- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mi znów lekarstwa? Mężczyzna czułym gestem odgarnął jej z czoła jasny kosmyk włosów, odsłaniając długą nieładną szramę, która szpeciła policzek kobiety i ściągała w dół koniuszek prawej powieki, co czyniło spojrzenie szarych oczu wyraźnie niesymetrycznym. - Tak, najdroższa. Jesteś słaba, ale Marcelina przyniesie ci zaraz pysznego bulionu. Zażyjesz swoje proszki, wzmocnisz się i poczujesz lepiej. - Nie chcę jeść! Chcę zobaczyć naszego synka. Dlaczego nikt mi go nie przynosi? Co przede mną ukrywacie? - Adelo, spokojnie. - Henryku, ja proszę! - Spojrzała błagalnie na męża. - Muszę znać prawdę! Czy on także umarł, jak nasz Oleś? - Ależ skąd! Przyrzekłem ci, że tym razem wszystko będzie dobrze, i dotrzymałem słowa. O! Jest doktor. - Odwrócił się i przez otwarte drzwi skinął na mężczyznę czekającego w progu. - Nikt cię nie okłamywał. Byłaś słaba, utrudzona. Zabroniłem cię przemęczać, dlatego dzieckiem zajmowała się mamka. Sama ją przecież wybrałaś, więc można jej zaufać. Spójrz, jest zdrowe i silne. Wziął z rąk doktora niemowlę i ostrożnie włożył je w ramiona żony. - Och! - szepnęła z zachwytem. - Jakiż on piękny! Ale dlaczego płakał? Słyszałam jego płacz. - To nic złego. Po prostu była głodna. - Kto? - Nasza córka, Adelo. Urodziłaś mi prześliczną dziewczynkę i jestem ci za to ogromnie wdzięczny. Zawsze marzyłem o córce. - Córka? - Uśmiech momentalnie znikł z bladej twarzy dziedziczki. Spojrzała zdumiona najpierw na męża, potem na doktora, który zachował kamienną minę, a wreszcie na ukrytą w ciemnym kącie postawną, barczystą i brzydką służącą w nieokreślonym wieku. - Jak to, Marcelinko? A mój synek? - szepnęła do niej z lękiem. Kobieta odchrząknęła niepewnie. Nim jednak zdążyła cokolwiek powiedzieć, ostrzegawcze, lodowate spojrzenie Zarzewskiego uderzyło ją jak biczem. Spuściła wzrok i bez słowa cofnęła się na powrót do kąta. - Tym razem urodziłaś mi córkę. - Ciepły, uspokajający głos mężczyzny przemawiającego do żony jak do chorego dziecka nie zmienił się nawet o jeden ton. - Nasz Oleś zmarł dwa lata temu, ale teraz urodziłaś zdrową dziewczynkę. Nie pamiętasz? - Naprawdę? - Z niedowierzaniem przyjrzała się niemowlęciu, które wierciło się w jej ramionach coraz bardziej. - Pamiętam, oczywiście, że pamiętam - stwierdziła z wahaniem, marszcząc czoło. - Mój biedny synek. Miałby teraz siostrzyczkę. Odsłoniła pieluszki, jakby nie dowierzała słowom męża. - Dziewczynka - szepnęła zawiedziona, ale uśmiechnęła się z przymusem. - Czy jesteś zadowolony, Henryku? - Oczywiście, najdroższa. Wysłałem już list do hrabiego z wieścią, że szczęśliwie został dziadkiem. - Zawiadomiłeś mojego papę? Niepotrzebnie. - Nie mów tak. Hrabia na pewno będzie zachwycony śliczną wnuczką. Urządzimy huczne chrzciny. - Skoro tak mó Maleńkie różowe usta niemowlęcia wykrzywiły się nagle i w sypialni rozległ się wrzask. Matka drgnęła przestraszona. Gwałtownym ruchem odłożyła krzyczące dziecko na kołdrę, z dala od siebie. - Henryku! - Wszystko jest w porządku. Marcelino, zanieś jaśnie panienkę na dół do mamki. I poślij po resztę służby. Życie w pałacu może wrócić do normy. Służka w milczeniu wykonała polecenie. Jasnowłosa dziedziczka przez chwilę nasłuchiwała oddalającego się wrzasku niemowlęcia. - Dziewczynka - szepnęła powtórnie, rozczarowanym tonem. - Jeśli pozwolisz, nazwiemy naszą córkę po mojej prababce, Juliannie. Bardzo mi na tym zależy. - Naturalnie. Tylko ż - Co takiego, kochana? - Tak marzyłam, by nadać naszemu synkowi imię po moim papie, Eryku - szepnęła rozkojarzona. - Córka. Trudno. ROZDZIAŁ II Czerwiec 1888 roku, Królestwo Polskie Choć bardzo się starała, nie udało się jej zapanować nad swędzeniem w małym nosku. Kichnęła prosto w pudełko, a wtedy pudrowa mgiełka uniosła się w powietrze. Opadając wolno na toaletkę, jasny pył obsypywał wszystkie kobiece drobiazgi: szpilki do włosów, szczotki, grzebyki, flakony, pilniczki, kolorowe słoiki z tajemniczymi mazidłami, a nawet taflę lustra, które nagle straciło swą wyrazistość. - Ojej! - szepnęła przestraszona. Zrobiła coś okropnego! Nie tylko weszła bez pozwolenia do apartamentu maman, lecz także dotykała jej rzeczy i zmarnowała ulubiony puder! Jeśli ktoś się o tym Odstawiwszy szybko puderniczkę na miejsce, naciągnęła rękaw szlafroka i potarła nim zaprószone oczy, które zaczęły łzawić. Nagle serce podskoczyło jej do gardła: w głębi korytarza rozległ się odgłos ciężki
ebook
Wydawnictwo Filia |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Filia |
Rok publikacji: | 2018 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.