- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.muły swe w miejscu osadziła. Jeźdźcy zsunęli się raczej niż zsiedli z wierzchowców i pożądliwym spojrzeniem ogarnęli front gospody oraz właściciela jej, który siedział pod werandą, przekładając z ręki do ręki ziarna dużego grochu. Gospoda była nędzna i odrapana; gospodarz chudy i ponury. Nad wejściem chwiał się żelazny znak w kształcie kuchennego rusztu, nad nim zaś wypisane było w półkole, krzywymi literami: ,,Pod Rusztem Świętego Wawrzyńca". - Hm, hm - zaśpiewał pod wąsami Gurowski - jakieś świątobliwe A biorąc za ramię starego klechę w olbrzymim kapeluszu, pchnął go w stronę gospodarza, mówiąc po łacinie: - Rozmów się, reverende, z tą wędzonką po swojemu o noclegi i o wieczerzę. Księżyna poszedł, a Gurowski zwrócił się do kanonika: - Zły omen, wielebny kanoniku. Dotąd spotykaliśmy oberżystów tłustych i uprzejmych, a przecie źle z nami bywało; cóż dopiero spodziewać się można teraz, gdy oberżysta wyschły jest jak półgęsek, a mrukliwy jak kot na Kanonik tylko frasobliwie głową pokiwał i rzucił miłościwe spojrzenie na wory z winem, wspaniale wydymające się na wózku. W tej chwili wrócił reverendus, prowadząc ze sobą gospodarza. - Powiedział, że nam da nocleg i wieczerzę. - Bardzo dobrze. A cóż na stół postawi? - Niech sam powie. - Panie oberżysto -odezwał się dość czystą hiszpańszczyzną kanonik - co waść masz do jedzenia? - Winogrona - odrzekł uroczyście tamten, nie przestając przekładać z ręki do ręki swego grochu, który okazał się z bliska - różańcem. - Bodajeś się nimi udławił! - bąknął na stronie Gurowski. - Co więcej? - Kawałek wczorajszej ryby. - Zapewne na starej oliwie? - Na oliwie. - I z czosnkiem? - Z czosnkiem. - A z mięsa co? - Dziś piątek. Kanonik zakłopotał się trochę tym - Co robić? - spytał Gurowskiego. - Służbę i muły umieścić w szopie, samym w izbie się roztasować, ogień rozniecić, naczynia i wory z winem przynieść, a potem pchnąć wyrostków na miasto, niech szukają prowiantu. - Dobrze i sprawiedliwie powiedziane. Za chwilę dwaj improwizowani trębacze uwijali się żwawo po izbie gościnnej; jeden z miotłą, drugi z polanami drzewa i łuczywem. W jednym rogu izby usiedli kanonik z Gurowskim, w drugim ksiądz hiszpański, zgarbiony wciąż i milczący. - Grzeszna to rzecz, co powiem - odezwał się Gurowski - ale faską bigosu litewskiego przeciągnąłby mnie teraz, kto by chciał, na luteranizm, że nie powiem na judejską wiarę. Kanonik uśmiechnął się pobłażliwie i rzekł: - Poskarżymy się na dzisiejszy głód najjaśniejszemu monarsze hiszpańskiemu, gdy będziemy przed nim poselstwo swe - Ba! Choćby nas i feniksem pieczonym ugościł za tydzień, nie wynagrodzi nam czczości żołądkowej, jaką dziś cierpieć musimy. - Musimy, bośmy sybaryci, Reverendus kontentuje się tym, co jest, toteż głód prędzej od nas zaspokoi. Patrz waszmość, panie Gurowski, jak to mu oczy się śmieją do rybiego W tej chwili stawiał właśnie oberżysta przed swym rodakiem zachwalaną przez się rybę pływającą w jeziorze oliwy. Jednocześnie z wniesieniem jej z kuchni, mocny odór czosnku napełnił całą izbę. Gurowski i kanonik złapali się za nosy; a pierwszy zakląwszy najprzód po polsku, zaczął potem dobitnie skandować: Anna Mostowska STRACH W ZAMECZKU powieść prawdziwa Jest coś w człowieku co nie może być odgadnionym i co nas prowadzi do chęci nabycia nadprzyrodzonych wiadomości. To wszystko czego zrozumieć nie możemy, ma dla nas nieprzezwyciężony powab. Skoro nocne pomroki okryją niebo, a długie cienie przez niepewną poświatę, co gwiazdy rzucają, powstawać zdają się po ziemnej przestrzeni, aliści wyobrażenia nasze, wystawują nam tysiące mar, które żadnej istoty nie mają. Zdaje się nam, że widzimy, słyszymy - a gdy dojdziemy źródła mamiącej przyczyny, żałujemy, żeśmy się dowiedzieli, iż nic w tym nadprzyrodzonego nie ma. Przypisują najbardziej płci żeńskiej ten pociąg do łatwowierzenia temu wszystkiemu co tylko żywą ich imaginacją bawi. Lecz to tak nie jest. Mężczyźni, nie są uwolnieni od tego, cały rodzaj ludzki temu błędowi jest podległy, jeśli to jednak błędem nazwać można. Raczej myśleć-by trzeba, że dusza nasza pojmuje istoty, które zmysłom naszym podpadać nie mogą, i że dla tego niepewne jest jej odgadnienie, iż jej materialna powłoka, przeszkadza jej upewnić się w tym, co tylko wnosić teraz może, że ten wniosek w głowie męskiej, równie jak i w kobietach miejsce swe znajduje, rzecz aż nadto pewna, nawet w tych, którzy najwięcej śmiałków udają i niczemu niewierzących chcą grać rolę. Próbą jest zdarzenie u mnie, lat temu kilka przytrafione. To, aż nadto dowodzi, że ludzie, jakiej bądź są płci, bądź jakiego wieku, i jakiegokolwiek rozumu, wszyscy jednym podpadają sła
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.01.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.