eBookowe bestsellery z tych samych kategorii

O Dobromirze, Mruczku, Chapsie i czarodziejskim pierścieniu

ebook

Wydawnictwo Gontar
Zabezpieczenie Znak wodny
Produkt cyfrowy
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

`Był sobie Dobromir - grzeczny i uczynny chłopiec. Pomagał każdemu, kto potrzebował pomocy. Prawie wszystkie zarobione pieniądze rozdawał ubogim i sierotom. Ludzie znali go i lubili , mówili, że ma złote serce i wołali na niego Dobruś. Pewnego dnia szedł sobie Dobruś drogą i pogwizdywał wesoło. W jednej kieszeni podzwaniały mu dwie pięciozłotówki, w drugiej niósł kanapkę z tuńczykiem, na kolację. Nagle na drodze pojawił się przygarbiony staruszek z plecakiem. Przystawał co dwa kroki, ciężko wzdychał i chyba ocierał pot z twarzy. Kiedy jednak Dobruś podszedł bliżej, przekonał się, że to nie pot, tylko łzy ciurkiem płynące spod okularów. `Dzień dobry` - grzecznie przywitał się Dobruś - `dlaczego pan płacze?` Staruszek westchnął raz jeszcze i zdjął plecak - `Ech... mój chłopcze, chcesz poznać przyczynę mojego smutku?` Odwrócił plecak do góry dnem i delikatnie nim potrząsnął. Na trawę wypadła czarna, futrzana kulka, która po chwili podskoczyła, przeciągnęła się i miauknęła. To był kot. Bardzo czarny kot. - `To Mruczek. Muszę się pozbyć nicponia. Nie chce łowić myszy. Ludzie się śmieją, że się z nimi przyjaźni. Przeklęte gryzonie wygryzły dziury we wszystkich moich ubraniach. Mam już dość mysich harców, a jednak trochę żal sprzedawać kociaka na targu, nie wiadomo do kogo trafi.` Dobruś uważniej przyjrzał się staruszkowi. Faktycznie, jego kapelusz przypominał szwajcarski ser, a spodnie całe były w łatach. - `Chętnie się nim zaopiekuję, ale mogę panu dać tylko pięć złotych. `Staruszek nie targował się. Wziął monetę, chuchnął na szczęście i poszedł sobie, wyraźnie zadowolony. Dobruś nakarmił kota połową kanapki, drugą połowę schował do kieszeni, i ruszył dalej. Idą sobie razem, idą, Mruczek ociera mu się o nogi. Aż tu nagle nie wiadomo skąd pojawia się kolejny staruszek z torbą przerzuconą przez ramię. W torbie coś się szamocze i piszczy. Dobruś przywitał się grzecznie i z pyta - `Co pan niesie w tej torbie?` Staruszek przystanął - `To Chaps, mój pies, który zamiast polować na kaczki, woli wąchać kwiatki. Jestem myśliwym. Po co mi pies romantyk? Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że ta bestia jest w zmowie z kaczkami, coraz trudniej jest mi coś upolować. Muszę się go pozbyć.` Z torby wyjrzał śnieżnobiały pyszczek. `Chętnie go kupię` - mówi Dobruś - `ale zostało mi tylko pięć złotych.` Staruszek zgodził się od razu - `Niech będzie!` - wziął monetę i odbiegł, jakby się bał, że Dobruś się rozmyśli. Chaps zjadł drugą połowę kanapki, i dalej szli już we trójkę - zgodnie i radośnie, jakby przyjaźnili się od lat. Powoli zaczynało się ściemniać, zmęczony Dobruś przysiadł na trawie, żeby chwilę odpocząć i zebrać myśli. - `Do miasta ciągle daleko, moi przyjaciele, tę noc spędzimy pod chmurką. Na miękkiej trawce śpi się całkiem przyjemnie, tylko jak tu zasnąć kiedy w brzuchu burczy z głodu...` Nagle Chaps zaczął kopać w ziemi wzbijając ogromny tuman kurzu. Gdy kurz opadł, zobaczyli dołek, a na dnie coś błyszczącego - piękny złoty pierścień...`
S
Szczegóły
Dział: Ebooki pdf, epub, mobi, mp3
Wydawnictwo: Gontar
Wprowadzono: 13.08.2010

RECENZJE - eBook - O Dobromirze, Mruczku, Chapsie i czarodziejskim pierścieniu

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0