- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rowolnie, panie. Zbrojni powiedzieli, że wszyscy mają iść dobrowolnie, bo opornych siłą zaciągną. To pewnie, że poszli my po dobrej woli. Tylko Mara, najstarsza moja, w chałupie się została, ale, wielki panie, ona niewinna. Bo zęby ją akurat bolały, o, jak spuchła! I nawet jej nie było wtedy, co to przyszli ludzie i powiedzieli, że trzeba iść. Wybaczcie, szlachetny panie, my wszyscy znali rozkazanie wielkiego kniazia i wszyscy my poszli, nawet z małymi, najmłodszymi dzieciakami, a tylko ona jedna się została. To chyba nie jest wielka wina. Bo wiecie, rychło pomarły najmłodsze, a ludzie powiadają, że to pewnie od tego chrztu w rzece, bo dzieciaki zaraz po powrocie zimnica chwyciła i pomarły, panie. - Mówi, że ochrzczony został z całą rodziną - tłumaczył Mikołaj. - On, jego baba i dzieci, nawet najmłodsze, choć te zmarły. Z całej tej osady brakowało tylko jego najstarszej córki. - Więc najstarsza nie została ochrzczona? - zaciekawił się kardynał. - Zapytajcie czemu? - On mówi, że chora była. - Ach, tak. Zapiszmy, że choć była chora, nie skorzystała ze światła wiary. Szkoda, wielka szkoda, bo chrzest z pewnością by jej pomógł. - I cóż z ową Marą? - zapytał Mikołaj chłopa. - Czy też pomarła? - Nie, panie. Wyzdrowiała. Bardzo my się złościli, kiedyśmy wrócili znad rzeki. Bo to wszyscy dostali nowiutkie białe koszule, a dla niej brakło. Prosiłem nawet tego, co wydawał ubranie z rozkazu księcia, ale dla mojej Mary dać nie chciał. Może byście, panie, przypomnieli, że ona nie dostała, a to już dorosła dziewczyna i na pewno taka dobra, mocna koszula bardzo by się jej przydała. - Dostanie - zapewnił Mikołaj. - Dostanie jak inni, kiedy się tylko ochrzci. Dłuższa też była rozmowa z panem Dawnutem, rycerzem w służbie kniazia Skirgajłły, na którego ziemiach się znajdowali. Zaświadczył on, że przyjął chrzest z żoną i sześcioma synami, a pod jego okiem ochrzczeni zostali także wszyscy żyjący w jego dobrach, bez różnicy pochodzenia i majątku. Zapisany przez pisarza i on ukłonił się przed legatem, choć nie tak nisko jak podlegli mu chłopi. I tym razem kardynał Corleone zażyczył sobie rozmowy. - Zapytajcie, Mikołaju, czy dobrowolnie przyjął chrzest? - Dobrowolnie, jak mój pan - potwierdził rycerz. - Ale wasz pan przecie prawosławny - przypomniał legat. - Mnie kazał przyjąć chrzest katolicki, tak więc zrobiłem. - I cała wasza rodzina też została ochrzczona po katolicku? - Nie tylko rodzina. Także wszyscy domownicy, służba i nawet niewolnicy we dworze. Mikołaj przetłumaczył część tej odpowiedzi, a sam zapytał: - Macie niewolników? - A jakże? Okolica tu niezbyt ludna, ktoś musi pracować na roli. - Kto oni? - Rozmaicie. - Chrześcijanie? - Pewnie i chrześcijanie. Podobno będą ich wykupywać. - Tak. A skąd tu przybyliście? Rycerz wskazał ręką las. - Pół dnia drogi konno. Prosto jak strzelił. Więc jak będzie z tym wykupem? - Biskup Andrzej, przełożony kapłanów, zapłaci wam za tych ludzi. To znaczy za ochrzczonych. - Teraz wszyscy ochrzczeni. - Zapłaci wam biskup Andrzej. Do niego możecie zgłosić się w tej sprawie. Rycerz zasępił się. - Wykupi? No, sam nie A kto będzie pracował na roli? - Sprowadzicie innych - podpowiedział Mikołaj. - Pogańskich Żmudzinów albo i jeszcze innych. Nie godzi się wam teraz, skoroście ochrzczeni, trzymać chrześcijan niczym bydło. Wyglądacie mi na tęgiego wojownika. Rycerz uśmiechnął się zadowolony. - Pewnie. Zapytajcie kniazia Skirgajłły, co jest warty Dawnut. Zapytajcie! - Dziękujemy, żeście stanęli na wezwanie i złożyli swoje świadectwo. Legat zaciekawiony skinął w kierunku Mikołaja. - Co powiedział ów rycerz? - Że ochrzczeni zostali wszyscy jego domownicy i wszyscy, co na roli pracują dla niego i dworu. - Zapytajcie, czy prawda, że każdy ochrzczony otrzymał od króla podarunek? Mikołaj nie zdążył zapytać, bo wtrącił się biskup Andrzej, do którego należała zwierzchnia władza duchowna nad całą Litwą. - To prawo władcy obdarowywać poddanych - wyjaśnił. - Okazać im łaskę i ojcowską troskę. Dawał król maluczkim koszule, a wojownikom swoim zwykle coś cenniejszego, wedle ich zasług i własnej woli. - Szaty, płaszcze? - zaciekawił się legat. - Może i konie albo klejnoty? Panowie z Zakonu Krzyżackiego twierdzą, że w ten sposób przekupywał poddanych, by zechcieli się ochrzcić. Biskup Andrzej uśmiechnął się. - Spójrzcie tylko na tego wojownika, przewielebny legacie. Jego miałby przekupić kniaź podarunkiem płaszcza? Widzieliście jego strój, pełen srebra i bursztynu? Ma on dwór, w którym sto i więcej ludzi słucha jego rozkazów. Co znaczy wobec tego jeden choćby i najkosztowniejszy płaszcz? - Słusznie mówicie - zgodził się legat. - Bardzo słuszna uwaga, bracie biskupie. Jednakże panowie - A p
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | PI |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.