- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ic nie było naprawdę brudne, a jeśli nawet brudne było tło - te domy schadzek, lokaliki, tancbudy - to w dziwny sposób miało się przekonanie, że on się tam nie ubrudził, że był tam jedynie po to, by udowodnić sobie i innym, że artysta jest jakby ponad wszelkie normy, że wolno mu wszystko, z wyjątkiem zdrady sztuki i swego powołania. Potrafił zresztą sam się z siebie śmiać, choć tę historię z Paryża też zaczął - jak zwykle - od ,,ja": ,,Ja wam mówię, że natchnienie można uzyskać patrząc nie tylko w niebo, ale i pod cudze nogi". Tak zaczął tę relację z pierwszej młodzieńczej wizyty w Paryżu: wybrał się do lokalu, gdzie trzeba było zapłacić słone ceny za obiecane niezwykłe atrakcje erotyczne. Portierzy naganiali publiczność słowami: ,,Jeśli jesteś samotnym mężczyzną, wstąp do nas, nikt ci nie da tak niezapomnianych widoków!" Zapłacił za te obiecane widoki, ale poczuł się srodze zawiedziony, bo wszystkie obecne w lokalu damy były w długich sukniach, szczelnie zapięte pod szyję, a w miarę upływu czasu nic nie zapowiadało niezapomnianych przeżyć i widoków. Zwrócił się z reklamacją do dziewczyny przy wejściu, która stojąc w szerokim rozkroku przedzierała bilety następnym amatorom: ,,Bierzecie pieniądze, a nie dajecie za to nic!" Dziewczyna odpowiedziała z oszałamiającym uśmiechem: ,,Zapłaciłeś frycowe, kotku! Nie zawsze warto patrzeć w niebo!" - i gestem ręki wskazała mu lustro, na którym stała w spódniczce po kolana, za to bez Tak, to były te ,,męskie" zwierzenia mistrza, które chłopcom bardzo się podobały, a moją matkę najwyraźniej podniecały. A mnie? To śmieszne, ale ja się wstydziłam za tamtą dziewczynę. Za tę, która stała na lustrze. A na Henryka patrzyłam z pełną ciekawości grozą. Dlaczego? No tak, widać, że rozmawiamy prawie pół wieku później, kiedy nie trzeba jeździć do Paryża, żeby mieć w domu na video te widoki, jakie tamten lokal oferował w lustrze. Czułam, że to wszystko jest adresowane do mnie, że to sprawdzian, do jakich granic może się posunąć wobec ,,panny Justysi". Wiedziałam, że to wszystko jest nieustającym koncertem jego życia, że nie pomogą już obawy, że mogę być tylko antraktem w tym jego koncercie, tak, bałam się tego, ale równocześnie w tym przerażeniu była jakaś słodycz, nadzieja, a kiedy on po tej mszy w kościele Wizytek, kiedy grał Albinoniego, chwycił mnie na chórze za ręce i prawie głośno wykrzyczał: ,,Chcę cię mieć całą i to właśnie tu!" - zamarłam z przerażenia, ale poczułam, że ćma nic na to nie może poradzić, że spali się w płomieniu ś ...Nie, dłużej już nie chcę ciągnąć tej historii. I tak już zbyt daleko zabrnęłam w tę pułapkę. Przecież ,,Stradivarius" to tylko pretekst, sam pan wie, że w tych skrzypcach jest moja historia. Jaki to ma sens, by moje przeżycia stały się materiałem dla serialu, by sceny z mojego życia grali jacyś aktorzy, którzy nawet nie mają pojęcia, czym się wtedy płaciło za miłość? Moje życie, życie Henryka, podzielone na sekwencje, potem na sceny, wreszcie ujęcia - czy to nie byłaby wyprzedaż? Wiem, wiem, że trzeba dawać świadectwo, co znaczy być człowiekiem w nieludzkich czasach, ale przecież żadna gwiazda filmu nie przekaże tego, co ja czułam! Żaden aktor nie ożywi Henryka. Lepiej niech on pozostanie taki, jakiego pamiętam. Pan patrzy na te skrzypce i nic pan nie słyszy, prawda? A dla mnie one grają, one śpiewają tym dźwiękiem, jaki wychodził spod smyczka Henryka, słyszę tego ,,Stradivariusa" w bezsenne noce, słyszę to, czego nie zagrają żadne skrzypce w żadnym serialu. Na starość źle się śpi, mam dużo czasu, żeby przywoływać dźwięki z przeszłości, wyobrażać sobie koncerty, których on już nie zagrał, mam dużo czasu, żeby w poczekalniach przychodni reumatologicznych myśleć, jakie by było moje życie z nim, jakie by było, gdyby on ocalał... A może powinnam się cieszyć, że ta miłość, nie spełniwszy się do końca, ocaliła mnie od rozczarowań, kłótni i rozstań, które już nie nastąpią, bo umarli są obecni zawsze. Pewnie to życie, którego nie było, okazałoby się banalne, jak każda historia, opowiedziana po słowach kończących bajkę: ,,potem żyli długo i szczęśliwie". Mój Boże, wiem, że wszystko jest w końcu banałem, ale chyba ten, któremu sam wymyślasz zakończenie, jest piękniejszym banałem. Więc może tracąc wszystko, coś jednak zyskałam: szansę bezustannego dopisywania dalszego ciągu, którego nie będzie. Ale to jest moja sprawa i nie ma sensu o tym mówić. A tym bardziej wycinać z tego odcinek ... Dlaczego? Bo musiałby się znaleźć choć jeden człowiek, któremu warto byłoby to opowiadać. ... Jest ktoś taki pana zdaniem? Pana nie liczę. Pan jest profesjonalistą. Więc kto zostaje?... Ja? ... Dobrze, zastanowię się. Proszę do mnie z
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.