- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie zarzucającego rasową głową. Pilot wziął z tacy szklankę soku, upił trochę, odstawił. Podał koniowi kostkę cukru. Bez wysiłku wskoczył na siodło i lekkim truchtem znikł za zabudowaniami. Służący wrócił do domu. Koniec sceny z filmu. Istotnie, jak mawiano nam na szkoleniach partyjnych, kapitalizm wszedł w swoją ostatnią fazę gnicia. Jak widać na załączonym obrazie. Delegacja nasza ma przywieźć wieczorem teksty wystąpienia do tłumaczenia. Stateczek posłuży za pływający hotel, aby zaoszczędzić na kosztach noclegu. Tak uczyniły wszystkie kraje socjalistyczne i kilka zachodnich. Ponieważ mamy czas do wieczora, udajemy się na zwiedzanie stolicy Finlandii. Szczerze mówiąc, niewiele tu jest do oglądania poza Pałacem Prezydenckim i Rybim Targiem przy nim. Ot, typowe miasto garnizonowe - bez obrazy. Nadzwyczaj czysto, schludnie i bogato. - Olku, to wcale nie jest Zachód - tłumaczą mi bywali koledzy. Może i nie jest, ale niczego innego w życiu nie widziałem i chcę tylko, żeby tak dostatnio, schludnie i czysto było u nas. Każdy z nas poszedł w swoją stronę, ja również. Co za kontrast z rosyjskimi dyplomatami, którzy poruszają się tylko w grupach, pod kontrolą. Jest to mój pierwszy wyjazd do kraju niesocjalistycznego, nawet jeśli to nie jest prawdziwy Zachód. Idę główną ulicą kręcąc głową na wszystkie strony. Jak prowincjusz, owszem. Przyklejam nos do wystawy księgarni. Widzę "Słownik przekleństw języka rosyjskiego" za 40 marek fińskich. "Wojna zimowa roku 1940" - 25 marek. Nie kupię. Drogo dla mnie. Idziemy dalej. Czytam szyldy. ,, Postipankki", chyba bank pocztowy. O, sklep pornograficzny. Tyle o tym słyszałem od kolegów. Wchodzę. Rzeczywiście, wygląda to na erotomanię. Kupię kolegom karty do gry z nagimi panienkami. Sprzedawca mnie rozczarowuje - niestety, policja wszystko zgarnęła na czas konferencji. Trudno. Wychodząc, czuję na sobie czyjś wzrok - oglądam się. W odległości kilkudziesięciu kroków, za rogiem, przy ziemi, wystaje głowa jednego z młodszych pracowników ambasady. Jestem śledzony. Ale kino! Czy ktoś naprawdę sądzi, że ucieknę? Wchodzę do domu towarowego. Trzy piętra. Wszystkie artykuły dobrej jakości. Tak, poziom gospodarczy i konsumpcyjny Finlandii zaspokoiłby moje niewygórowane ambicje. Nie wytrzymuję, kupuję sobie za 20 marek piękny, jedwabny, wzorzysty krawat. Na pewno włoski. Cudo! Dwadzieścia lat później zauważyłem na nim dyskretną metkę - "Made in Poland". Zapewniam was, wtedy w Polsce takich krawatów nie widzieliśmy. Widocznie produkowali wyłącznie na eksport. Dobrnąłem do parku nad wodą. Cicho, świątecznie, zielono, fala pluska. Wchodzę do toalety. Sosnowe lakierowane deski, laboratoryjna czystość, papierowe ręczniczki, perfumowane mydło w płynie. Ot, zwykła parkowa toaleta. No cóż - wzdycham - organoleptycznie stwierdzam istnienie drobnych różnic cywilizacyjnych między Polską a Finlandią. Na targu warzywno - rybnym przed Pałacem jeszcze raz upewniam się, że jako minimalista życiowy bardzo pragnę, by Polska osiągnęła poziom rozwoju gospodarczego tego tu fińskiego kraju, który wcale nie jest Zachodem. Delegacja przyleciała wieczorem z tekstami do tłumaczenia. Każdemu z nas przydzielono osobny pokoik, aby w spokoju mógł przygotować obcojęzyczny przekład. Warunki do pracy doskonałe. Wchodzę do swojego pomieszczenia. Maszyna z rosyjską czcionką jest, moje słowniki dotarły. Nie widzę papieru maszynowego. Jakże bez niego? Idę do administracji i proszę o papier do pisania, a także, jeśli można, kilka kanapek i kawę, bo będę pracował do bardzo późna w nocy. W porządku, wszystko będzie zorganizowane jak należy. Po pół godzinie dostarczono mi wszystko, co niezbędne. Zabrałem się do roboty. Od razu zauważyłem, że tekst polski był miejscami niepotrzebnie i barokowo zawiły. Należało najpierw dojść do tego, "co poeta miał na myśli", aby adekwatnie przełożyć na inny język. Wpadałem do innych kolegów, by upewnić się, czy prawidłowo odczytuję intencje autorów naszego wystąpienia plenarnego. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi jeden z wiceministrów z trzyosobową świtą. - Wy co chcecie?" - pada pytanie, bez żadnych wstępów. - Dziękuję, wszystko już mam, maszynę i papier mi przynieś właśnie pracuję... - uniosłem głowę znad maszyny. - No to jak chcecie"... spojrzeli na mnie dziwnie i wyszli. Teksty skończyliśmy nad ranem. Po śniadaniu rozdawano imienne przepustki do wielkiej hali "Finlandia", gdzie miały toczyć się obrady. Przepustki otrzymali wszyscy, oprócz mnie. Nikt nie wie, dlaczego. Co to? Niektórzy towarzysze byli pewni, że ucieknę do tego czasu? - pomyślałem. Poszedłemdo naszego kierownika sektora skandynawskiego w MSZ, urzędującego na czas konferencji w jednym z pomieszczeń ambasadzkich. - Miałem polecenie, aby pana skreś
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.