- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mu, a towarzystwa dotrzymuje jej prezenter programu informacyjnego? A może już ktoś do niej napisał i siedzą sobie teraz w jakiejś miłej knajpce, świetnie się bawiąc?, pomyślała i rozpoczęła poszukiwania wina, które ostatnio kupiła. Otworzyła butelkę i włączyła komputer. Udawała przed sobą, że chce jedynie sprawdzić pocztę, choć nie czekała na żadną wiadomość. Potem, jakoś tak przypadkiem, weszła na znajomy już portal ogłoszeniowy i stronę z anonsem niejakiej W. Litery, oczywiście niemal bez udziału Karoliny, poukładały się w wiadomość. Hej, jeśli jesteś jakąś świruską, to po prostu nie odpisuj na tę wiadomość. Oszczędźmy sobie czasu, nerwów i rozczarowań. Jeśli jednak Twoje klepki są na swoim miejscu - daj znać. Chętnie się wybiorę na kawę. Karolina. Nie zdążyła jeszcze dopić lampki wina, kiedy komputer krótkim dźwiękiem zasygnalizował nadejście nowej wiadomości. Cześć! O ile mi wiadomo, moja psychika jeszcze jako tako funkcjonuje. Ale, rzecz jasna, stan ten zawsze może ulec zmianie. Podobno w życiu wszystko jest możliwe. ;) Jeśli miałabyś chęć się spotkać, przyjdź do kawiarni Pod Borówką w piątek o Wiktoria. PS 1. Przyjdzie jeszcze jedna dziewczyna - Marta. Resztę ofert odrzuciłam, bo nie miałam chęci na szalone uniesienia z MłotemPneumatycznym123 ani SzalonymKowbojem25. PS 2. Jestem brunetką. Założę turkusowy sweter. Jako znak rozpoznawczy. :) Do zobaczenia, W. Palce Karoliny szybko wystukały odpowiedź. Zatem do piątku. Poznasz mnie bez problemu - będę ubrana jak sztywniara - przyjdę prosto z pracy. Po chwili Karolina schowała twarz w dłoniach. Co ja najlepszego narobiłam, pomyślała, z niedowierzaniem kręcąc głową. Rozdział 2 Dzień dobry. Dzwonię z ogłoszenia w sprawie wyprowadzania psów. - Dzień dobry! - przywitała się radośnie Marta, bo wyglądało na to, że szykuje się zlecenie. - Jak rozumiem, pani wyprowadza psy na spacer, czy tak? - Tak, zgadza się. - A jak wygląda sprawa z kotami? - zapytał kobiecy głos w słuchawce. - Jak dotąd nie wyprowadzałam żadnego kota, ale jeśli pani kotek lubi spacery, to mogę się tym zająć. - W zasadzie to nie chodzi o spacer. - A o co? - spytała Marta, trochę zbita z tropu. - Widzi pani, muszę nagle wyjechać, a nie mam na miejscu rodziny ani nawet sąsiadki, której mogłabym zaufać. Chodziłoby dosłownie o kilka dni opieki. - Czyli mam przychodzić i dokarmiać zwierzaka, tak? - - kobieta zawiesiła głos. - Szczerze mówiąc, Teodor jest niezmiernie towarzyski. Kiedy zostaje sam, popada w depresję. Raz ledwie uszedł z życiem, kiedy nieopatrznie zostawiłam go na jedną noc. Gdy wróciłam, nie było z nim kontaktu, wyobraża sobie pani? Leżał na podłodze i udawał nieżywego, a jak w końcu na mnie spojrzał... Proszę mi wierzyć... Nikt nigdy nie spojrzał na mnie z takim wyrzutem. Tego się nie zapomina. No i od tamtego czasu już go nie zostawiam, ale teraz sprawa jest podbramkowa, więc gdyby pani była tak - przeszła w końcu do meritum, a wszystko na jednym wdechu. - Gdyby była pani tak miła i przygarnęła go do siebie. Najwyżej na cztery dni. No, może na pięć. Góra na tydzień! Po drugiej stronie słuchawki zapadła cisza. Marta doskonale zdawała sobie sprawę, że nie powinna się na to zgodzić. Przebywanie z kotem na świeżym powietrzu jakoś by jeszcze zniosła, ale sam na sam w mieszkaniu, przy jej alergii? Przecież się zakicha na śmierć! Wysmarka sobie mózg. Swędzące potwornie oczy wytrze dokumentnie, tak że pozostaną tylko smutne puste oczodoły. Nie, byłaby nierozsądna, gdyby przystała na takie rozwiązanie. - Wie pani, ja w zasadzie - podjęła próbę odmowy - nie mogę się zgodzić. Choć owszem, bardzo chciałabym pani pomó Ale widzi pani, ja mam alergię na koty i nie najlepiej znoszę ich towarzystwo. Ciągle kicham i oczy mi łzawią... - Nie zna pani Teodora. On nigdy nie przyprawiłby pani o łzy. To prawdziwy dżentelmen, tylko nieco nadwrażliwy. - Myślę, że problem nie tkwi w kocim charakterze, tylko w kocie jako takim. Dżentelmen czy nie, i tak by mnie uczulał - Marta zaryzykowała asertywność. - No to trudno - kobieta westchnęła ciężko. - Zatem Teodor będzie musiał sobie poradzić - dodała cienkim głosem; w gardle słychać było wzbierające łkanie. - Jak to sam? Chyba nie zamierza pani zostawić go samego na cały tydzień?! - oburzyła się Marta, ignorując łzy rozmówczyni. - Jeśli pani mi nie chce pomóc, to ja nie mam innego wyjścia - chlipnęła kobieta. - A nie może go pani po prostu zabrać ze sobą? - Marta spróbowała się chwycić ostatniej deski ratunku. - Teodor ma chorobę lokomocyjną. Bardzo źle
ebook
Wydawnictwo Prószyński Media |
Data wydania 2013 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2013 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.