- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.w Kolorado i obu nam jednocześnie mógłby przyjść do głowy pomysł. Mogłaby jednocześnie najść nas ochota, żeby usiąść i przelać te pomysły na papier. Jego historia dotyczyłaby prawa do wody w czasie pory suchej, ja najprawdopodobniej napisałbym o jakimś przerażającym, niezdarnym stworze, który wynurza się ze spokojnej wody i porywa a na końcu ludzi. ,,Obsesją" Louisa LAmoura jest historia amerykańskiego Zachodu; ja skoncentrowałbym się raczej na stworzeniu, które ślizga się po świetle gwiazd. On tworzy historie o Zachodzie; ja pisuję historie przerażające. Obaj jesteśmy trochę zbzikowani. Sztuka to obsesja, a obsesja jest rzeczą niebezpieczną. Jest w umyśle jak nóż. W niektórych przypadkach - przychodzą mi na myśl Dylan Thomas, Ross Lockridge, Hart Crane, Sylvia Plath - nóż ten może w przerażający sposób obrócić się przeciwko osobie, która go trzyma. Sztuka jest chorobą zlokalizowaną, przeważnie łagodną - twórcze jednostki przejawiają tendencje do długowieczności - ale czasami straszliwą. Człowiek obchodzi się z nożem ostrożnie, bo wie, że klingę niewiele interesuje, kogo tnie. Jeśli więc masz choć odrobinę oleju w głowie, przesiewaj swój szlam ostroż ponieważ pewne rzeczy, które możesz w nim znaleźć, nie do końca muszą być martwe. Po takim pytaniu: ,,Dlaczego pan to pisze?", rodzi się kolejne: ,,Dlaczego publiczność to czyta? Co sprawia, że takie książki się sprzedają?". Pytania te niosą pewne ukryte założenie, założenie, że historie o lęku, historie grozy, są czymś chorobliwym. Ludzie, którzy do mnie piszą, często zaczynają swoje listy od słów: ,,Zapewne pomyśli pan, że jestem dziwny, ale naprawdę podobało mi się Miasteczko albo: ,,Mam zapewne chorobliwą wyobraźnię, ale z zapartym tchem czytałem każdą stronicę pańskiego Lś". Wydaje mi się, że klucz do tego problemu leży w sposobie, w jaki krytyka filmowa w magazynie ,,Newsweek" podchodzi do zagadnienia. Recenzja z filmu grozy, nie najwyższego zresztą lotu, brzmiała mniej więcej tak: ,,...wymarzony film dla ludzi, którzy lubią zwalniać, żeby dokładnie przyjrzeć się wypadkowi drogowemu". To bardzo dobre i lapidarne określenie, ale jakby tak się nad nim głębiej zastanowić, to na dobrą sprawę odnosi się do wszystkich filmów i opowieści typu horror. Noc żywej śmierci z przerażającymi scenami kanibalizmu i matkobójstwa z całą pewnością jest filmem, który przypadłby do gustu ludziom lubiącym zwalniać, żeby dokładnie przyjrzeć się wypadkowi A co ze sceną z małą dziewczynką rzygającą na kapłana grochówką w filmie Egzorcysta? A powieść Drakula Brama Stokera? Często stawia się ją za wzór współczesnym autorom utworów typu horror (i tak być powinno; tam po raz pierwszy pobrzmiewają w czystej formie akcenty psychofreudowskie). W Drakuli występuje maniak o nazwisku Renfeld, który pożera muchy, pająki, a na koniec ptaka. Później jednak zwraca go, ponieważ zjadł stworzenie z piórami i całą resztą. W tej powieści obserwujemy również scenę wbijania na pal - ktoś mógłby to przyrównać do rytualnej penetracji - młodej i ślicznej wampirzycy oraz notujemy morderstwo dziecka i jego matki. Wielka literatura o rzeczach nadprzyrodzonych często zawiera syndrom ,,zwolnijmy i popatrzmy na wypadek": Beowulf zarzyna matkę Grendela; narrator Serce oskarżycielem rąbie na części swego dobroczyńcę, który cierpi na kataraktę, a poćwiartowane ciało chowa pod podłogę; w ostatniej części Władcy pierścienia Tolkiena hobbit Sam toczy zaciętą walkę z pająkiem Shelobem. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą z uporem powtarzać, że Henry James w swoim The Turn of the Screw tak naprawdę wcale nie pokazuje nam wypadku samochodowego; powołają się na to, że makabryczne historie Nathaniela Hawthornea, takie jak Young Goodman Brown i The Ministers Black Veil, wykazują dużo więcej dobrego smaku niż Drakula. Argumentacja nonsensowna. Przecież bez przerwy pokazują nam wypadki drogowe; ciała są już wprawdzie zabrane, ale na tapicerce samochodowej jest aż nadto krwi, ciągle widzimy roztrzaskany pojazd. Z drugiej strony jednak delikatność, brak akcentów melodramatycznych, niezwykle wystudiowane elementy racjonalne, które przenikają takie opowieści jak The Ministers Black Veil, są czasami bardziej przerażające niż monstrualne płazy u Lovecrafta czy auto-da-fé w Studni i wahadle Poego. Bo tak naprawdę - i większość z nas w głębi duszy doskonale o tym wie - bardzo niewiele osób potrafi powstrzymać się od niezdrowej ciekawości na widok zgruchotanego wraka otoczonego przez policję lub migających nocą na autostradzie kolorowych świateł. Starsi obywatele każdego ranka chciwie łapią gazetę i studiują uważnie nekrologi, żeby sprawdzić, kogo przeżyli. Każdy z nas był przejęty wieścią o śmierci Dana Blockera, Freddiego Prinzea
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror, antologia opowiadań |
Wydawnictwo: | Albatros |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.