- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ick nie wątpił, że poranek ten będzie oznaczał wschó? nowego słońca dla całej ludzkości i że pękły obręcze niewoli, w jakiej wszechwła?na przyro?a więziła dotą? życie. Uczucie nieokreślonej radości mieszało się w nim z tępotą myśli -- stan zupełnej bierności z niewyraźnymi zarysami planów na przyszłość -- wyczerpanie fizyczne z buntem rozbudzonego ducha. W szary jesienny brzask wpatrywał się bezmyślnie, z oczyma wlepionemi w jakiś punkt, majaczący na brudnej płachcie mgieł. Punkt ten rozpierał się na boki, tracił kontury i, przecho?ząc zwolna w rozlewną galaretę, zbliżał się, spa?ał na oczy i mrokiem je zaczął przysłaniać, coraz to głębszym i je?nolitszym. Pan Harwick zasnął. Na rozwarte karty ksiąg, na oświetlone lampą płaszczyzny rzuciło się światło ?nia, ?woiste cienie z aparatów i retort wypełzły na ściany komnaty, a swąd dopalającej się w lampie nafty, przepełnił powietrze. ---------- II. W wielkiej sali uniwersytetu oksfor?zkiego panował ścisk nie do opisania. Z?awało się, że ściany la?a chwila się rozpa?ną i że tłum słuchaczy wyrośnie w górę po? sufit, g?zie zostawała jeszcze je?yna, wolna o? lu?zi przestrzeń. Profesor Browing, zwerbowany po ?ługich pertraktacjach ?la uniwersytetu w Oksfor?zie, miał wykła? inauguracyjny. Wysze?ł z ?umnie po?niesioną głową, lekkiem skinieniem powitał zgromadzonych i stanąwszy za ?ługim, najeżonym flaszeczkami stołem, rozpoczął wykła?. Mówił ?ługo i logicznie, zapełniał tablicę liczbami i wzorami, groma?ził przesłanki i podawał wnioski z taką bezwzglę?nością, jakgdyby umysł lu?zki był tylko motowiskiem długich gumowych sznurków, które można napinać, wiązać razem, skracać i nawiązywać, wedle potrzeby lub upo?obania. Słowom towarzyszyło ?emonstrowanie. Asystenci po?awali co chwila inną flaszeczkę, całe baterje rurek były w ciągłym ruchu, gaz i elektryczność o??awały na wyścigi swoje usługi uczonemu mężowi, a prze? oczyma z?umionych słuchaczy powstawały coraz to nowe związki, coraz to bardziej skomplikowane w swej bu?owie, ale nie ustępujące ani na włos o? tego, co potwier?zały rachunki i przesłanki profesora. Słuchający mieli wrażenie, że wszystkie atomy omawianych pierwiastków śle?zą z wytrzeszczonemi ślipiami za znakami i figurkami rysowanemi przez profesora, by we?le nich, jak najprędzej stanąć sobie tam przy innych atomach, g?zie im wskazywał miejsce odnośny wzór strukturowy. Wykład miał się ku końcowi, twarz prelegenta pałała z za?owolenia, wzrok pobłażliwie ślizgał się po rozentuzjazmowanych słuchaczach, jeszcze ostatni eksperyment, niby finał ?ługich wniosków ?okonywał się w jednym z aparatów, g?y w tem stało się coś niepojętego. Profesor zbla?ł i pytająco spojrzał na asystentów, którzy bezra?ni rzucili się do przyrzą?ów, nie wierząc własnym oczom. W aparacie przebiegała z błyskawiczną chyżością reakcja wsteczna, rozbiegły się pierwiastki, każ?y szukając ?la siebie własnego miejsca. Wzburzony profesor, zapominając o au?ytorjum, zaczął wymyślać asystentom o? nie?balstwa i braku znajomości prze?miotu, ci zaś, nie poczuwając się ?o winy, odpowia?ali ostro; powstała kłótnia, której aka?emicy przysłuchiwali się nie z mniejszem zainteresowaniem, jak przed chwilą uczonym wywo?om prelegenta. Doświa?czenie zaczęto na nowo -- jednak obecnie już nie tylko w aparacie zaszły zmiany, ale także poszczególne flaszeczki zaczęły się szybko zmieniać, związki barwne traciły kolor, wiele korków wyleciało pod sufit, zapach chloru rozszedł się w powietrzu, leciuchne ?ymki poczęły się unosić białemi pasemkami z flaszek i probówek, a skomplikowany system rurek rozleciał się z trzaskiem w kawałki. Niemasz nic bar?ziej humorystycznego jak wi?ok człowieka, którego ?uma zaprowa?sziła po to na ostatni szczebel sławy, by go stamtą? zepchnąć. Osobnik upojony zwycięstwem myśli aforyzmami, przytłumione wzruszeniem wła?ze psychiczne, nie są zdolne ?o tworzenia logicznych wniosków, operują przetrawionemi zdaniami, nie zgłębiając ich treści. -- Furja zemsty skosi każdy posiew -- szeptały zbielałe wargi profesora -- każ?y -- powtarzały raz po raz jego myśli -- każ?y -- brzęczało mu w uszach, ciągle w kółko, bez ustanku, wywołując chaos, ro?zaj zachwaszczenia mózgu, który w swej bezsilności nie próbował nawet z?obyć się na jedną choćby myśl. Sala zaczęła się opróżniać, śmiechy i złośliwe uwagi dochodziły aż ?o kate?ry, wywołując tem większą bezra?ność profesora. Zgnębiony, z oczyma ogłupiałemi od emocji, opuszczał i on salę, g?y na progu zatrzymała go jakaś dziwna postać. Z ?ługiej, ciemnobrunatnej peleryny, wychylała się ?uża głowa, na której żółte policzki kłóciły się z głębokiemi czarnemi oczyma, mocno po?krążonemi sinawem półtonowaniem. -- Profesorze -- o?ezwał
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, antologie opowiadań |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.