- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.miną Tappi. - Jedzenia chciałem kupić! Chleba, masła, szynki, kiełbasy, a przede wszystkim ciastek z miodem! Kupiec Pasibrzuch uwielbiał bursztyny i w zamian za sakiewkę obdarował Tappiego mnóstwem jedzenia. Wiking był tak wzruszony jego hojnością, że postanowił wynagrodzić Pasibrzucha piosenką. Nabrał tchu i zaczął śpiewać najgłośniej jak potrafił. Od pierwszej zwrotki pozamykały się w domu drzwi i okiennice, od drugiej zaczął sypać się dach i nim zaczął trzecią, przestraszony kupiec uciekł w las. - Cóż to? - zdziwił się Tappi. - Zawsze sądziłem, że Pasibrzuch lubi muzykę! Słowa te kierował do Wichru, ale i ten zdążył już umknąć, przerażony dzikim śpiewem wikinga. Tappi wzruszył więc ramionami, zarzucił worek na plecy i ruszył w drogę powrotną przez jesienny las. Dziwne zachowanie kupca Pasibrzucha nie dawało mu jednak spokoju, postanowił zaśpiewać jeszcze raz i sprawdzić, czy aby nie pomylił się w tekście. Zaryczał więc, aż się zatrzęsły drzewa, a wielka chmura, która właśnie planowała skropić dolinkę Tappiego deszczem, zmieniła zamiar i skręciła w innym kierunku. Śpiew niósł się echem przez las, płosząc zwierzęta i strącając ostatnie liście z drzew, aż dotarł do uszu trolla Gburka, który właśnie obgryzał smętnie korzeń sosny i zastanawiał się, co począć w związku ze zbliżającą się zimą. Usłyszawszy niesioną echem pieśń Tappiego, aż podskoczył zachwycony, gdyż w jego puściuteńkiej głowie niespodziewanie pojawiła się myśl. - Tak może śpiewać tylko człowiek szczęśliwy! - powiedział sam do siebie. - A czy może być inny powód do szczęścia jak tylko mnóstwo jedzenia? Nikt mu nie odpowiedział, a zatem rozradowany troll przytaknął sam sobie i raźno popędził przez las na spotkanie rozśpiewanego wikinga. Być może Mamusia lub Tatuś opowiadali ci już o trollach. Jeśli nie, to musisz wiedzieć, że są to wielkie, żarłoczne stwory o ogromnych brzuchach i bardzo małych móżdżkach. Jako że wiecznie trapi je głód, jedzą co popadnie, gdzie popadnie i ile popadnie. Nie mają w związku z tym wielu przyjaciół, a Tappi, który sam podjeść uwielbiał, nie znosił ich jeszcze bardziej od złośliwego Wichru. Gdy poczuł, jak drży ziemia pod ciężkimi krokami biegnącego trolla, podrapał się po czole, aż poszły iskry i powiedział sam do siebie: - Oho, niedobrze! Zdaje się, że Gburek chce mi odebrać moje zapasy na zimę! Zazwyczaj Tappi nie lubił biegać, gdyż twierdził, że brzuch mu od tego pustoszeje i broda się plącze, ale tym razem popędził szybciej od wiatru. Kilka jeleni przystanęło, zdumionych prędkością wikinga i ledwie uskoczyło na bok, gdy w ślad za nim ukazał się Gburek. - Ho, ho, Tappi! - zawołał radośnie, szczerząc swe wszystkie cztery zębiska. Swego czasu miał ich co prawda więcej, ale że trolle gryzą co popadnie i niezbyt dbają o czystość, to powypadały mu obrażone. - Gwałtu, rety, to naprawdę trollisko! - zawołał przestraszony Tappi i popędził jeszcze szybciej, aż drzewa pospiesznie usuwały mu swoje korzenie z drogi, bojąc się, że je powywraca. Tylko sędziwy Dąb Starodziej nie zdołał w porę cofnąć swych masywnych korzeni. Tappi przeskoczył je bez trudu, lecz troll, zapatrzony tylko w worek z jedzeniem, podskakujący na plecach wikinga, nie zauważył ich w porę i rymnął na ziemię z takim hukiem, że wiewiórkom aż podskoczyły orzechy w dziuplach. W międzyczasie Tappi zdołał dobiec do Chaty i zatrzasnąć za sobą drzwi. - Otwieraj! - zażądał rozzłoszczony troll i prychnął, bo od upadku napchało mu się ziemi do nosa. - Ani mi się śni! - odrzekł hardo Tappi. - Otwieraj, - pogroził troll. - Bo co? - zapytał zuchwale wiking, a Chata aż się naburmuszyła. W istocie, nie miał się czego obawiać. Chata zbudowana była z mocnego drewna i stawiała czoła najgroźniejszym nawet burzom, a drzwi nas
ebook
Wydawnictwo Zielona Sowa |
z serii Tappi |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Zielona Sowa |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 10.12.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.