SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ebook Służące do wszystkiego mobi,epub

Raz kupujesz, pobierasz w wielu formatach.
Kupując wybrany plik otrzymujesz możliwość pobrania go w kilku aktualnie dostępnych formatach. Informacja o tym, jakie formaty przyporządkowane są do danego pliku, podana jest za tytułem oraz w ikonce multiformat.
  • mobi
  • epub

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Bestseller
    image-bestseller
  • Promocja
    image-promocja

ebook

Wydawnictwo Marginesy
Data wydania 2018
Zabezpieczenie Znak wodny
Produkt cyfrowy

Opis produktu:

Przejmujące losy białych niewolnic, kobiet z najniższego szczebla hierarchii służby domowej. Tych, których w przedwojennej Polsce było najwięcej. Zatrudniane przez mieszczaństwo wiejskie dziewczęta zaczynały służbę mając często 15 lat. Nie miały prawa do urlopu i wypoczynku, pracowały od świtu do nocy za grosze.
Joanna Kuciel-Frydryszak zagląda do ich maleńkich pokoików w eleganckich kamienicach, przypatruje się, co robią, gdy mają wychodne, obserwuje je przy kuchennej pracy, współczuje, gdy muszą oddać swoje często nieślubne dzieci.
Ale praca służącej to mimo wszystko awans i dotknięcie lepszego świata. Dla niektórych służba stanie się przygodą życia. Inne w rodzinie chlebodawców znajdą przyjaciół i opiekunów.
W galerii służących pojawiają się zarówno te, które zapisały się w historii: Anna Kaźmierczak, prababcia kanclerz Angeli Merkel, Teosia Pytkówna, żona Stanisława Wyspiańskiego, Aniela Ciemna, która wymyśliła końcówkę Ferdydurke, komunistka Etla Bomsztyk, jak i te bezimienne. Zobaczymy je także podczas drugiej wojny światowej, gdy heroicznie będą pomagać swoim chlebodawcom.
Służące do wszystkiego to także opowieść o stosunkach klasowych oraz o potrzebie dominacji lepiej urodzonych nad biedakami. To momentami zabawna, a czasem gorzka lektura. Na pewno zaś ważna.

Wspaniała! Tak wiele mówi o korzeniach naszego społeczeństwa, o wyzysku, uległości kobiet akceptujących swój niewolniczy los, ale i o sile ludzkich uczuć, zdolnych przekroczyć klasowe podziały. Dla mnie szczególnie wzruszająca, bo moja niania, która mogłaby być bohaterką tej książki, była jedną z najważniejszych osób mego dzieciństwa. Autorka wykonała ogromną pracę, dziękuję!
Agnieszka Holland
 
Z reguły nie mają nazwisk, często nawet imion. A przecież to one wyprasowały te białe koszule sławnych mężczyzn, których zdjęcia pamiętamy ze szkolnych podręczników. Służące. Nic dziś o nich nie wiemy, a one kiedyś wiedziały wszystko. Kuciel-Frydryszak pozwala nam zajrzeć do miejsca, które historycy dotąd omijali: do służbówki. Świetna lektura, otwiera oczy!
Wojciech Orliński
S
Szczegóły
Dział: Ebooki pdf, epub, mobi, mp3
Promocje: Bestsellery
Kategoria: biografie, wspomnienia,  biografie,  wspomnienia,  literatura faktu i reportaż
Wydawnictwo: Marginesy
Rok publikacji: 2018
Język: polski
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny)

Joanna Kuciel-Frydryszak - przeczytaj też

eBookowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - eBook, multiformat: mobi, epub - Służące do wszystkiego - mobi, epub

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Biblioteczne

ilość recenzji:85

brak oceny 3-12-2018 11:05

"Służące do wszystkiego" to rodzaj zbiorowej biografii. Autorka opisuje życie często bezimiennych "białych niewolnic", czyli służących żyjących w Polsce w pierwszej połowie XX wieku. Na treść tej publikacji składają się różnego rodzaju źródła, a także wspomnienia rodzinne i informacje z muzeów.

Podczas lektury napotkamy ryciny, przykłady planów pracy służących, zdjęcia, rysunki przedstawiające ubiór właściwy dla służby, różnego rodzaju porady i przepisy oraz wycinki z ówczesnych gazet.

W treści, w większości poważnej, znalazły się i zabawne akcenty, jak na przykład wycinek z gazety "Głos Poranny" z 1938 roku, w którym czytamy, iż pewna służąca stanęła przed sądem za to, że zagroziła swojemu chlebodawcy zabójstwem za awanturę, którą jej urządził, gdy podczas przyjęcia jedna z pań znalazła w swojej szklance z herbatą karalucha. To musiały być emocje!

Z uwagą prześledziłam, ile czasu na poszczególne obowiązki miała dana służąca i co w ogóle musiała zrobić przez cały dzień. Według tych materiałów praca służącej zaczynała się o 7.00 (więc pobudka około 6.00), a kończyła grubo po 21.00. W tym czasie miała za zadanie między innymi sprzątać według ustalonego na cały tydzień grafiku, przygotowywać i podawać posiłki państwu, gotować, prać i prasować. Dla siebie miała w ciągu całego dnia łącznie może godzinę, głównie na posiłki własne i trochę czasu po południu na odpoczynek. Na zakończenie dostawała dyspozycje na kolejny dzień i miała się rozliczyć z tego, co zrobiła od rana. Nie wspomnę już o tym, że jeśli służąca nie była wprawiona w robocie i nie wyrabiała się w godzinach z grafiku, to chyba tego czasu własnego nie miała... A w filmach różnego rodzaju postaci służących głównie ładnie wyglądają w tych fartuszkach i czepeczkach... Chyba widzom rzadko przychodzi do głowy, by zastanowić się, ile ciężkich zajęć czekało każdego dnia na te kobiety. Ciekawe było dla mnie również to, że służącymi były panny, a kiedy któraś wychodziła za mąż, nie mogła już pracować na takim stanowisku.

Daje do myślenia ten obraz z międzywojnia, kiedy wszystkie dziewczęta, które ze wsi trafiały do pańskich domów, z jednej strony cieszyły się awansem społecznym, a równocześnie traktowane były jak nic niewarte popychadła, nadające się wyłącznie do sprzątania i usługiwania państwu. Widoczna tu jest jak na dłoni niesamowita przepaść między klasami. Tylko zdaje się, że państwo nigdy nie zbrukali swoich mądrych głów myślą, że bez tych "białych niewolnic" ich domostwa rozsypałyby się zwyczajnie albo zniknęły pod stosami brudnych naczyń i ubrań. Najprostsze czynności wykonywały przecież służące. Gdyby tak wtedy modne stały się związki zawodowe i ktoś podpowiedziałby tym kobietom, że mogą się zbuntować i zacząć walczyć o swoje, to kto wie, jak by się to skończyło ;-)

Książka została wydana z wielką dbałością o szczegóły. Czarna okładka ze zdjęciem jednej z jej bohaterek przyciąga wzrok. Twarda oprawa chroni wnętrze. Sądzę, że jest to pozycja idealnie nadająca się na niebanalny prezent.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?