny
Produkt cyfrowy
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Kontynuacja trzymających w napięciu `Łez Mai`.

Technologia rozdarła to miasto na pół. Wydawało się, że ostatnie granice ludzkich możliwości zostały zniesione.

W powszechnym użyciu są androidy - prawie doskonałe kopie człowieka. Wyposażone w sztuczną inteligencję, niesamowicie szybkie, zdolne do błyskawicznej regeneracji, są o wiele bardziej wytrzymałe niż ich pierwowzór. I o wiele bardziej niebezpieczne.

Ludzie dzięki wszczepom i implantom mogą upgradeować swoje ciało i umysł niczym postaci z gier komputerowych. Ci, których na nie stać, bogacą się jeszcze bardziej. Biedni spadają na samo dno drabiny społecznej. Szansą dla wykluczonych jest reinforsyna. Geniusz w pigułce, dostępny na każdą kieszeń. Gdy zapada decyzja o wycofaniu jej ze sprzedaży, atak na siedzibę jej producenta jest nieunikniony. Magazyny pustoszeją w jednej chwili. Reinforsyna zalewa ulice falą neurochemicznego szaleństwa.

B-Day. Dzień Buntu. Dzień, który zmienił Jareda Quinna w nafaszerowanego elektroniką cyborga. On sam niewiele z niego pamięta. Tylko Maya, jego replikantka, wie, co naprawdę się wtedy wydarzyło.
Bo wszystko zaczęło się właśnie od niej.
S
Szczegóły
Dział: Ebooki pdf, epub, mobi, mp3
Wydawnictwo: Uroboros
Rok publikacji: 2018

RECENZJE - eBook - Spektrum

4.7/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Erni2015

ilość recenzji:312

15-03-2020 09:20

"Łzy Mai" przeczytałem prawie rok temu. Była to opowieść o futurystycznym świecie, w którym ludzie regularnie poddawali się cyborgizacji, a po ulicach prócz prawdziwych ludzi spacerowały androidy - roboty wzorowane na ludzkim wyglądzie. Fabuła toczyła się wokół pewnej substancji w kolorze indygo - reinforsyny - będącej odmianą narkotyku, a dla androidów stanowiącej szansę na odczuwanie ludzkich emocji. Gdy sprzedaż reinforsyny zostaje zakazana, w mieście wybucha bunt, a w fabryce reinforsyny dochodzi do krwawej jatki. Porucznik Jared Quinn zostaje poważnie ranny, a Maya (jego "osobisty" android policyjny) staje w kręgu podejrzanych o zdradę...

"Łzy Mai" to książka bardzo dobra i tylko kwestią czasu było to, gdy sięgnę po drugi tom. No i niedawno ten czas właśnie nastał. I tak sobie czytam pierwsze strony "Spektrum", i czytam, i czytam, i tak sobie myślę, że chyba skądś już tę historię znam. Otóż okazuje się, że "Spektrum" to nie kontynuacja "Łez Mai", lecz przedstawienie praktycznie tych samych wydarzeń, co w pierwszym tomie, lecz tym razem z perspektywy Mai, będącej tutaj pierwszoosobowym narratorem.

Odgrzewany kotlet? Znowu (ziewając) orać będziemy to samo pole? Nie, nic z tych rzeczy; "Spektrum" to doskonały przykład na to, że każda kontrowersyjna historia, której towarzyszą zbrodnia, zdrada, wina i moralne rozterki, zawsze ma przysłowiowe dwie strony medalu, drugie dno, w którym to, co wydawało się białe, nagle staje się czarne i na odwrót. "Spektrum" jest świetnie skonstruowanym uzupełnieniem "Łez Mai", pigmentem dodanym do pierwszego tomu, nadającym mu fabularnego kolorytu, przez co cała seria Czarne Światła sporo zyskuje na wartości. Te same wydarzenia widziane oczami Jareda Quinna, z perspektywy Mai wyglądają całkiem inaczej, a czytelnik chcąc nie chcąc musi zweryfikować swoją moralną ocenę obu bohaterów, którą wystawił po przeczytaniu pierwszego tomu.

Być może "Spektrum" fabularnie Was nie zaskoczy, ale lekturą na pewno nie będziecie zawiedzeni. Oczami Mai ujrzycie ten sam świat, a jednak inny, te same wydarzenia, a jednak inne. Bo będzie to spojrzenie z całkiem innej perspektywy, wzbogacone odczuciami androida, który krok po kroku uświadamia sobie swoje własne jestestwo, uczy się czuć, przeżywać i oceniać, uczy się myśleć i analizować przez pryzmat własnych doświadczeń, a nie z góry zaprogramowanych schematów. Brawa dla autorki powieści za bardzo intrygujące, ciekawe i wzruszające momenty, gdy w elektronicznych układach zaczyna pulsować człowieczeństwo.

Dzięki "Spektrum" seria Czarne Światła zyskała w moich oczach sporo. Zakończenie drugiego tomu skwitować mogę jednym niecierpliwie zadanym pytaniem: Kiedy tom trzeci, pani Martyno?