- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pstwo. - Za chwilę będzie mogła pani się z nim skontaktować. Patrol jest w drodze. Faith odetchnęła z ulgą, kiedy dostrzegła migające światła wozu szeryfa. - Przyjechał! - oznajmiła, a jej telefon znów zapiszczał, dając znać, że ktoś ponownie próbuje się do niej dodzwonić. - Powinnam odebrać, bo inaczej Scottie uzna, że coś mi się stało. - Podziękowała dyspozytorce, rozłączyła się i odebrała kolejne połączenie. - Mamo, nic ci nie jest? - Patrol już jest na miejscu. - Dobrze, ja też już jadę. - Scott odłożył słuchawkę. Niestety mieszkał jakieś piętnaście minut drogi od jej domu, ale to nie miało aż tak wielkiego znaczenia. Po prostu kiedy się dowiedziała, że syn niedługo do niej dotrze, nastąpiła w niej totalna demobilizacja. Siły ją opuściły, Faith wystraszyła się nawet, że zaraz zemdleje. Weaver zaparkował przed domem, zamienił z nią parę słów i wszedł do środka z wyciągniętą bronią. Faith stała na podjeździe przed garażem, zaciskając dłonie na torebce. Nie minęła minuta, choć jej wydawało się, że upłynęły wieki, kiedy zastępca szeryfa wrócił. - Nikogo nie ma w środku - oznajmił, chowając broń. Faith skinęła głową i zamierzała wejść do domu, ale Weaver ją powstrzymał, kładąc dłoń na ramieniu, po czym spytał: - Czy ma pani rodzinę w okolicy? - Mój syn Scott już jedzie. - W takim razie proponuję, żeby zaczekała pani na niego i dopiero razem z nim weszła do środka. - Dlaczego? Przecież powiedział pan, że nikogo tam nie ma. - To prawda, nie sądzę jednak, żeby chciała pani oglądać to sama - odparł po krótkim wahaniu. - Może ja będę pani towarzyszył? - Szkody są aż tak duże? - Faith nie kryła niepokoju. - Będzie musiała pani ocenić to sama. Czy przychodzi pani na myśl ktoś, kto może chować jakąś urazę? - Nie, skądże. - To pytanie wyraźnie ją zaskoczyło, a nawet zszokowało. - Mieszkam tu krótko, a to wynajęty dom. Tymczasowe lokum, zanim znajdę coś docelowego. Nie chciałam w tym czasie zawadzać - paplała, a Weaver tylko kiwał głową. - Dlaczego ktoś miałby zrobić coś takiego? - Przykro mi to mówić, ale wygląda na sprawę osobistą. - Osobistą? Mój Boże, to niemożliwe! Przed laty mieszkałam w Cedar Cove, ale obecnie nie znam tu zbyt wielu ludzi. Pracuję w klinice - Faith urwała w pół słowa, widząc zbliżający się samochód Troya. Kiedy szeryf stanął za wozem Weavera i wysiadł, z trudem zapanowała nad odruchem, żeby rzucić mu się w ramiona. Troy przyjrzał się jej z niepokojem, a Faith poczuła, że się zaraz rozsypie. Ostatni raz widziała go przed Gwiazdką i przez cały czas walczyła ze wspomnieniami. Był pierwszą osobą, o której pomyślała, gdy znalazła się w kryzysowej sytuacji. Weaver podszedł do szeryfa i zdał mu krótki raport, a potem udał się do sąsiadów, by zdobyć zeznania. Troy spojrzał na Faith i spytał: - Nic ci nie jest? - jeszcze nie wiem - odparła łamiącym się głosem i spuściła oczy, by nie zdradzić, jak bardzo się cieszy na jego widok. - Zawiadomiłaś Scotta? - Najpierw zadzwoniłam do niego, a on kazał skontaktować się z policją. Już tu jedzie. - To dobrze. - Ale nie dotrze wcześniej niż za jakieś dziesięć minut. - Wolisz zaczekać na niego czy wejść ze mną, żeby ocenić szkody? - A poszedłbyś ze mną? - zapytała szeptem, bojąc się nawet myśleć, co zastanie w domu. - Sądząc po reakcji Weavera, musi być straszny bał Troy ujął ją pod ramię, ale odsunął się, jakby dotyk sprawiał mu ból. Faith sięgnęła po szczotkę, starając się ukryć rozczarowanie. - Może najpierw obejrzyjmy szkody, zanim zaczniesz sprzątać. - Ach tak, oczywiście. - Weszła za nim do salonu i aż krzyknęła. Bo też pokój wyglądał, jakby przeszło przez niego tornado. Meble zostały spiętrzone na środku pomieszczenia i spryskane żółtą farbą. Jednak najgorsze było to, co zrobiono rodzinnym fotografiom ustawionym na gzymsie nad kominkiem. Faith zakryła usta dłońmi. - To musi być sprawa osobista - mruknął Troy, biorąc do ręki zdjęcie Scotta, jego żony i dzieci. Na każdej twarzy wymalowano wielki czerwony X. Wizerunki Jay Lynn i jej rodziny zostały potraktowane podobnie. Jednak to fotografia zmarłego męża Faith była najbardziej pomazana. - Kto mógł zrobić coś takiego? - krzyknęła wstrząśnięta Faith. - Pokłóciłaś się z kimś ostatnio? - - Pamiętała, że o to samo pytał ją Weaver. - Zastanów się, Faith - nalegał Troy. - Sprawca, choć może to być cała grupa, w każdym razie ten, kto to zrobił, próbuje cię zranić. - Z dobrym skutkiem - skomentowała gorzko. - Przykro mi, że spotkało cię coś takiego - powiedział Troy, a w jego głosie zabrzmiała czułość. Wyglądał, jakby miał ochotę wziąć Faith w ramiona. Rozdygotana i wystraszona z radością przytuliłaby się d
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść środowiskowa |
Wydawnictwo: | Mira |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.