- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rzyjęła spokojnie. Ciekawe, czy w jej życiu pojawił się już jakiś chłopak, tak na poważnie. Monika nie miała pojęcia o życiu osobistym córki, ale wiedziała, że w jej sprawach sercowych najlepiej orientowała się matka chrzestna. - O wilku mowa, a wilk tuż - powiedziała i roześmiała się serdecznie, bo oto przed domem zatrzymała się taksówka i wysiadła z niej Amelia. Niosła bukiet róż. Zakręciła się wokół własnej osi, pomachała Monice. - Już jestem! - I zniknęła za żywopłotem, aby po chwili odnaleźć się na werandzie. - Wszystkiego najlepszego, kochana - powiedziała, podając Monice pudełko zapakowane w lśniący różnokolorowy papier. - A gdzie kwiaty? - uśmiechnęła się przekornie Monika. - Kwiaty były dla twojej mamy. Jest Ania? - Anka pobiegła do swoich spraw. - I dobrze, zostanie dla nas więcej tortu. Będziemy rozkosznie grube! - Co to jest? - Monika potrząsnęła pudełkiem. - Uwaga, szkło. No, otwórz Jubilatka roześmiała się. W towarzystwie Amelii, którą znała od wczesnego dzieciństwa, potrafiła śmiać się bez ustanku. Nigdy się ze sobą nie pokłóciły, nigdy. Tak naprawdę były sobie bliższe niż siostry. Odpakowała prezent i ujrzała żaglowiec w butelce! - O rany! - westchnęła. - Nie jestem zwolenniczką praktycznych prezentów. Szczególnie na czterdzieste - uśmiechnęła się Amelia. - Będę o tym pamiętać i na twoje kupię ci toster - stwierdziła Monika. Patrzyła na żaglowiec i sama nie wiedziała, dlaczego poczuła się osobliwie. Ten model w szkle niepokoił ją, może dlatego, że był taki tajemniczy. Mówił o przygodzie, a jej życie było spokojne i uporządkowane. - Dlaczego? - Moż Nie To zapowiedź długiej podróży? Monika ucałowała Amelię. To właśnie przyjaciółka miała opinię włóczykija i latawicy, a odkąd związała się z branżą filmową, zdawała się być jeszcze bardziej zakręcona. - Nie podoba ci się? - zapytała Amelia cichutko. - Bardzo mi się - To dobrze, bo wahałam się pomiędzy żaglowcem w butelce a kursem jogi nad morzem. Ale pomyślałam, że karnet na kurs jogi oddałabyś Ance. - Ktoś tu mówi o kursie jogi? - W przeszklonych drzwiach pojawiła się Iza. Wyglądała świeżo. Jasno. Jak czarodziejka, pomyślała Monika. Jak Pani Perfekcyjna, przemknęło przez głowę Amelii. Iza Łuczak, z domu Srebrzyńska, wiele osób traktowała z dystansem. Udawała złą kobietę, ale żoną była doskonałą. Tak jak i matką dla dwójki udanych chłopców. Trudno było uwierzyć, że lata temu wyobrażała sobie swoją przyszłość w Krainach Wielkiej Medialnej Kariery. ,,Kocham swojego męża. I kocham swoje dzieci", powtarzała często. Miłość jej służyła. Iza potrafiła się przyznać, że to mąż zafundował jej botoks. Dobrze, że jej, a nie jakiejś innej pani, pomyślała Amelia. Dawno temu nie znosiły się serdecznie i Monika mediowała między nimi, ale to już minęło. - No i jak, zdecydowałaś się oddać mi jednego ze swoich synów? - zażartowała Amelia. - Nie. Ale jak chcesz, to cię z Jaśkiem i jego klasą wyślę do kina. Obiecałam to jego wychowawczyni już w zeszłym roku. A teraz koniec semestru. Obowiązki wracają! - Chodzisz na jogę? - zapytała Monika. - Tak. Lepiej się czuję. Głębiej oddycham. - To teraz taka moda - uśmiechnęła się Amelia. - Ta cała joga. To i kursy szydełkowania. Niepracujący tatusiowie też zaczęli przychodzić? - Jest jeden, a zwykle do kompletu z osiemdziesiąt kobiet - roześmiała się Iza. - Ciężki kawałek chleba - powiedziała Amelia. - I jaki smutny los - tłumiąc śmiech, dodała Monika. - Ja mówiłam absolutnie serio - oświadczyła Amelia. - Naprawdę. Amelia zeszła z werandy wprost do dużego salonu, umeblowanego w kolorze złamanego écru, pełnego kanap pokrytych poduszkami w kontrastujących kolorach. Sofy wyglądały jak wyspy pośród morza kremu. Frywolnie i rozkosznie. Za życia ojca Moniki taka frywolność byłaby niedopuszczalna. Zygmunt Pielgrzym był dziekanem wydziału lekarskiego, znanym kardiologiem, zajmował się kwestiami opieki paliatywnej i czymś jeszcze, czego Amelia nigdy nie potrafiła zapamiętać. Wtedy ten salon był ciemny, pełen ciężkich mebli o brązowych obiciach, z purpurowymi zasłonami, z których przy najmniejszym drgnieniu unosił się kurz i zapach nikotyny. Ojciec Moniki był wspaniałym człowiekiem, ale życie z nim musiało być bardzo trudne. Chyba tylko żona potrafiła go zaakceptować. Jedyną osobą mogącą go zmiękczyć była wnuczka, którą od małego uczył rozwiązywania zagadek logicznych i matematycznych. Mama Moniki układała właśnie w dużym wazonie kwiaty od Amelii. Niewątpliwie to po niej Monika odziedziczyła urodę. Irena Pielgrzym nie była łodzianką, przyjechała tutaj na studia filozoficzne z jakiejś małej miejscowości w Olsztyńskiem. Przyjechała, zakochała się i została.
ebook
Wydawnictwo Muza |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Muza |
Rok publikacji: | 2019 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.