- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rodziców, marzenia o dziewczynach zamieniły się w zwyczajne ruchy bioder, usta zlepione z ustami i w otwartą nagość. Kaśce się znudził, bo znalazła sobie długowłosego studenta Politechniki, który grał na gitarze i zabierał ją w Bieszczady, ale po Kaśce była Agnieszka Rylik, która smakowała nawet lepiej, bo dawała mniej chętnie. Mniej chętnie nie znaczy rzadko, pierwszy raz popatrzył wtedy świadomie na swoje odbicie w lustrze, zobaczył tam już nie po prostu siebie, Antka, tylko wysokiego, smukłego chłopca o pełnych ustach, wąskich biodrach i szerokich ramionach pływaka i zrozumiał, że przy odrobinie starań zawsze znajdzie sobie dziewczynę, która rozłoży przed nim nogi. Przestał więc marzyć o tym, co mógł mieć kiedy tylko chciał. Używał kobiet, bo miał potrzebę, ich ciała smakowały o wiele lepiej niż samotny onanizm, ale nie miał potrzeby bliskości. Pieścił je, bo to lubiły, mówił im miłe rzeczy, ale sam nie potrzebował ani pieszczot, ani czułych słówek. W czwartej klasie nie wiedział, co chce robić w życiu. Nie miał żadnych, specjalnych zainteresowań - owszem, lubił różne rzeczy, interesował się motoryzacją, zrobił prawo jazdy, lubił piłkę, grał w szkolnej drużynie i kibicował Górnikowi, chodził do kina, czytał książki, które podsuwał mu Drzewiecki, ale podczas kiedy inni koledzy wiedzieli, co chcą robić - większość wybierała się na Politechnikę, na górniczy, architekturę, budownictwo albo do Zabrza na medycynę, ktoś tam uparł się na filologię na Jagiellońskim, był nawet jeden filozof w czarnym golfie, który, po olimpiadzie, nie musiał zdawać egzaminów i wybrał filozofię w Warszawie - on, Antek, nie widział siebie nigdzie. W pewien sposób zdawał sobie sprawę ze swojej nadzwyczajności i to go paraliżowało, bo czuł całym sobą, że nie może tak po prostu ,,kimś zostać". Wiedział, że Drzewiecki ma coś wspólnego z resortem, czasem rozmawiali o różnych rzeczach: o stalinizmie, zimnej wojnie, o Ameryce i o ruskich; Antek nigdy nie potrafił starego umiejscowić na mapie, w którą wierzyli jego koledzy, a która dzieliła ludzi na tych, co są za komuną, i na tych, co są przeciwko. Drzewiecki nie był ani taki, ani taki, mówił czasem takie rzeczy, że kiedy na historii Antek powtórzył jako swoje opinie Drzewieckiego o Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, wyleciał z klasy, prosto do dyrektora. Jednocześnie o Radiu Wolna Europa i Amerykanach wyrażał się z pogardą. Zapytał więc z głupia frant Drzewieckiego, co on sądzi o tym, że może poszedłby do szkoły milicyjnej, do Szczytna. Wydawało mu się to atrakcyjne, lubił kryminały, chociaż wolał te amerykańskie od polskich, i jakoś wrócił do chłopięcych marzeń - mógłby być jak śledczy z filmów. Zdawał sobie oczywiście sprawę, co o milicji myśląjego rówieśnicy i wiedział, że jego decyzja spotkałaby się z pogardą, jednak nie miał przyjaciół, a opinie innych na jego temat nie miały dlań znaczenia. To nie była poza, nie musiał dusić w sobie wściekłości, kiedy słyszał, że ktoś mówi o nim coś złego. Rozważał i analizował - jeśli mówił to ktoś, od kogoś coś zależało, nauczyciel albo wychowawca, to uznawał, że warto popracować nad tym człowiekiem, aby zmienił zdanie. Nigdy jednak nie posuwał się do lizusostwa czy pochlebstw, bo to byłaby poważna ujma dla poczucia własnej wyjątkowości. Po prostu, poprawiał oceny, uczył się lepiej, robił, ogólnie rzecz biorąc, to, czego wymagał od niego ten ktoś, od kogo coś zależało. Jeśli zaś źle mówił o nim chłopak albo dziewczyna, kolega ze szkoły albo z bidula, to dla Antka było to tak samo obojętne, jakby ktoś powiedział, że nie lubi pomidorówki. Nie chował nawet urazy, bo za co? Zapytał więc Drzewieckiego o milicję. Stary pokiwał głową, po czym powiedział mu, że ma iść studiować historię do Krakowa. Postudiuje trochę i potem się zobaczy. Rady Drzewieckiego zawsze były słuszne, posłuchał więc i tym razem. Nie miał zamiłowania do historii, ale wolał studiować dzieje ludzkości niż uczyć się o maszynach na polibudzie. Wkuł więc to, co było potrzebne, zdał maturę na piątkach i jednej czwórce, zdał też egzaminy. W domu dziecka pożegnano go uroczyście, a Antek wyjechał bez żalu, chociaż wiedział - bo widział też inne sierocińce - że ten, do którego trafił, był wyjątkowy: mało dzieci, jeden opiekun na trójkę podopiecznych, dobre jedzenie, prawie wszyscy szli na studia - i były tam same sieroty, bez rodziców, nie było dzieci odebranych menelom. W Krakowie zamieszkał w akademiku. Zaczynał się nowy semestr i mijało właśnie pół roku po zabójstwie Staszka Pyjasa, całe akademickie środowisko było poruszone, rozeźlone i jednocześnie rozentuzjazmowane opozycyjnością. Antek nie miał poglądów politycznych, chociaż, dzięki Dr
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Dębogóra |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 15.03.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.