- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.yli na ranczu ośrodek opiekuńczy dla chłopców. Myślę, że chcieliby się spotkać z nami wszystkimi z takiej szczególnej okazji. - Z pewnością powinniśmy zaprosić tych, którzy utrzymują z nami kontakt - zgodził się Shane. - Nie możemy zakładać, że przyjadą wszyscy. - Nie, chcę właśnie, żeby byli wszyscy, o ile tylko będzie to możliwe - stwierdziła zdecydowanie Molly. - Nawet ci, którzy już od dawna nie dają znaku życia. Zakładam, że przyjedzie co najmniej dwunastu. - Ale od kilku nie mamy już od lat żadnych wiadomości, choćby od Marka, Daniela i Kylea. Byli ulubieńcami taty i Cassie, ale nie wiemy nawet, gdzie teraz przebywają - zauważył Shane rozsądnie. - Znajdziemy ich. - Na twarzy Molly pojawił się pewny siebie uśmieszek. - W końcu nasi wujowie prowadzą prywatną agencję detektywistyczną, zapomniałeś? Jeśli wujek Tony, wujek Joe i wujek Ryan nam pomogą, na pewno w niedługim czasie ich zlokalizujemy. - Może - zgodził się Shane, nie mając wątpliwości co do profesjonalizmu wujów - ale odszukanie ich nie gwarantuje jeszcze, że zechcą przyjechać. Nie każdy chętnie wraca do przeszłości, zwłaszcza jeśli ta przeszłość kojarzy się z pobytem w rodzinie zastępczej. Molly zdecydowanym ruchem pokręciła głową aż zatańczyły jej rude kosmyki. - Jeśli tylko wujowie ich znajdą, już ja ich przekonam, żeby przyjechali. - Cóż, jeżeli ktoś mógłby to zrobić, to podejrzewam, że tylko ty - przyznał Shane. - Oczywiście. Zaufaj mi, to będzie najwspanialsze przyjęcie jubileuszowe, jakie kiedykolwiek odbyło się w Teksasie. Mama i tatuś będą absolutnie zaskoczeni. - Mam nadzieję, że nie będziesz za bardzo rozczarowana, jeśli nie wszystko przebiegnie idealnie i zgodnie z twoim planem. - Shane rzucił siostrze niespokojne spojrzenie. - Nawet ciebie niejedno może zaskoczyć podczas organizowania takiej imprezy. Molly machnęła tylko ręką i odwróciła głowę. Popatrzyła na dom usytuowany w centrum rozległego rancza Walkerów, położonego nieopodal Dallas. Musi sporządzić listę spraw do załatwienia i zabrać się energicznie do pracy, żeby zdążyć ze wszystkim na początek października. Rozdział 1 Było w tym mężczyźnie z kalkulatorem coś, co sprawiało, że wydawał się Mirandzie Martin osobliwie seksowny. Przebiegał palcami po przyciskach, dodając kolumny liczb i rozprawiając równocześnie o akcjach, inwestycjach i kursach walutowych - już sam ten widok wprawiał ją w radosne podniecenie. Inne kobiety doznawały żywszego bicia serca na widok kowbojów albo policjantów, koszykarzy czy baseballistów. Miranda zaś miała bzika na punkcie księgowych, ściślej mówiąc jednego księgowego. Tego, który prowadził jej finanse. Oparła łokcie na biurku, brodę na dłoniach i wpatrywała się w niego. Podobał się jej. Mark Wallace miał przejrzyste szare oczy, brązowe niesforne włosy, które mimo wysiłków właściciela najchętniej układały się w fale, i najbardziej idealne zęby, jakie kiedykolwiek widziała. Gdyby nie wybrał pracy wśród liczb, prawdopodobnie mógłby zostać modelem. - Co z tym potrąceniem za wygodne buty, o którym wspomniałaś? - spytał, pochylając się nad jakimś rachunkiem. - Musiałam je kupić w zeszłym miesiącu, kiedy byłam w podróży służbowej - wyjaśniła. - Buciki, które wzięłam, tak mnie ocierały, że na niczym nie mogłam się skupić. Poczułam się całkiem inaczej, kiedy kupiłam te piękne, miękkie pantofle, niestety, prawdę mówiąc, były nieprzyzwoicie drogie. Martin obliczał jej podatki od ponad roku i zawsze, ilekroć powiedziała coś, co uważał za oburzające, rzucał jej wymowne spojrzenie. Teraz też to zrobił, co bardzo ją ucieszyło. Spodziewała się takiej reakcji, umieszczając tę pozycję w kolumnie służbowych kosztów. Wiedziała, że jego baczny wzrok ją wychwyci. Przez dłuższą chwilę Martin przyglądał jej się uważnie, jakby nie był całkiem pewien, czy żartuje, czy mówi serio, po czym potrząsnął głową i podkreślił tę kwotę grubą kreską. Uwielbiała, kiedy to robił. - Z wyjątkiem pantofli wszystko wydaje się w porządku - stwierdził, odkładając kalkulator. - Pod koniec tygodnia dam ci do podpisu zeznanie podatkowe. Ale następnym razem nie czekaj do ostatniej chwili. Nie możemy sobie pozwolić na żaden błąd - dodał z powagą. - Jakbyś kiedykolwiek popełnił jakiś błąd - mruknęła rozbawiona. Mark wzruszył ramionami i uśmiechnął się jednym kącikiem ust. - Zdarzało się, choć sporadycznie - powiedział. Niekiedy Miranda nie mogła się powstrzymać, żeby go nie dotknąć. Teraz też wyciągnęła rękę i musnęła palcami wierzch jego dłoni, tej, która przed chwilą podliczała jej pieniądze. - Jakoś trudno mi uwierzyć, że nie jesteś chodzącym wzorem doskonałości - wyznała. Może po roku pracy dla niej wreszcie przyzwyczaił się do
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 11.01.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.