- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.swastyki i całego związanego z nią paskudztwa. Najwybitniejszym spośród nich był bez wątpienia marszałek Philippe Pétain. Wielki francuski bohater. Oczywiście, gdyby w Polsce doszło do kolaboracji ideowej, byłoby to prawdziwym nieszczęściem i katastrofą. Utworzenie polskiej formacji typu faszystowskiego, umundurowanie jej członków i wydanie im broni palnej przez Niemców doprowadziłoby bowiem zapewne do wybuchu wojny domowej między taką organizacją a podziemiem wiernym rządowi w Londynie. Wojny domowe są zaś na ogół najbardziej krwawe. Przede wszystkim jednak naraziłoby to Polaków na poważne ryzyko wciągnięcia w Holokaust. Całe szczęście do takiej kolaboracji jednak nie doszło. Zresztą, poza marginalnymi wypadkami, nie było do niej chętnych. Kolaboracja pragmatyczna byłaby jednak w okupowanej Polsce jak najbardziej pożądana. Zresztą otwarta jest kwestia, czy działanie takie w ogóle powinno się nazywać kolaboracją. Ostatni delegat rządu na kraj, Stefan Korboński, w książce Polskie Państwo Podziemne pisał bowiem, że słowem tym podczas wojny określano ,,dobrowolną współpracę z okupantem na szkodę kraju lub współobywateli". W tym wypadku mielibyśmy również do czynienia z ,,dobrowolną współpracą z okupantem". Ale na korzyść kraju i współobywateli. Rozróżnianie między tymi dwoma rodzajami kolaboracji na Zachodzie nie jest niczym nowym. Pisał o tym już przed wielu laty francuski historyk Jacques Sémelin. Po pierwsze - przekonywał - występuje kolaboracja państwa taktyczna i strategiczna, decydowana na najwyższym szczeblu władzy, która ma być sposobem obrony interesów pokonanego kraju. Należy wyraźnie odróżnić ją od kolaboracjonizmu, który jest ideologicznym wyborem polegającym na politycznej walce na rzecz okupanta, którego system się podziwia. Mój redakcyjny kolega Piotr Semka, recenzując Obłęd 44, napisał, że jak tak dalej pójdzie, to w kolejnej książce postawię tezę, że szkoda, iż w Polsce nie było Quislinga. Mogę go więc uspokoić. Całe szczęście, że w Polsce nie było Quislinga. Szkoda natomiast, że nie było Pétaina. W Polsce podobne różnicowanie, choć oparte na zdrowym rozsądku i faktach, uznawane jest za herezję. U wyznawców patriotycznej poprawności wywołuje furię. Miałem już ,,przyjemność" odbyć na ten temat szereg dyskusji i zawsze byłem zasypywany gradem pustych frazesów. ,,Polacy mieliby powołać kolaboracyjny rząd?! - słyszałem. - Toż to nie do pomyślenia! Jak pan może w ogóle coś takiego mówić?! Stracilibyśmy honor i skompromitowali się po wsze czasy!" Argument, że kolaborację podjęły wszystkie inne okupowane państwa i narody - Francuzi, Holendrzy, Belgowie, Czesi, Grecy, Duńczycy czy Norwegowie - i jakoś wcale nie ,,skompromitowały się po wsze czasy", padał w próżnię. Mogłem usłyszeć, że oni wszyscy byli głupi, a my jedyni mądrzy. Przykro to pisać, ale wniosek nasuwa się zupełnie inny. Wystarczy sprawdzić, jakie straty te narody poniosły podczas wojny. I zestawić je ze stratami, jakie ponieśliśmy my. Najgorszy jest jednak w tym wszystkim ten odwieczny polski lęk, co też by sobie pomyśleli o nas na Zachodzie. Na Zachodzie, który wszędzie, gdzie to możliwe, kolaborował z niemieckim okupantem. Gdy na szali z jednej strony jest pijar, a z drugiej życie setek tysięcy rodaków - moim zdaniem - odpowiedź może być tylko jedna. Pijar niewiele mnie obchodzi, za to los współobywateli bardzo. Życia jednego polskiego dziecka nie warto zamienić na sto artykułów w ,,New York Timesie" pełnych zachwytów nad bohaterstwem Polaków. Ani na sto pustych komplementów od brytyjskiego premiera. Niestety - piszę to z przykrością - wielu moich rodaków miało i ma w tej sprawie przeciwny pogląd. Najsmutniejsze jest to, że ta nasza wspaniała honorowa postawa nie tylko nie przyniosła nam żadnych korzyści realnych - wojnę, jak wiadomo, przegraliśmy - ale nawet korzyści wizerunkowych. Zdecydowana większość narodów, które kolaborowały z III Rzeszą, ma dziś na świecie wyśmienitą prasę i wzbudza powszechną sympatię. Polaków tymczasem się na świecie nie znosi. Oskarża się nas o antysemityzm, zaściankowość i - jakżeby inaczej - wysługiwanie się niemieckim okupantom i współudział w Holokauście. To właśnie Polak, a więc przedstawiciel ,,jedynego niezłomnego narodu Europy", jest dziś uznawany za symbol kolaboranta. Francuzów, z racji sposobu, w jaki wykręcili się od wojny, która nam przyniosła zagładę, podziwiam - napisał w wydanej niedawno książce Jakie piękne samobójstwo Rafał Ziemkiewicz. - A w każdym razie im zazdroszczę. Zazdroszczę, że w trudnym historycznym momencie trafił im się u władzy Pétain, a nie jakiś idiota, który by ogłosił, że priorytetem francuskiej polityki zagranicznej ma być honor. I że dla tego honoru warto zaryzykować nie tylko istnien
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, II wojna światowa, Polski XX wiek |
Wydawnictwo: | REBIS |
Rok publikacji: | 2014 |
Ilość stron: | 448 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.