SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ebook Przenajświętsza Rzeczpospolita mobi,epub

Raz kupujesz, pobierasz w wielu formatach.
Kupując wybrany plik otrzymujesz możliwość pobrania go w kilku aktualnie dostępnych formatach. Informacja o tym, jakie formaty przyporządkowane są do danego pliku, podana jest za tytułem oraz w ikonce multiformat.
  • mobi
  • epub

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment

ebook

Wydawnictwo Fabryka Słów
Zabezpieczenie Znak wodny
Produkt cyfrowy

Opis produktu:

W scenografii nieustającej orgii alkoholowo-narkotyczno-seksualnej wszyscy próbują wyszarpać dla siebie chociaż odrobinę władzy. "Przenajświętszą" zrujnowały rządy skorumpowanych polityków sterowanych przez mafie, koterie, zagraniczne koncerny i wraże specsłużby. To kraj pogrążony w strugach kwaśnych deszczy, z fanatyzmem religijnym, handlem żywym towarem i Śląskiem zamienionym w obóz koncentracyjny. W "Przenajświętszej", pod uschniętymi lasami Suwalszczyzny, geologowie odkrywają pokłady ropy naftowej. Uwaga, porównywalne z zasobami arabskimi! Rozpoczyna się Wielka Gra, w której nie będzie litości dla pokonanych, a stawką jest istnienie państwa. Co ugrają politycy, dostojnicy kościoła czy agenci wywiadu, a co sprostytuowany pisarz, zesłany poeta czy drobny urzędnik marzący o wielkiej karierze? Jacek Piekara o swojej powieści: wyobraźcie sobie sojusz osobników pokroju Rydzyka, Millera i Michnika oraz to, co z takiego sojuszu wyewoluowałoby za lat -dzieści. Fanatyzm religijny połączony z totalną degeneracją państwa i jego urzędników, a wszystko w fałszywie moralizatorskim, ideologicznym sosie, mającym zakłamać każdy aspekt życia.
S
Szczegóły
Dział: Ebooki pdf, epub, mobi, mp3
Kategoria: fantastyka,  fantastyka naukowa,  światy alternatywne
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Język: polski
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny)
Wprowadzono: 26.04.2011

Jacek Piekara - przeczytaj też

eBookowe bestsellery z tych samych kategorii

produkt cyfrowy
Ebook Łucznik mobi,epub eBook 29,07 zł
Dodaj do koszyka
produkt cyfrowy
Ebook Równi bogom mobi,epub eBook 32,84 zł
Dodaj do koszyka
produkt cyfrowy
produkt cyfrowy
Ebook Fundacja mobi,epub eBook 31,12 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - eBook, multiformat: mobi, epub - Przenajświętsza Rzeczpospolita - mobi, epub

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ilo99

ilość recenzji:2412

brak oceny 28-06-2016 08:15

?Ano w Bogu nadzieja ? westchnął z emfazą senator Kardupell i podniósł błękitne oczęta do nieba. - Tynk ci odpada ? zauważył trzeźwym tonem?. To zdanie jest świetnym przykładem ilustrującym w jaki sposób napisana jest powieść. Przede wszystkim wszystkie nazwiska niosą w sobie przekaz. Poza tym żart. Dość subtelny i finezyjny, zwłaszcza w zderzeniu z językiem książki, w przeważającej części wulgarnym. Widzimy świat, po kataklizmie, dość niesprecyzowanym zresztą. Część ziem została zniszczona, a w Polsce rządzi kler i jego poplecznicy. Mają swoje struktury organizacyjne, swoje tajne służby. Normą są wymuszenia, rozpusta, wyuzdanie. Ludzie zapomnieli o tym, czym jest godność, miłość, oddanie. Dwupokojowe mieszkanie to szczyt luksusu. Kwaśne deszcze powodują, że ubrania się rozpuszczają, a jedzenie jest trudne do zdobycia. Jakie wrażenie zrobiła na mnie ta książka? Skrajne. Z jednej strony dopracowane szczegóły, dość przemyślany świat przedstawiony, a z drugiej brak myśli przewodniej. Niby autor ma jakieś przesłanie dla czytelnika, ale przekazuje je w tak zawoalowany i mętny sposób, że pozostają wątpliwości. Czy to nawiązanie do Hioba? Czy może odwieczna walka Dobra ze Złem o prymat nad światem? Czy też pokazanie, że nawet najbardziej zeszmacony człowiek będzie miał w sobie odrobinę godności, która sprawi, że nie przekroczy ostatecznej granicy? Nie wiem. Umęczyłam się i nie do końca mam przekonanie, że było warto.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

czytam-wiec-zyje.blogspot.com

ilość recenzji:37

brak oceny 23-08-2014 16:37

W trzydzieści lat po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej kraj, który znamy to przeszłość. Panują tu strach i choroby, kwaśny deszcz koloru rdzy brudzi ubrania, a chmury smogu spowijające niebo przesłaniają słońce za dnia i gwiazdy nocą do tego stopnia, że w ogóle ich nie widać i tylko co bogatsi obywatele mogą pozwolić sobie na cyfrowe projekcje tychże. Jednym z nich jest pisarz Konrad Piotr, który wzbogacił się, publikując książki i artykuły zgodne z tym, co narzucił Kościół. Jest i poseł Lepki, który określony został mianem jednego z tysięcy likwidatorów spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, którą kiedyś nazywano Polską. Jest też Atlas Symbol, poeta, zwyczajny Polak, który ma wiele do powiedzenia, ale nigdy w obliczu zagrożenia i który odwraca wzrok, kiedy komuś dzieje się krzywda. Mamy Amalryka Dymałę, urzędnika, który w wyniku pewnych zbiegów okoliczności pnie się po szczeblach kariery w trybie ekspresowym. Nie należy zapomnieć o postaci, przed którą drżą wszyscy wyżej wymienieni - pan Światłoniesień, którego nazwisko dość dobitnie sugeruje jego zamiary.

Polska to kraj brudny, szary, biedny i pijany, sprzedany kawałek po kawałku i skorumpowany. Polska to kraj, w którym rządzi Kościół; kraj, w którym prezydent to jedynie bezmyślna marionetka kurczowo ściskająca pluszowego misia i plotąca coś od rzeczy. Obywatele żyją w strachu przed policją i zesłaniem na Śląsk, który stał się dla współczesnej Polski tym, czym był dla niej Oświęcim w czasach drugiej wojny światowej. Polska to obraz nędzy i rozpaczy. Sytuacja zmienia się, kiedy na Suwalszczyźnie zostają odkryte złoża ropy, na które już ostrzą sobie ząbki grube ryby, wietrząc tu konkretny interes. Czy Polska ma jeszcze szansę, by pozbyć się pasożytów, odrodzić się i pokazać swą wielkość?

Do napisania tej recenzji zbieram się od tygodnia. Nie że brak mi weny, po prostu nie bardzo wiedziałam, jak się do tego zabrać. Książka wywołuje różne emocje. Moim zdaniem jest to taka słodko-gorzka powieść, dystopia mająca ukazać obraz upadku Polski i polskości po przejęciu rządów przez Kościół. Dlaczego słodko-gorzka? Bo coraz mniej przypomina dystopię, a coraz bardziej biografię. Jeśli śledzicie wydarzenia, które miały miejsce w ciągu ostatnich kilku miesięcy, to wiecie, o czym mówię.

"Przenajświętsza..." to powieść mocna, surowa i przepełniona nienawiścią, obnażająca nasze, Polaków, wady. Jak na mój gust trochę za dużo tutaj przekleństw. Lubię Piekarę, to mój ulubiony autor, więc przywykłam do słownictwa, jakiego używa w swoich powieściach. Sama od używania mocnych epitetów też raczej nie stronię, ale całkiem możliwe, że z biegiem lat gust mi się po prostu zmienia i coraz mniej podoba mi się tak duże ich stężenie w jednej książce.

Jeśli chodzi o akcję i fabułę, to sama nie wiem. Z jednej strony wszystko przebiega raczej płynnie, czyta się szybko i dość przyjemnie, ale bywają momenty, które nie wiadomo skąd się biorą, a potem nie są objaśnione. Akcja biegnie jednostajnie i wije się tylko po to, żeby pod koniec zawiązać się i zakończyć w ciągu kilku stron. Tak jakby brakło już pomysłów i czas naglił, więc trzeba było raz dwa skończyć i od razu słać książkę do druku, w efekcie czego po skończeniu zamknęłam ją i zrobiłam :/, bo nie do tego przyzwyczaił mnie Piekara. Jego książki są zwykle dopracowane i dopięte na ostatni guzik, a tutaj takie niemiłe zaskoczenie.

Technicznie nie mam się do czego przyczepić. Fabryka Słów jak zwykle odwaliła kawał dobrej roboty, redagując książkę. Błędów się nie doszukałam, ale całkiem możliwe, że to dlatego, iż moje wydanie ma już kilka ładnych lat, a wtedy wydawnictwa wciąż dbały o to, żeby to, co wydają trzymało się kupy i nie wywoływało gęsiej skórki nawet u najbardziej wymagającego czytelnika.

Podsumowując: czy mi się podobało? Tak i nie, ale bardziej tak. Czy polecam i komu? Jasne, że polecam. Powieść powinna spodobać się fanom polskiej fantastyki, fanom Piekary, fanom dystopii i antyutopii.

Czy recenzja była pomocna?