- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ałem się zaraz po pogrzebie i wyjechałem. Zanim dotarłem do Nowego Jorku, wiele czasu spędziłem na lotniskach na całym świecie. Nie mogłem sobie pozwolić na zostawienie śladów. W drodze dałem tylko znać Justynie, że uciekam i odezwę się, jak gdzieś osiądę. Nie mogła pogodzić się z moją decyzją - tamtej nocy w pracy nawet na dziesięć minut nie spuściła mnie z oka. Ja jednak wiedziałem, że to jedyna szansa, by uciec. Nie miałem już w Krakowie żadnej rodziny, rodzice od kilku lat nie żyli. Nie wiedziałem, czy dam radę się wybronić. Monitoring, a do tego rozwód. Wmawialiby mi zemstę za zdradę, którą odkryłem krótko przed zabójstwem. Poza tym czułem, że za śmiercią Magdy stoją niebezpieczni ludzie. Może zareagowałem zbyt pochopnie, ale kto by się nie ratował, wiedząc, że ktoś próbuje go wrobić w morderstwo i w dodatku świetnie się do tego przygotował? Prawdopodobnie spanikowałem. Wyjechałem. Miałem nadzieję, że Justyna do mnie zadzwoni i powie, iż nikt się mną nie interesuje. Bardzo się myliłem. Po kilku tygodniach od swojej ucieczki nadal nie wiedziałem, co, do kurwy nędzy, mam robić. Z przemyśleń wyrwały mnie hałasy na dworze. Wstałem i oparłem się o barierkę. Miasto już na dobre przestawiło się na tryb dzienny. Wyrzuciłem papierosa i wróciłem do mieszkania. Spojrzałem na leżącą na stole teczkę, dzięki której udało mi się niemal niezauważalnie wyjechać. Schowałem tam swój nowy amerykański akt urodzenia, dowód osobisty, prawo jazdy, zdjęcia z dzieciństwa. W teczce znajdowało się całe moje nowe życie. Nazywałem się teraz Daniel Moore. Moja matka była Polką, a ojciec Amerykaninem. Znajdowały się tam wszystkie dokumenty pozwalające mi na nowe życie w tym kraju. Mogłem nawet kontynuować pracę jako lekarz, czego jednak nie brałem pod uwagę. Schowałem fałszywe papiery do garderoby, by przestać się zadręczać. W kuchni włączyłem ekspres i wypiłem podwójne espresso, a potem założyłem czarne spodnie i grubą bluzę z kapturem, pod którym schowałem głowę. Zjechałem windą i wyszedłem na zewnątrz. Pobiegłem do Central Parku, słuchając ulubionej muzyki przez słuchawki. Rozpocząłem piętnastokilometrowy bieg, bo bardzo dobrze radziłem sobie z układaniem myśli, kiedy trenowałem. Gdy ruszyłem z powrotem do apartamentowca, tuż przed twarzą przebiegła mi śliczna brunetka, która po chwili kłóciła się z kimś o taksówkę. Pewnie zaspała. W domu zamówiłem coś do jedzenia i postanowiłem, że tego dnia zaszaleję. Wieczorem wyjdę z domu i zabawię się z jakąś kobietą. Czy jest lepszy sposób na wyładowanie emocji niż dobry seks? Gdy szedłem do łazienki, zrzuciłem z siebie ubranie i popatrzyłem w lustro. Byłem prawie pewien, że mogę się jeszcze podobać. Emily To był ciężki dzień. Rozprawa w sądzie nie poszła po mojej myśli. To nic nowego. Rodzice byli dumni, bo zostałam prawniczką i pracuję w renomowanej kancelarii w Nowym Jorku. Niestety nie wiedzieli, że jestem w tym beznadziejna. To i tak cud, że jeszcze mnie trzymali w Dorn & Spencer. Miałam świadomość, że jest tak tylko dlatego, że Spencer, czyli główny udziałowiec, uwielbia mnie bzykać w każdej wolnej chwili w firmie. Chyba powinno mi to przeszkadzać i może nawet tak było, ale ciągle przymykałam na to oko - seks był całkiem dobry, a ja miałam pracę, mimo że adwokat ze mnie do dupy. Dopóki nie wiedziałam, że ma żonę, było mi bardzo przyjemnie, nawet czułam, że mogę się zakochać. Kiedy poznałam przykrą prawdę i okazało się, że jestem tylko zabawką, bałam się mu sprzeciwić. To strasznie kurewskie. Niestety nie miałam lepszego pomysłu na siebie w tamtej chwili. Mogłam odejść, ale w najlepszym przypadku skończyłabym w jakiejś poradni prawnej i dostawałabym jedynie sprawy z urzędu. Moja pensja byłaby zbliżona do wynagrodzenia ekspedientki, a przecież standard życia, które prowadziłam, bardzo mi odpowiadał. Nienawidziłam siebie za to, ale z drugiej strony nigdy nie miałam za wysokiej samooceny. Przerwałam swoje bezsensowne rozmyślania i zdjęłam szarą ołówkową sukienkę. Po drodze do łazienki zrzuciłam biustonosz i przyjrzałam się sobie w lustrze. Niemal widziałam głupotę w swoich oczach. Nie ma się co dziwić, że żaden facet nie chciał się ze mną związać. Weszłam pod prysznic, żeby zmyć z siebie trudy nieudanego dnia. Był piątek i wyjątkowo zapowiadała mi się wolna sobota. Moja przyjaciółka Anna nie miała dla mnie czasu tego dnia. W sumie odkąd zaszła w ciążę, coraz rzadziej chciała gdzieś wychodzić. Musiałabym być kretynką, żeby mieć do niej o to żal, wiedziałam, jak długo walczyła o to dziecko. Jednak poza Anną nie miałam zbyt wielu koleżanek, z którymi mogłabym wieczorem wyjść do klubu. To nie miałam żadnej. Boże, jakie to żałosne. Jaka ja byłam żałosna
ebook
Wydawnictwo Illuminatio |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Illuminatio |
Rok publikacji: | 2020 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.