- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iągnął go ku brzegowi. Gdy wszystko było znowu gotowe do drogi Kret, zgnębiony i osłabiony zasiadł na swoim miejscu przy sterze, a kiedy wyruszyli, odezwał się cichym, przerywanym ze wzruszenia głosem. -- Szczurku, szlachetny przyjacielu! Żałuję bardzo mego niewdzięcznego i głupiego postępowania. Serce zamiera we mnie na myśl, że z mojej winy mógł zginąć ten piękny kosz od śniadania. Zachowałem się zupełnie jak osioł -- wiem o tym. Przebacz mi ten jeden jedyny raz i pozwól abyśmy nadal pozostali przyjaciółmi. -- Dobrze już, dobrze, Bóg z tobą! -- odparł wesoło Szczur. -- Cóż znaczy trochę wilgoci dla Szczura Wodnego! Przebywam więcej w wodzie niż poza nią. Zapomnij o tym, i wiesz co? Zdaje mi się, że dobrze zrobisz, jeśli u mnie czas jakiś zabawisz. Mieszkam bardzo skromnie, nie będziesz miał wielkich wygód -- nie to co we dworze Ropucha -- o nie! Ale jeszcze u niego nie byłeś. A ostatecznie mogę cię dość wygodnie pomieścić. Nauczę cię wiosłować i pływać. Niebawem obznajmisz się z wodą, jak każdy z nas. Kret był tak wzruszony łagodnymi słowami Szczura, że nie mógł wydobyć głosu, aby mu podziękować. Otarł łapką parę łez; ale zacny Szczur patrzył w inną stronę. Po chwili Kret odzyskał animusz i zdobył się nawet na ciętą odpowiedź dwóm kurkom wodnym, które wyśmiewały się z jego zaszarganego futerka. Gdy dopłynęli do domu, Szczur rozpalił jasny ogień w salonie, usadowił na fotelu przed kominkiem Kreta, przyodzianego uprzednio w szlafrok i pantofle, i opowiadał mu aż do kolacji różne historje o Rzece. Były to opowieści niezmiernie zajmujące dla zwierzątka żyjącego pod ziemią. Historje o tamach, o nagłych powodziach i skaczących szczupakach, o parowcach, które wyrzucają butelki, (butelki bywają napewno wyrzucane i to z parowców, więc któż by je wyrzucał, jak nie parowce?) o czaplach, które nie rozmawiają z byle kim, o przygodach podczas wędrówek wewnątrz drenów, o nocnych połowach w towarzystwie Wydry i dalekich wycieczkach z Borsukiem. Kolacja przeszła nadzwyczaj wesoło, lecz zaraz po kolacji gościnny gospodarz musiał odprowadzić mocno rozespanego Kreta do najlepszej swej sypialni. Wkrótce Kret radośnie i ze spokojem złożył głowę na poduszce, wiedział bowiem iż nowa jego przyjaciółka -- Rzeka, chlupocze pod oknem sypialni. Taki był pierwszy dzień wyzwolonego Kreta; nastąpił potem szereg dni bardzo do niego podobnych, coraz to dłuższych i coraz bardziej zajmujących, w miarę jak dojrzewało lato. Kret nauczył się pływać i wiosłować, wtajemniczył się w radosne życie bieżącej wody, a przykładając ucho do łodyg trzcin wodnych, chwytał nawet czasem coś nie coś z tego, co wiatr szepce im nieustannie. II NA GOŚCIŃCU -- Mój kochany Szczurku -- odezwał się raptem Kret, pewnego pięknego ranka w środku lata. -- Chciałbym cię prosić o łaskę. Szczur siedział nad Rzeką i nucił piosenkę. Dopiero co sam skomponował tę piosenkę, więc był nią bardzo przejęty i nie zwracał uwagi na Kreta ani na nic innego. Od samego świtu pływał po Rzece w towarzystwie swoich przyjaciółek -- kaczek. A kiedy kaczki -- jak zwykle -- stawały nagle na głowie, Szczur dawał nurka i łaskotał je po szyjach, (powiedziałbym że łaskotał je w podbródek, gdyby go kaczki miały), zmuszał je tym sposobem do szybkiego wypływania na powierzchnię. Kaczki były rozwścieczone, krztusiły się i wygrażały Szczurowi każdym piórkiem z osobna, bo przecież nie można wypowiadać wszystkiego co się czuje, gdy się ma łebek schowany pod wodą. Ubłagały go wreszcie aby poszedł zająć się swoimi interesami i zostawił im możność dbania o własne sprawy. Szczur oddalił się więc, usiadł na słońcu nad Rzeką i skomponował piosenkę, którą zatytułował BALLADA O KACZKACH Hen, daleko w cichej wodzie Kędy szumią trzciny, Tam kaczuszki się pluskają I ogonki zadzierają; Ogon kaczki, ogon smoka, Żółte nóżki zamiast wioseł, Żółte dzióbki wciąż nurkują Pilnie wodę przeszukują! Lepka zieleń wodnej rzęsy, Gdzie zimują raki -- To dla kaczek jest spiżarnia, Tam wszystkie przysmaki! Każdy jakąś ma przyjemność Którą się zajmuje. Kaczek rozkosz: ogon w górę, Łebek niech nurkuje! Ponad nimi modre niebo, Wietrzyk wieje, wzywa. Ale kaczki wciąż nurkują Pożywienia wyszukują. -- Ta piosenka nie bardzo mi się podoba -- zauważył Kret nieśmiało. Kret nie był poetą i nie wiele go obchodziło co sobie kto o nim pomyśli, a przytym był szczery z natury. -- Kaczki też się nią nie zachwyciły -- odrzekł Szczur pogodnie. -- Powiedziały: ,,Dlaczego nikomu nie pozwalają robić tego co chce, kiedy chce i jak chce! zaraz ktoś inny siada na brzegu, przygląda się, wypowiada swoje uwagi, pisze wiersze o tym co zauważył i tak dalej. To przecież nie ma sensu! -- Takie jest zdanie k
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dziecięca |
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 31.07.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.