- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łam na pracownię. Miał tę zaletę, że większą część wszystkich czterech ścian stanowiły niespotykanie długie, pionowe okna. Odstawiłam do kąta za szafą wielką rysunkową teczkę i zajrzałam do salonu. Rodzice prowadzili ożywioną rozmowę. Na mój widok zamilkli, jak na komendę. Ojciec spojrzał spłoszony, mama zaś uśmiechem starała się zamaskować zakłopotanie. - Już po pracy? - zapytała, zawijając za ucho kosmyk włosów. - Tak, skończyłam dzisiaj drugi obraz. Udało się wcześniej. A - Chodź, odgrzeję ci obiad. Myśmy już jedli - wstała, nie dając mi dokończyć zdania. - Nie trzeba, jadłam na mieście. Nad czym - I jak ten obraz? Udał się? - uśmiechnął się życzliwie ojciec. Dzielnie sekundował matce. Wyraźnie chcieli coś przede mną ukryć. - Udał się. Jasne, że się udał. Zresztą Konrad mi trochę pomagał. Możecie mi powiedzieć... - Ten Konrad chyba jest tobą zainteresowany, co? Coraz częściej o nim mówisz. Mogłabyś go kiedyś przyprowadzić, chętnie byśmy go poznali, prawda, Jasiu? - zwróciła się do ojca. - To tylko kolega z pracy. Zresztą ma żonę. Daj spokój, mamo. Zachowujesz się, jakbyś na siłę chciała mi wcisnąć kogoś w ramiona i przywiązać węzłem małżeńskim. - Byłabym - przerwała nagle, zakrywając dłonią usta. Ojciec spojrzał na nią karcąco. - Śmiało, mamo. Skończ, skoro już zaczęłaś - roześmiałam się nieszczerze. Zakiełkowało we mnie ziarenko niepokoju. - Masz rację, nie ma co tego ukrywać - skwitował ojciec. - W końcu jesteś dorosła i masz prawo o sobie decydować. Otóż... - To może ja powiem - przerwała mu mama. - Ja to zrobię No, z większą finezją, czy jakoś - No, mówcie wreszcie! - zniecierpliwiłam się. - Bo wiesz, Jagódko, - zaczęła i spojrzała bezradnie na męża, który podniósł do góry brwi i rozłożył ręce, dając jej do zrozumienia, że przed chwilą właśnie odebrała mu prawo głosu. - Ojciec w połowie października musi wyjechać. - To żadna nowość - wzruszyłam ramionami. - Tyle że tym razem na dłużej. Na dwa lata. - Dwa lata? - zdziwiłam się. - No właśnie, dlatego postanowiłam, że ja pojadę z nim. Gdybyś chciał - Powodzenia. Ja się stąd nie ruszam - powiedziałam stanowczo. - Najwyżej czasem do was wpadnę - popatrzyłam na ojca, który zrobił niewyraźną minę. - To nie takie proste. Jadę do Gujany Francuskiej. To dość daleko. - Gujana Francuska? To gdzieś we Francji? - zapytałam ostrożnie. Lekcje geografii nie za bardzo zapadły mi w pamięć. - W północno-wschodniej części Ameryki Południowej - wyjaśnił z charakterystyczną dla siebie skrupulatnością. - Nad Oceanem Atlantyckim - dodała rozmarzona mama, przymykając powieki, pod którymi zapewne widziała już siebie na piaszczystej plaży. - A twoja praca, mamo? - przywróciłam ją do rzeczywistości. - Co z twoją firmą? - Firma poczeka. Zawieszę działalność na ten czas. Wreszcie będę mogła zająć się biżuterią - powiedziała, a jej twarz rozjaśnił radosny uśmiech. Podbiegła do komody i otworzyła szufladę. - Spójrz, co na mnie czeka! Nie musiałam patrzeć. Doskonale znałam każdy kamyk, który tam spoczywał. Mama z upodobaniem demonstrowała swoje skarby każdemu, kto okazał choćby cień zainteresowania. - Gdybyś chciał - zaczęła znowu mama, zerkając na ojca, jakby oczekiwała od niego wsparcia. - Nie chcę jechać, powiedziałam już - wpadłam jej w słowo. - Nie to miałam na myśli - zmieszała się. - Prawdę mówiąc chcieliśmy pojechać sami, Czasem warto odświeżyć uczucie, prawda? Gdybyś jednak chciała przenieść się do cioci Weroni na ten - Do tej nudziary? Mamo, nie jestem małą dziewczynką. Czy ty nie przesadzasz? Zobaczysz, świetnie sobie poradzę. - Dajmy temu spokój - powiedział ugodowo ojciec. - Do wyjazdu mamy jeszcze cztery i pół miesiąca. Przez ten czas Jagoda się zastanowi, prawda? - Nie mam zamiaru się zastanawiać. Nigdzie nie jadę i już. Dwa lata miną jak z bicza trzasnął. Nawet się nie obejrzymy, kiedy będziecie z powrotem. - Jak chcesz - powiedziała mama. W jej głosie brzmiało rozczarowanie. Byłaby spokojniejsza, pakując mnie pod klosz którejś z ciotek. Wciąż chciała traktować mnie jak małe dziecko. Widocznie nie zauważyła, kiedy dorosłam. Na szczęście nie naciskała, a nawet odniosłam wrażenie, że zgodziła się na tę moją samodzielność nad wyraz szybko. Sprawiała wrażenie roztargnionej i pomyślałam, że bardzo już pragnie tego sam na sam z ojcem. - Ale w takim razie trzeba będzie wyremontować mieszkanie po babci. Wolę, żebyś mieszkała wśród ludzi. Tam przynajmniej będziesz miała sąsiadów. - Mam w nosie sąsiadów. Tutaj mam pracownię. - Nie martw się. Zaprojektuję ci miejsce do pracy. - zapaliła się mama i już złapała leżącą na stole kartkę papieru, rozglądając się za ołówkiem
ebook
Wydawnictwo Axis Mundi |
Data wydania 2017 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Axis Mundi |
Rok publikacji: | 2017 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.