- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m wrażenie, że próbuje czytać mi w myślach. Przewierca mnie wzrokiem, trafiając w miejsce położone o wiele niżej niż moje oczy. Zaciskam uda pod stołem. O, tak, wagina zdecydowanie się przebudziła! Biorę głęboki wdech i głośno wypuszczam powietrze. Postanawiam być szczera, bo nie mam nic do stracenia: - Moim byłym chłopakiem, który przez osiem miesięcy bzykał moją koleżankę z pracy. - I - Wskazuje na mnie palcem, patrząc pytająco, a ja doskonale wiem, o co mu chodzi. - Tak. Nawet się nie domyślałam. Przyłapałam ich, kiedy robili to w jego biurze. - Spuszczam wzrok na swoje dłonie. Przed oczami znowu mam pośladki Gabriela podskakujące w rytm głośnego wzdychania Niny. Potrząsam głową, żeby wrócić do rzeczywistości. - Przykro mi. - Przystojniak robi minę, jakby wdepnął w psią kupę na chodniku. Przeżuwa swoją szarlotkę, a ja obserwuję jego mocno zarysowaną szczękę z lekkim zarostem. Chętnie wgryzłabym się w niego, jak on wgryza się w ten kawałek ciasta. - Niepotrzebnie. Już sobie z tym poradziłam - kłamię, gdy przy stoliku pojawia się kelnerka z moją kawą. Nachyla się i z lekkim uśmiechem spogląda na mnie, po czym nieco dłużej zatrzymuje wzrok na twarzy Roberta. On, nie podnosząc na nią wzroku, odzywa się szybko: - Dziękuję, Sandro. Zaraz, zaraz. Skąd zna jej imię, skoro nie miała plakietki? Robię zdziwione oczy i patrzę na mojego nowego znajomego. O, nie! To ten typ. Koleś znający imiona wszystkich dziewczyn pracujących w klubach, hotelach, barach, cukierniach, kawiarniach i restauracjach, w których się pojawia. Imiona dziewczyn, z którymi zapewne łączy go wspomnienie jednej nocy lub szybkiego numerku w pomieszczeniu dla personelu albo w windzie. W sumie czego się spodziewałam, gdy wchodziłam do cukierni wabiona uśmiechem przystojnego blondyna z dołeczkami w policzkach? Trudno. Przynajmniej napiję się kawy w towarzystwie człowieka, a nie telewizora. - Skąd wiesz, że nazywa się Sandra? - Skoro już ustaliłam, z kim mam do czynienia, nie muszę bawić się w uprzejmości. Uśmiecha się przebiegle i kilkakrotnie porusza brwiami w górę i w dół. Wygląda na niezwykle dumnego. Patrzy na mnie przez chwilę tym swoim przenikliwym czekoladowym wzrokiem, po czym odzywa się niemal szeptem: - Jesteś zazdrosna? - Nawet cię nie znam. - Słowa płyną z moich ust, zanim zdążę pomyśleć nad odpowiedzią. Czuję, że się lekko rumienię, ale brnę dalej: - To twoja sprawa, co robisz z Sandrą. Przygląda mi się przez chwilę, oblizuje wargi i szybko wyjaśnia: - Znam jej imię, bo ją zatrudniłem. Zresztą staram się pamiętać imiona wszystkich swoich pracowników. - Nie rozumiem. - Spoglądam na niego, marszcząc czoło, kiedy nagle dociera do mnie, z kim rozmawiam. - To twój lokal! Jesteś tu szefem. - Właśnie! - Uśmiech staje się jeszcze szerszy, a dołeczki głębsze. - Ale lubię też być szefem w innych okolicznościach - dodaje, puszczając do mnie oko. Postanawiam udawać, że tego nie słyszałam. - Czy twoja praca polega na objadaniu się słodyczami i piciu kawy z nieznajomymi? - droczę się. - Niezupełnie. Ale lubię mieć pod kontrolą jakość naszych wypieków i poznawać piękne kobiety. - Spogląda na mnie znacząco, a ja czuję, że rumienię się trochę mocniej. Czerwona sukienka jeszcze to podkreśli. Cholera! W dodatku jestem pewna, że chciał zasugerować, iż nie tylko smak ciastek lubi mieć pod kontrolą. Wyobrażam sobie, że kontroluje wszystko, co się wokół niego dzieje. Wokół niego, nad nim i pod nim. Obudź się, Stello! - To ile kobiet już dziś poznałeś? - pytam, udając, że nie jestem tym zainteresowana. Tymczasem próbuję kawy. Miał rację. Jest rewelacyjna. - Coś czuję, że poprzestanę dziś na naszej znajomości. Co ty na to, abyśmy ją kontynuowali? - proponuje, podpierając się łokciami o stół i pochylając w moją stronę. Mogę z tobą kontynuować, co tylko chcesz, przystojniaku. - Kawa jest niezła, więc możemy wypić razem kolejną któregoś dnia. O ile nie będziesz zbyt zajęty sprawdzaniem jakości wypieków. - Staram się, by brzmiało to raczej obojętnie, ale nie jestem pewna, czy mi wyszło. Kolejne spotkanie z Panem Ciacho? Bardzo chętnie. Mam dość siedzenia w czterech ścianach i wspominania Gabriela. Może pora poszukać nowych wrażeń? Victoria będzie ze mnie dumna. Po piętnastu minutach rozmowy o pogodzie, ulubionych słodyczach i smaku kawy wymieniamy z Robertem numery telefonów i zadowolona wychodzę z cukierni. Mam w planach przygotowanie obiadu i przejrzenie ogłoszeń mieszkaniowych, zanim będę musiała się zbierać na spotkanie z Alanem. W restauracji panuje spory ruch, więc chwilę rozglądam się po lokalu, zanim mój wzrok trafia na znajomą twarz. Blond czupryna w lekkim nieładzie, lśniące oczy i kolczyk w uchu. Alan jak zwykle promienieje i roztacza wokół siebie czar. Akt
ebook
Wydawnictwo Kobiece |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Kobiece |
Rok publikacji: | 2020 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.