- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ł on zwyczajnym studentem. Nie wyróżniał się spośród tłumu. To jego pierwszy rok na uniwersytecie i nie potrafił się odnaleźć wśród rówieśników. Miał jedynie dwóch kolegów, z którymi przyjechał studiować. Od razu pomyślał, że razem ze swoimi przyjaciółmi mogliby wziąć udział w doświadczeniu. Bez zastanowienia wybiegł z uczelni i ruszył w kierunku domu. Wpadł do mieszkania podniecony. Mieszkanie było małe. Były w nim trzy normalne pokoje, kuchnia oraz łazienka. Można powiedzieć, że było zadbane. Grupy nie było stać na lepsze. Ledwo nadążali z płaceniem czynszu. Chłopak wszedł do pokoju, a ten nie był niezwykły. Był tam telewizor, kanapa, parę krzeseł, a pośrodku stał stół. Pomieszczenie nijak było ozdobione, przez co od razu można rozpoznać, że mieszkają tam przedstawiciele płci męskiej. Jack od razu zaczął mówić o co chodzi. - Hej! Cześć! Znalazłem bardzo fajne ogłoszenie - mówił podniecony Jack. - Ale jakie? O co chodzi? Wolniej - odparł Mike. - Znalazłem ogłoszenie wystawione przez jakiegoś doktora Franco. Pisze w nim, że potrzebuje ochotników do udziału w eksperymencie. Nie mówi jaki to rodzaj eksperymentu, ale może być zabawnie. Co wy na to? - Jak dla mnie to w porządku - odezwał się Louis. - No, ja nie jestem pewien - powiedział Mike. - No chodź! Będzie zajebiście. W końcu przerwiemy tę nudę - nakłaniał Jack. - Niech ci będzie. Zawsze musisz postawić na swoim. Kiedy mamy przyjść? - spytał Mike. - Pisze, że za tydzień we wtorek - odpowiedział Jack. - Mamy jeszcze dużo czasu - powiedział Louis. Na tym skończyła się rozmowa. Wszyscy zabrali się do nauki lub raczej udawali, że coś robią. Tydzień przebiegł niepostrzeżenie szybko. Nie wydarzyło się nic szczególnego. Mogę jedynie wspomnieć o tym, że przyjaciele kilka razy byli na jakiś dziwnych imprezach, ale nic z tego nie wyniknęło. Chłopcy coraz bardziej się niecierpliwili, lecz gdy nadszedł upragniony dzień, trochę się przestraszyli. Zaczęli znowu rozmawiać między sobą. Czuli się trochę niepewnie. W końcu poszli. Zdawało się, że podróż z domu do miejsca spotkania, ciągnęła się wieki. Gdy weszli do laboratorium, przywitał ich doktor Franco. W jego oczach widać było zadowolenie. Oprócz nich znajdowały się tam również dwie przyjaciółki. Jedna z nich od razu wpadła Jackowi w oko. Była to brunetka o ciemnych oczach. Miała na imię Alice. Jej koleżanka, Katherine, była blondynką z niebieskimi oczami. Doktor Franco przedstawił ich sobie po czym wytłumaczył szczegóły projektu. Wszyscy nieco się podenerwowali. Plan był taki, aby wejść do gry i prędko wyjść. Nagle przez drzwi wszedł rektor. Widać było, że mu się śpieszyło. - No i jak Franco znalazłeś kogoś? - spytał profesor, - Tak oczywiście. Oto oni Jack, Alice, Louis, Mike i Katherine. - Witam! A więc zapoznaliście się już ze szczegółami planu. - Tak, ale niepokoi nas powrót - odezwała się Katherine, - Nie obawiajcie się. Wszystko będzie kontrolowane stąd - wtrącił się doktor, - A więc wszystko załatwione. Nic tu po mnie - odparł rektor i wyszedł. Pewnie miał na głowie jakieś waż "rektorskie" sprawy. - Ok, wyszedł teraz powiem wam coś. Nie wyślę was dziś. Dopiero pojutrze. Jutro spotykamy się tutaj o 17:00. Wszyscy pójdziemy do sklepu. Nie będzie to zwyczajny sklep. Późnym popołudniem otwierają coś w rodzaju hipermarketu, lecz z samymi wynalazkami ostatnich lat. Niewykluczone, że przyda wam się jakaś pomoc. Rozumiecie? - No, jasne - odpowiedzieli bez entuzjazmu. - A więc do jutra! - powiedział doktor i opuścił laboratorium. Nazajutrz prawie wszyscy zebrali się o ustalonej porze. Musieli oni czekać na wiecznie spóźniającego się Mikea. Kiedy w końcu przyszedł wybrali się do ,,sklepu". Kiedy tylko weszli do budynku, poczuli się jakby we śnie. Wszystko tam było nowe, rewolucyjne. Większość sklepu było poniżej poziomu ulicy. Znajdowała się tam woda po to, by od razu wypróbować i dostosować produkt do swoich potrzeb. Doktor Franco miał tylko jeden cel. Mianowicie kupić wszystkim śmiesznie wyglądające czapki. W rzeczywistości zmieniały one człowieka w określone zwierzę. Każdy z ochotników miał wybrać jedną dla siebie. Czapki wyglądały trochę jak zwyczajne czepki do pływania. Chyba każdemu trudno było uwierzyć w istnienie czegoś takiego. No, ale cóż... magia opowiadań. - Tak, moi kochani, wybierzcie jedną, wypróbujcie i znikamy. Co wy na to? - przemówił Franco. - No dobrze - odparli chórem, bez przekonania po raz kolejny. Co oni tak tym chórem odpowiadają? Jakieś zegarki synchronizujące? Jack jako pierwszy porwał pierwszą lepszą czapkę i wskoczył do wody. Za nim weszła reszta. Nagle całej piątce zakręciło się w głowie, ciśnienie zaczęło zatykać uszy. Spojrzeli na siebie i przerazili się. Alic
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.