- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.aniu pogan przeszkadzają. - Nikomu nie przeszkadzam - wydął wargi Bartosz. - Pójdą pomagać w walce z poganami, jak tylko zapłacą okup. Dopił mleko z dzbana, nie patrząc, czy starczy go dla innych, a potem zapytał z ciekawością a nie bez kpiny: - Tak dobrze powiadomiony o wszystkim ten przeor? Myślicie, że już wie o naszej zasadzce? - Wie na pewno. - A jakim to sposobem? Przecie prosto z zasadzki tu właśnie przyjechaliśmy. - Przeor Jaszek wie wszystko - odpowiedział mrukliwie Jakub, spoglądając na stojącego przy drzwiach mniszka. - Doprawdy? Niezwykle mnie ciekawi człowiek, który tak przyjął Bartosza z Odolanowa. Wołajcie go tutaj, bracie. Zakonnik pokornie schylił głowę. - Ojciec przeor wkrótce przyjdzie złożyć gościom uszanowanie - zapowiedział. - Prosi o chwilę cierpliwości. Czekali więc, siedząc za stołem i gwarząc o zdarzeniach ostatniego dnia, a nie przyszło im czekać zbyt długo, bo wkrótce za drzwiami usłyszeli liczne kroki i jak jeden mąż odwrócili się w tym kierunku. Młody mnich przytrzymał drzwi, przez które wszedł garbaty odźwierny ze świecą w ręku. Za nim dwóch rosłych zakonników wniosło umocowane na drągach krzesło, w nim zaś siedział trzeci. Przybyli pozdrowili gości ukłonem i postawili krzesło, a siedzący w nim powiedział cichym głosem: - Witajcie, goście, w naszych skromnych progach. Jam jest Jaszek, przeor tego klasztoru. Był to malutki, chudy człowieczek, któremu dopiero zaczynała rosnąć rzadka jasna broda. Jego nogi zwisały bezwładnie z siedzenia i kołysały się pod habitem. Bartosz był tak zaskoczony, że nie odpowiedział nawet na powitanie. Wstał tylko ze swojego miejsca jak inni i patrzył na przeora, który wydawał mu się ledwie dzieckiem. Jaszek miał dziecięcą twarz, bladą, ale okrągłą i kiedy mówił, w jego policzkach pojawiały się do-łeczki. Podniósł jasne oczy na obecnych, wzrokiem powitał znanych sobie panów z Lipowej, a potem na chwilę zatrzymał spojrzenie na jednej twarzy. - Bartosz z rodu Wezenborgów, herbu Tur, piszący się z Odolanowa - powiedział zamykając oczy. - To wyście syn sławnego Peregryna. - Jestem Bartosz - potwierdził zapytany, zaskoczony dokładnością rozpoznania - Starosta kujawski. Przeor wykrzywił wąskie wargi. - Były starosta kujawski - poprawił, nie podnosząc głosu. - Ubiegłego roku król Ludwik pozbawił was tej godności i dlatego teraz biegacie po drogach jak jaki zbój i bijecie, kogo - Na Boga! - warknął Bartosz, bardzo czuły na punkcie swojej godności. - Miarkujcie się! - Kogo popadnie - dokończył spokojnie przeor Jaszek. - Ale to sprawa waszego sumienia. Prosiliście o gościnę, tedy ją otrzymaliście. A rano zabierzecie wszystkich swoich i pójdziecie z tej okolicy. - Nie zamierzam uchybić waszej dostojności - powiedział Bartosz przez zęby. - Ale nie mogę pozwolić, Jaszek podniósł powieki i spojrzał wprost w oczy rycerza. - No? - zapytał. - Co chcieliście jeszcze dodać? Mało, żeście zdradziecko pochwycili pobożnych rycerzy, jadących walczyć z poganami na Litwie? Może jeszcze jaki klasztor spalicie po drodze, albo wymordujecie mnichów? Patrzył w oczy Bartosza otwarcie i z taką niezwykłą siłą, że rycerz opuścił wzrok, a wtedy przeor oznajmił: - Z samego rana przygotuję to, po co tutaj przyszliście. List po niemiecku do mistrza zakonu, a po francusku do króla. - To wiecie, o co chcieliśmy prosić? - zapytał zdumiony pan Radek. - Złe wieści szybko się rozchodzą - odpowiedział, nie patrząc na niego, przeor. - A to są złe wieści, kiedy jedni chrześcijanie biorą dla okupu innych chrześcijan w niewolę, zamiast razem występować przeciw niewiernym. Dał znak, żeby podniesiono krzesło i wyniesiono je z izby. Nie życzył im dobrej nocy. Popatrzył tylko na pana Jakuba i rzucił na pożegnanie: - Co do was, panie Jakubie, nie straciłem jeszcze nadziei, że spłynie na was łaska opamiętania. Przeor Jaszek powrócił do gościnnej izby rankiem, kiedy po niezbyt wygodnej nocy i skromnym śniadaniu czekali, gotowi już do drogi. Przeorowi towarzyszył młody mnich, niosący w garści pergaminy i pióra. Mniszek rozwinął pergaminy na stole i umieścił na nich roztopiony wosk, żeby Bartosz mógł odbić swój pierścień jako pieczęć, obok pieczęci mstowskiego klasztoru. Kiedy to czyniono, przeor siedział na swoim krześle, z zamkniętymi oczami, jak gdyby zasnął. Bartosz schował pisma w zanadrze i najwyraźniej zbierał się do odejścia, ale nie bardzo wiedział, jak to ma zrobić, bo przeor wciąż drzemał. W pewnej chwili, jakby się obudził, drgnął, podniósł głowę i nie otwierając oczu, polecił stojącemu obok zakonnikowi. - Zapisz to, bracie, w kronice naszego klasztoru. Zapisz, że w dniu świętego Tymona odwiedził nas dostojny pan Bartosz z Odolanowa w towarzystwie swoich przyjaciół... Mniszek podbiegł do stołu, roz
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | PI |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.