O królewiczu Michale i rycerzu Niewidku
ebook
Wydawnictwo Gontar |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Opis produktu:
`Był sobie król Leon, który miał syna jedynaka - Michała. Królewicz skończył właśnie dwadzieścia lat i miał tylko jedno marzenie - podróż dookoła świata. `Tato, proszę cię, zgódź się!` - jęczał królewicz, przybierając coraz bardziej błagalne tony - `Wczoraj wuj Ernest powiedział, że podróże kształcą. Jeśli mi nie pozwolisz wyjechać, będę najgłupszy z całej rodziny. Wszyscy gdzieś jeżdżą. Dziadzio pojechał do sanatorium, a ciocia Ela na wczasy. Mam już dwadzieścia lat, a wciąż nie wyściubiłem nosa z naszego kraju. Chciałbym zwiedzić świat, przeżyć niesamowite przygody, zabić smoka, uratować królewnę! Przy okazji nauczę się czegoś i wrócę mądrzejszy!` Król nie chciał się rozstawać z ukochanym synem. Królewicz potrafił być jednak piekielnie uparty, jęczał i prosił tak długo, aż w końcu zmęczony król musiał się zgodzić. Nazajutrz rozpoczęto przygotowania do wyprawy. Królewicz dostał najlepszego konia z królewskich stajni, wybrał najmodniejszą w tym sezonie zbroję i najnowszy model łuku z podwójną cięciwą. Wyznaczono też giermka Kazika, który miał mu towarzyszyć w podróży. Michał pożegnał się z ojcem i ruszył w drogę. Strasznie się cieszył, że wreszcie spełni swoje marzenie. Jedzie powoli przez las i rozgląda się na wszystkie strony. Nagle Fru! - zza drzew wyfruwa łabędź, a zaraz za nim orzeł. Pościg musiał trwać już od jakiegoś czasu, bo łabędź ledwie już machał skrzydłami i orzeł był tuż, tuż za nim. Królewicz szybko sięgnął po łuk, wycelował i strzelił. Orzeł przestraszył się i odleciał. A łabędź podszedł do królewicza i przemówił ludzkim głosem - `Dziękuję za pomoc, królewiczu Michale! Pewnie dziwisz się, że potrafię mówić. Tak naprawdę jestem dziewczyną, tylko zły czarownik przemienił mnie w łabędzia. Jestem córką Rycerza Niewidka, być może o nim słyszałeś. Uratowałeś mi życie, mój tata na pewno ci się za to odwdzięczy. Jeśli będziesz potrzebował pomocy, zawołaj `Rycerzu Niewidku, ratuj!` Królewicz zaniemówił ze zdumienia. A łabędź otrzepał pióra i odleciał. `To co, jedziemy?` - spytał po dłuższej chwili Kazik, na którym nic nie robiło wrażenia...`
Szczegóły |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Gontar |
Wprowadzono: | 13.08.2010 |