- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łem ruszyć do przodu, ale wtedy ku mojemu jeszcze większemu przerażeniu odkryłem, że nie mogę ruszyć się z miejsca. Nie wiedziałem dlaczego, po prostu nie mogłem i tyle. Na domiar złego znów usłyszałem tę upiornie brzmiącą mowę: - Pomóż Wtedy też nie miałem już wątpliwości, że ten głos wydobywa się grobu, przy którym stałem. Tego zaniedbanego grobu. Co mogłem zrobić w takiej chwili? Zacząłem się modlić. To jedno, co przyszło mi do głowy. Zawsze to robiłem, kiedy znajdowałem się w trudnej dla mnie sytuacji. Ta była wyjątkowo trudna i nieprzewidywalna, bo jakby nie z tego świata. Modliłem się swoimi słowami, gdyż nie byłem w stanie przypomnieć sobie żadnej z tych modlitw, których mnie nauczono. Pamiętam, że między innymi użyłem tych samych słów, prosząc Boga o pomoc, jakie do mnie skierował grobowy głos. Z kolei nie pamiętam, bym kiedykolwiek wcześniej modlił się tak żarliwie i szczerze, jak wtedy, kiedy strach porządnie ściskał mi gardło. Nie wiem, jak długo to trwało, ale moja modlitwa poskutkowała. Oderwałem nogi od ziemi i wybiegłem z cmentarza, potykając się przy tym o groby. Miałem wrażenie, że one wszystkie zaraz zaczną do mnie wołać. Uciekając, obejrzałem się jeszcze za siebie. Ujrzałem wówczas postać małej dziewczynki, samej, bez obecności dorosłych, ubraną w długi, czerwony płaszczyk. Stała tam przy tym gadającym grobie. Kiedy blady i wystraszony wróciłem do domu, od razu położyłem się do łóżka, nakryłem kołdrą głowę i tak zostałem aż do rana. Przez całą tę nieprzespaną noc wystraszony myślałem o tym, co się stało. O grobie, tej I był jeszcze ksiądz. Nie był stary, ale też i niemłody. Pamiętam, że kiedy biegłem pełen lęku, nie chcąc niczego już widzieć i słyszeć, a tylko jak najszybciej znaleźć się w domu, omal nie wpadłem na niego, kiedy spomiędzy grobów wybiegałem na alejkę. Chyba próbował zatrzymać mnie, wołał za mną. I to chyba tak, jakby wiedział, co się stało. Ale skąd? Przez te wszystkie lata nikomu nie mówiłem o tamtym zdarzeniu. Piszę o tym teraz jako już dorosły facet, który na wspomnienie tego, co się wtedy stało, wciąż drży na całym ciele niczym dwunastoletni chłopiec. A przecież najgorsze miało dopiero nadejść. 3. Kiedy po raz pierwszy wkopałem się w cmentarną ziemię, odniosłem wrażenie, że robię to dla samego siebie. Im bardziej schodziłem w dół, tym bardziej uświadamiałem sobie, jak kruche i ulotne jest życie. Jeśli czytasz te słowa, to znaczy, że jeszcze jesteś, lecz wystarczy jedna mała chwilka, by przerwać naszą cienką nić życia. Mała chwilka, moment, ułamek sekundy Jesteśmy po drugiej stronie. Jeśli jest to nagłe odejście, to trudno wówczas uwierzyć, że otacza nas inna rzeczywistość. Nieprzygotowani na takie odejście, nie mamy nawet szansy i czasu na krótką choćby nawet przedśmiertelną refleksję czy zadumę lub też na całą listę wspomnień. Nie mówiąc już o rachunku sumienia. Na poprawę oczywiście też jest za późno. Pozostaje nam tylko pokuta. Zapewne tak stało się w przypadku tego, któremu ja i mój kuzyn kopaliśmy grób. Biznesmen pełen werwy i sił witalnych, i pomysłów na to, by rozkręcić jeszcze parę interesów. Jego jedynym celem było mnożenie pieniędzy i powiększanie majątku. I w tej gonitwie za mamoną zupełnie zapomniał, że podlega tym samym prawom natury co inni i jest człowiekiem śmiertelnym, pomimo tego, że jechał drogim mercedesem klasy S. Zginął w wypadku samochodowym. Z własnej winy. Spieszył się. Jak się okazało - na własny pogrzeb. Chociaż rodzina plotła, że był to zawał serca. Dziwiłem się temu, dlaczego tak kręcą. Czy w takiej rodzinie nie wypadało, żeby ktoś zginął w samochodowej kolizji? Podobno człowiek przeczuwa chwilę swojego odejścia. Nawet i wtedy, kiedy jest to nagła śmierć. Wobec tego dlaczego coś pcha go do przodu. Czy jest jakaś siła, która wciąga człowieka, by ten zagrał o własne życie. Ludzie spieszą się czasami na własny pogrzeb, tak jakby ten doniosły fakt naszego życia miał ich ominąć. Co w momencie śmierci myślał ten człowiek? Może przeklinał w duchu (inaczej już się nie dało), że ten drogi wóz nie pomógł mu w tym, żeby przeżyć. Wprost przeciwnie - znacznie się do tego przyczynił. Zastanawiasz się, co robiłem na cmentarzu? Przecież nietrudno odgadnąć, że kopałem grób. Byłem pomocnikiem grabarza. Tym głównym był mój kuzyn. Mieszkając na wsi, jako bezrobotny załapałem się do tej niewdzięcznej pracy, nie mając dla siebie innego zajęcia. A parę groszy zawsze mogło się przydać. I przydawało się. Najczęściej do tego, aby o tej robocie zapomnieć. A miałem takie wielkie plany związane z moją przyszłością. Nigdy wcześniej nie przyszłoby mi do głowy, że będę kopał dołki dla moich bliźn
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, inne |
Wydawnictwo: | My Book |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 25.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.