- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.kich bufiastych rękawkach. Naszyjnik z perełek był w porządku, ale wianek z różowych pączków róż nie pasował do jej rudych loków. Jaki ten strój był nudny! Gdyby mogła pojechać do monsieur Wortha w Paryżu, popatrzeć na jego szkice, poczuć w palcach tkaniny - chłodne atłasy i miękkie aksamity, wybrać jakiś śmiały własny Westchnęła. Poczułaby się jak w raju. Ale jeśli uda jej się dobrze opisać suknie, ten sen może się ziścić. Tymczasem robiła, co mogła. Siedziała w kącie na jednym z najpopularniejszych wydarzeń towarzyskich londyńskiego sezonu i obserwowała wszystko dokoła. Każda z dam starała się prześcignąć inne i pojawić się w najpiękniejszej, najmodniejszej i najbardziej wyjątkowej sukni oraz najbardziej olśniewającej biżuterii. Mogła to robić, o ile tylko matka jej nie przyłapie. Ostrożnie wyjrzała przez trejaż obwieszony gardeniami i białymi różami, za którym się schowała. Sala balowa księcia i księżnej Waverton, rodziców Alexandry, była jedną z największych w Londynie, a księżna nigdy nie szczędziła kosztów na urządzanie przyjęć. Sala przypominała szkatułkę z biżuterią. Na suficie lśniły kryształowe kandelabry, złocone krzesła i sofy błyszczały jak klejnoty tancerzy. Trejaże obwieszone kwiatami zmieniały pomieszczenie w ogrodową altanę. Księżna stała pod własnym wielkim portretem pędzla pana Sargenta, ubrana w granatową aksamitną suknię ozdobioną tiulem haftowanym w gwiazdki i półksiężyce. W jej diademie błyszczał słynny szafir przywieziony z Indii. Z uprzejmym uśmiechem witała kolejnych gości. Jej mąż zapewne ukrywał się w pokoju karcianym. Księżna i książę Walii, którzy mieli się tu pojawić, bo księżna była matką chrzestną Alexandry, jeszcze nie przybyli. Alex również nigdzie nie było widać. Zapewne schowała się gdzieś, tak jak jej ojciec. Na szczęście nie było widać również matki; Diana na razie była bezpieczna. Jeszcze raz spojrzała na suknię lady Smythe-Tomas, która śmiała się, odrzucając do tyłu złocistą głowę i leniwie poruszając wachlarzem z rudobrązowych piór. Zawsze wyglądała, jakby od środka rozświetlało ją niewidzialne słoneczko. Doskonale nadawałaby się na bohaterkę książki. Ale bohaterki powieści, szczególnie takich, jakie krążyły między dziewczętami w szkole panny Grantley, nigdy nie były świadome własnej urody, natomiast lady Smythe-Tomas doskonale wiedziała, że jest piękna. Jej fotografie często pojawiały się na wystawach sklepów razem z fotografiami pani Langtry oraz lady Warwick. Wszystkie trzy te damy pilnie podążały za wszelkimi nowinkami w modzie. - Co takiego piszesz, Diano Martin? Nie wygląda to jak karnet balowy - odezwał się wysoki głos za jej plecami. Drgnęła i obróciła się w tę stronę, pewna, że to matka. Nie miała teraz ochoty wysłuchiwać kolejnego kazania o tym, że powinna przestać pisać i poszukać sobie odpowiedniego męża. Miała już dziewiętnaście lat. Prawie dwadzieścia! Traciła kolejne szanse! Ale to nie była matka, tylko kuzyn Alexandry Christopher Blakely ze swoim falsetem, który tak dobrze mu służył w amatorskich spektaklach teatralnych. Na widok przerażenia na jej twarzy wybuchnął śmiechem i jego zielone oczy zabłysły. Może zresztą błyszczały od szampana, który trzymał w ręku. Diana była pewna, że to nie pierwszy kieliszek tego wieczoru. Chris znany był w mieście z tego, że uwielbiał dobrą zabawę. - Christopher! Wystraszyłeś mnie śmiertelnie. Myślałam, że to moja matka. - Nic się nie bój. Właśnie widziałem ją w pokoju karcianym. Gra w pikietę. - Wychylił szampana, wysunął głowę z kryjówki i skinął na lokaja, po czym zdjął z tacy dwa pełne kieliszki i podał jeden Dianie. - Och - szepnęła, patrząc na musujący złocisty płyn. Może to właśnie szampan był inspiracją dla koloru sukni lady Smythe-Tomas. Musiała to zamieścić w opisie. - Nie powinnam. - Nikomu nie powiem - uśmiechnął się, opierając się o trejaż. - Ciotka wydała mi ścisłe instrukcje. Mam się ograniczyć do dwóch kieliszków przed kolacją. Diana uśmiechnęła się, gdy sobie przypomniała, co się zdarzyło ostatnim razem, kiedy księżna wydała herbatę na cześć księżnej Alexandry. Chris ściągnął duży, bogato zdobiony kapelusz z głowy jednej z dam dworu księżnej i dał wspaniały recital piosenek wodewilowych, a także przemycił do herbaty trochę rumu. To było bardzo zabawne, choć zupełnie nieodpowiednie dla debiutantek. - A który to już kieliszek? - Czwarty. Ale one są bardzo małe. Diana roześmiała się, wsunęła notes do torebki i podniosła kieliszek do ust. Szampan był niebiańsko słodki i rozkosznie musował na języku. - Wszyscy mówią, że książę ma doskonale zaopatrzoną piwniczkę. - Z pewnością za te pieniądze dziesięć rodzin mogłoby się utrzymać
ebook
Wydawnictwo Harper Collins Wielka Litera |
Data wydania 2020 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harper Collins Wielka Litera |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.