- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.siące i odwiedzę dwanaście kampusów. Polityczny - a może geopolityczny - cel tej pracy był dostrzegalny gołym okiem. Studenci już wcześniej byli zależni od Habibiego i rządu. Trening mentalny, z którym Imaduddin objeżdżał uniwersytety, miał ich uzależnić jeszcze bardziej. O uczących się za granicą studentach mówił: - Gdy staną się pobożnymi muzułmanami i wzorowymi przywódcami Indonezji, nie będą myśleć o rewolucji, ale o przyspieszonej ewolucji. Zabrzmiało to jak wyświechtany slogan, fraza reklamująca element jakiegoś programu, stawiającego wprawdzie na rozwój, ale niejako z kagańcem nałożonym na wolną myśl. - Musimy przezwyciężyć nasze zacofanie i do 2020 roku dołączyć do grona krajów nowo uprzemysłowionych. Tak oto, wyszedłszy od tezy, że dla Indonezji jest coś ważniejszego niż technologia, meandrycznymi ścieżkami powróciliśmy - poprzez ideę zasobów ludzkich, która była ideą religijną - do potrzeby postępu technicznego. Szczególnego rodzaju postępu, w którym umysł podlegał religijnej kontroli. Równie meandrycznymi ścieżkami rozwijała się kariera Imaduddina, od kłopotów w Bandungu po jego doniosłą rolę w programie Habibiego. Lecz on sam zapewne nie widział w tym żadnej niespójności. Najważniejszą rzeczą na świecie była wiara, a jego świętą powinnością było służenie jej. W 1979 roku czuł się w obowiązku wyrażać swój sprzeciw wobec władzy. Teraz było inaczej. Rząd służył wierze, a on mógł służyć rządowi. Wiara była pojemna - mógł ją przykroić do potrzeb rządu. To nie on przybliżył się do rządu, to raczej rząd przybliżył się do niego. - W 1979 roku miałem przeświadczenie, że nad religią wisi niebezpieczeństwo. Służby specjalne były wówczas opanowane przez katolików, którzy bali się rozwoju islamu w kraju. Działa tu mechanizm określany w psychologii mianem projekcji. Myślą oni, że ponieważ są mniejszością, będą traktowani tak, jak oni sami traktowali muzułmanów w innych krajach. Teraz zaś mam przyjaciół w radzie ministrów. Taka jest wola boża. Jawajska strategia rewerencji przychodziła mu teraz łatwo. O Habibiem, swoim patronie, mówił: - To geniusz. W Niemczech, w Akwizgranie, obronił z wyróżnieniem zarówno pracę magisterską, jak i doktorską. Drugi i trzeci tytuł magistra zdobył w dziedzinie techniki lotniczej i aeronautycznej. To uczciwy człowiek. Nigdy nie opuścił modlitwy, a modli się pięć razy dziennie, i w dodatku dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki, przestrzega postu. A pod względem intelektu syn Habibiego przewyższa ojca. Wyjechał do Monachium. Co więcej, Imaduddin z trwożnym podziwem zdał sobie sprawę, czym naprawdę była zajmowana przez prezydenta Suharto pozycja ojca narodu. Gdy Habibie pokazał prezydentowi pierwszy list Imaduddina w sprawie Stowarzyszenia Intelektualistów Muzułmańskich, prezydent, przebiegając wzrokiem po czterdziestu dziewięciu podpisach, zatrzymał się na nazwisku Imaduddina i beznamiętnym tonem zauważył: ,,Ten był w więzieniu". Gdy Habibie opowiedział o tym Imaduddinowi, ten oniemiał z wrażenia. - Jedno imię - powiedział mi. - Gdy się pomyśli, że przez to więzienie przewinęły się setki tysięcy - Urwał w pół zdania. Teraz zaś miał wielką wizję przyszłości religii. - Wierzę w to, co powiedział mi nieżyjący już Fazal-ur-Rehman. Zmarł w 1980 roku. Był jednym z członków Narodowej Akademii Islamskiej w Pakistanie, a także profesorem islamistyki na Uniwersytecie Chicagowskim. Zaprosiłem go na wykłady do Iowa. Wyłaniał się tu ciekawy obraz organizowanych oficjalnymi kanałami peregrynacji islamskich misjonarzy po obcej ziemi. - Spotkałem go na lotnisku. Uścisnął mnie, mówiąc: ,,Czytałem wiele pana artykułów i książek i cieszę się, że dziś mam przyjemność pana poznać. Jest pan Indonezyjczykiem. Jestem święcie przekonany, że malajskojęzyczni muzułmanie staną na czele odrodzenia islamskiego w XXI wieku". Wziąłem jego torbę i prowadząc go do samochodu, zapytałem, dlaczego tak sądzi. ,,Mówię poważnie - odpowiedział. - Staniecie na czele odrodzenia. Z trzech powodów. Po pierwsze, malajskojęzyczni muzułmanie staną się w świecie arabskim większością, a wy jesteście jedynym narodem muzułmańskim, który pozostaje zjednoczony. Nam, Pakistańczykom, się to nie udaje. Świat arabski jest podzielony na piętnaście państw. Wy macie tylko sunnitów, bez szyitów. Po drugie, macie organizację muzułmańską Muhammadija, głoszącą hasło >>Koran i Sunna<<". Bo Fazal-ur-Rehman głęboko wierzył, że tylko Koran daje odpowiedzi na pytania współczesności. ,,Po trzecie, pozycja kobiet w Indonezji jest taka sama, jak w czasach Mahometa, zgodna z autentyczną nauką islamu". - Jakie problemy współczesności może rozwiązać islam? - zapytałem Imaduddina. - Stosunki międzyludzkie. Poczuci
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Czarne |
Rok publikacji: | 2014 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.