- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i zobaczyła wysokiego mężczyznę z rozjaśnionymi słońcem ciemnymi włosami i wysokimi kośćmi policzkowymi. Ale to jego oczy przykuły jej uwagę. Okolone długimi, gęstymi rzęsami miały kolor wiosennego nieba w trakcie burzy i były doprawdy urzekające. Wpatrywała się w nie nieco za długo. Co on powiedział? ,,Z moim psem"? - Kocham psy. Zażenowana w końcu oderwała spojrzenie od tych przepięknych oczu i skierowała je na psa. Jako że zapytał, czy nie będzie jej przeszkadzała obecność czworonoga, spodziewała się dużego, włochatego i groźnie wyglądającego psiska. Zamiast tego ujrzała małą, rudą, długowłosą jamniczkę z tylnymi łapkami wspartymi na psim wózku inwalidzkim. Gorąca blondynka cała się rozpłynęła. Zawsze tak się działo. Josh Tarkington uważał, że to jeden z niewielu plusów bycia właścicielem psa ze złamanym kręgosłupem. - O nie. - Jej zielone jak mech oczy złagodniały, a pełne usta ułożyły się w literę ,,o". - Co mu się stało? - Jej - poprawił ją Josh. W tym momencie podjechała gondola i pracownik stacji otworzył dla nich drzwi. - To dziewczyna. Zeskoczyła z sofy i wylądowała na podłodze tak nieszczęśliwie, że jest sparaliżowana od połowy kręgosłupa w dół. - Jakie to smutne - westchnęła blondynka, wchodząc do kabiny i siadając. - Ta dziewczynka jest bardzo radosna. - Josh wziął suczkę na ręce wraz z wózkiem i posadził ją na miejscu naprzeciwko nieznajomej. Zdjął plecak, usiadł obok psa i się uśmiechnął. - Kobieta, która była jej właścicielką, kiedy doszło do wypadku, mówiła, że Penny miała depresję przez jakieś trzy dni, ale potem wrócił jej dobry humor. Spora grupa dzieci i dorosłych zdecydowała się zaczekać na następną gondolę, żeby móc jechać razem, więc pracownik stacji zamknął drzwi. - Ma na imię Penny? - zapytała nieznajoma. Przytaknął, a kiedy wyciągnęła rękę do jamnika, żeby ten mógł ją obwąchać, Josh dostrzegł, że na lewej dłoni nie ma obrączki. - Miedziana Penny. A tak w ogóle to jestem Josh. Uniosła wzrok znad psiaka i uśmiechnęła się promiennie. - Miło cię poznać, Josh. Mam na imię Caitlin. - Jesteś stąd, Caitlin, czy przyjechałaś z wizytą? - Przyjechałam na ślub przyjaciółki ze studiów. Mieszkam w Nowym Jorku. A ty? - W ten weekend bawię się w turystę. To moja pierwsza wycieczka do Telluride. - Nie byłam tu od lat. Jest pięknie, prawda? - Zdecydowanie - odparł, nie odrywając od niej wzroku. Sądząc po jej uśmiechu i nagłym spuszczeniu powiek, jego subtelny flirt nie uszedł jej uwadze. - Od jak dawna masz tę słodką Penny? - zapytała, ponownie skupiając się na psie. - Od niecałego miesiąca. Jej właścicielka musiała się przenieść do domu opieki, gdzie nie wolno trzymać psów, więc poprosiła naszego miejscowego weterynarza o znalezienie Penny domu. Wybrałem się do centrum adopcyjnego po odpowiedniego męskiego psa. Nadal nie wiem, jak to się stało, że wyszedłem stamtąd z kaleką psiną. - Najwyraźniej potrzebowałeś odrobiny szczęścia. Josh potrzebował kilku sekund, żeby zrozumieć aluzję. - Ach, masz na myśli to powiedzenie: ,,Widzisz pensa, to go podnieś"? - ,,A przez dzień cały szczęście mieć będziesz" - dokończyła Caitlin. - Coś w tym jest. Udało mi się dzielić gondolę z piękną kobietą zamiast stojącymi za mną biwakowiczami. Czuć było, że dawno nie brali prysznica. - Pochlebia mi to - odpowiedziała, a po krótkim milczeniu dodała: - Chyba. Gondola wyjechała ze stacji i zaczęła się wspinać ponad zboczem. Josh nachylił się i rzekł poważnie: - Obawiam się, że nie jestem zbyt dobry, jeśli chodzi o pochlebstwa. Mam w zwyczaju palnąć coś głupiego, kiedy tylko próbuję flirtować. Na jej twarzy błąkał się uśmiech. - Czy to próba flirtowania? - Kiepski w tym jestem, wiem. - Posłał jej swój firmowy, zażenowany uśmiech. Znowu zrobiła maślane oczy. ,,Kurde, dobry jestem". Ale po chwili Caitlin zmrużyła powieki. - Właściwie to myślę, że najpewniej jesteś w tym dobry. ,,I mnie przyłapała". - Prawdę mówią - Skrzyżowała ręce na piersi i przyjrzała mu się uważnie. - Mam dwóch starszych braci. Wiem, jak to działa. Ten pies jest w ogóle twój? Josh się wyprostował i odparł z nutką urazy w głosie: - Insynuujesz, że wykorzystuję kalectwo Penny do podrywania kobiet? W jej oczach zabłysło rozbawienie. - Zanim poznali swoje żony, moi bracia zrobiliby coś takiego bez mrugnięcia okiem. Stephen raz pożyczył szczeniaka, żeby zwrócić na siebie uwagę pewnej dziewczyny. Josh się zaśmiał. - Okej, możliwe, że nie uszedł mojej uwadze fakt, iż Penny pomaga przełamać lody, ale to rzeczywiście mój pies. Drogi w utrzymaniu. A potem wyciągnął asa z rękawa. Nie poznał jeszcze kochającej psy kobiety, na której nie zrobiłby wrażenia fakt, że utrzymywanie Penn
ebook
Wydawnictwo Kobiece |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Kobiece |
Rok publikacji: | 2019 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.