- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pii, to niewątpliwie książę Janusz Mazowiecki. Jeszcze tylko dwieście kroków i dojadą do zagajnika. Brat Albert odwrócił się i dał ręką znak, żeby jego żołnierze rozdzielili się na dwie grupy, jak było wcześniej umówione. Ci zaś, znudzeni długą bezczynnością, aż się rwali do roboty i już wypełniali rozkazy, nie czekając na słowne wyjaśnienia. Skinął ręką, by strzelcy, których miał tu kilku, wyszli nieco do przodu. Stanęli w rzędzie z przygotowanymi kuszami i wystrzelili prawie jednocześnie. Niby grom uderzył w nadjeżdżających. Zakotłowało się na przedzie, oddział zatrzymał się gwałtownie, jakby trafił na niewidzialną ścianę. Ktoś padł z siodła, pod innym zwalił się koń, ktoś gwałtownie ściągnął wodze, a jadący za nim nie zdążył wyhamować i wpadł na poprzednika. - Żywcem brać! - krzyknął brat Albert. Wyskoczyli z lasu, otoczyli, rzucili sznurami, a dwaj jeźdźcy z przygotowaną siecią podjechali do księcia niczym podczas jakiejś zabawy. Nie zdążył nawet wyjąć broni, zajęty próbą opanowania konia i zaraz obaj zwalili się na ziemię. Nie padło ani jedno słowo, a już było po walce. Dwóch jeźdźców nie dawało znaku życia, inni leżeli już z więzami na rękach, a von Neuburg zatrzymał konia tuż przy sieci, w której plątał się stary ksią?żę. Kilka razy omawiali plan ataku, więc wszystko poszło bardzo sprawnie. Odprowadzono pojmanych do zagajnika, gdzie zaniesiono także poległych. Tylko na drodze pozostały głębokie ślady końskich kopyt, które strzelcy zacierali teraz gałęziami. Księcia Janusza wyplątano z sieci, ale wcześniej, choć wrzący z wściekłości, zorientował się, że pułapka była zastawiona bardzo szczelnie. - Nie wiecie, ktom jest! - krzyczał, próbując wyrwać się z rąk żołnierzy. - Głową zapłacicie za tę zbrodnię. Nie wiecie, na kogo się poważyliście! Albert von Neuburg zszedł z konia, zbliżył się i ukłonił. - Przeciwnie - powiedział po polsku. - Dobrze wiemy, kim jeste?ście, szlachetny książę. - Wiedzieliście i podnieśliście na mnie rękę na mojej własnej ziemi? Był oburzony, niemal wściekły. - Wy kto? - zapytał. - Bo to chyba z waszego rozkazania dokonano tego bestialskiego napadu? - Jestem brat Albert von Neuburg. - Brat? Brat zakonny? Krzyżak? - Brat Zakonu Najświętszej Maryi Panny. Bo w mocy Zakonu się znaleźliście, szlachetny książę. - To moja ziemia, nie zakonna - przypomniał Janusz. - A was za ten napad gardłem będą karać. Natychmiast dowie się o tym wielki mistrz - Wybaczcie - von Neuburg nie pozwolił dokończyć. - Będzie lepiej, jeśli od razu wyjaśnimy sobie wszystko. Nie ma potrzeby, byście mnie straszyli wielkim mistrzem, bo to za jego zgodą czekałem tutaj na was. - Mistrz dał pozwolenie na czyn tak haniebny? To rzecz niesłychana! Choć po zbrodniczym Konradzie nie mogłem spodziewać się niczego innego. Książę ochłonął już nieco i wiedział, że sprawa przedstawia się poważnie. Stosunki Mazowsza z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Pogranicze wciąż stało w ogniu, a książę wspierał zbrojnie dzia?łania wojenne króla Jagiełły. I choć wielki mistrz co i raz zapewniał księcia o swojej przyjaźni, nic nie robił, żeby ukrócić zbrojne napady na mazowiecką ziemię. - Czego chcecie wy i wasz mistrz? - zapytał. - Dowiecie się - von Neuburg niespiesznie rozglądał się po swoich, którzy dokładnie powiązali już pojmanych i rzucili ich jednego obok drugiego na trawę. - Okupu? - Dowiecie się - powtórzył. Potem zapewnił o swoim poważaniu i o tym, że tak dostojny jeniec będzie traktowany z należytym szacunkiem. Książę Janusz splunął z pogardą. - Dobij mnie, zbrodniarzu! - wycedził przez zęby. - Dobij mnie, tylko wcześniej nie zapomnij związać, ty tchórzu! Von Neuburg pokręcił głową. - Nie każę was wiązać, szlachetny panie. Nie ośmieliłbym się tego uczynić. Ale chyba widzicie, że jesteście w naszej mocy i na nic nie zda się jakikolwiek opór. Obiecajcie tedy, że na jakiś czas pogodzicie się z dolą jeńca, a zapewniam, niczego wam nie zabraknie. Książę splunął powtórnie. - Nigdy w życiu! - rzucił z mocą. - Nie daj Bóg, żebym obiecał ci cokolwiek poza śmiercią w męczarniach. Nie może taka sprawa pozostać bez zemsty, tak ludzkiej, jak i boskiej. Brat Albert zacisnął usta. - Próbowałem po dobroci - powiedział groźnie. - Teraz uprzedzam, byście zachowywali się jak na rycerza przystało. Przybyliśmy tutaj z zadaniem, które wypełniliśmy w połowie. I przysięgam wam, że drugą połowę też wypełnimy. A druga połowa to dostawić was w bezpieczne miejsce. Szlachetny wielki mistrz rozstrzygnie o waszym losie. Przysięgałem, że was dostarczę, żywego albo tylko waszego trupa. Mnie wszystko jedno, bo tak czy inaczej jesteście wrogiem Zakonu, a już najmniej człowiekiem nieżycz
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Joanna Domańska |
Wydawnictwo SAGA Egmont |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Joanna Domańska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.