- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.obraziłem sobie, jak się śmiejesz, jak chodzisz, jak marszczysz brwi, kiedy jesteś zła. Rozbolało mnie od tego serce. Bałem się, że nie żyjesz. Coś mnie zaczęło ściskać... o, - Kładzie rękę na piersi. - I poszedłem za głosem do aż tutaj. - Otwiera ramiona i rozgląda się po krajobrazie mojego snu. - Ciężko mi bez ciebie. Idiotka ze mnie - myślę. Dałam mu prezent, dzięki któremu może do mnie dotrzeć... wedrzeć mi się do gł do moich snów. - Brennusie, to okrutny świat. Pomyśl, co czułam, kiedy próbowałeś mnie zabić. - Przyglądam mu się nieufnie, kiedy odwraca się do mnie. Znów się uśmiecha. - To świat pełen przemocy, Genevieve. Właśnie dlatego tu jestem. Odkryłem parę nowych rzeczy. Rzeczy, o których powinnaś wiedzieć. - Tak? - Próbuję zyskać na czasie, żeby wykombinować, jak się obudzić z tego koszmaru. Szczypię się w ramię, ale to nic nie daje poza tym, że teraz boli mnie ręka. - Jeszcze się nie nauczyłaś, że to jest rozgrywka my przeciwko nim? Otwieram usta ze zdziwienia i dopiero po chwili to sobie uświadamiam. - Nie, sądziłam raczej, że ja przeciwko tobie. Ściąga brwi. - O nie. Stoimy po tej samej stronie. Jesteś moją królową. - Nie jestem twoją królową! Próbowałeś mnie zabić. Rozwodzę się z tobą, detronizuję cię, wszystko jedno zresztą, jak to nazwiesz. Koniec z nami! - To mi naprawdę sprawia ból. Nikt mnie jeszcze tak nie skrzywdził, nigdy. Brennus pochyla się nade mną. Jego skóra ma teraz jaśniejszy odcień, i nie chodzi tu tylko o oświetlenie. Goły tors wygląda jak u anioła, niemalże promieniuje od niego jasne światło. Skrzydła poruszają się z trudną do podrobienia elegancją. Zauważa, że się im przyglądam. Chytry uśmiech wykwita na jego ustach. - No, przecież sama oddałaś mi skrzydł Innego koloru niż tamte, które miałem od Kiedyś były białe. - One działają? Możesz ich używać? - Mam ochotę podejść do niego, pogłaskać go po skrzydłach i przekonać się, czy rzeczywiście są delikatne jak czarny aksamit. - O tak, sprawują się świetnie. Są mocniejsze niż tamte stare. Finn mi zazdrości. - On żyje? - Czuję przypływ radości, dowiadując się, że nie zabiłam Finna, kiedy zwróciłam swój gniew przeciwko Brennusowi i jego żołnierzom. - Nie było go tam. - Brennus widzi moją ulgę i stara się stłumić uśmiech. - Jest już ożywieńcem i nieźle się na mnie wścieka, prawdę mówiąc. Obwinia mnie o to, że znów cię straciłem. Uważa, że to wszystko moja wina. - To nie jest twoja wina. Po prostu kocham kogoś innego - szepczę. - Kochasz Najbardziej ze wszystkich kochasz mnie. - - Mnie najbardziej kochasz. Musisz z tym walczyć, zamienić to uczucie w nienawiść, bo się go boisz. Nienawidzisz mnie, bo ja nie gram według twoich reguł. Każę ci się podporządkować. - Nienawidzę cię za to, co zrobiłeś Reedowi - warczę w odpowiedzi. - Pozwoliłem mu żyć - cedzi z oburzeniem przez zęby. - Jeśli jeszcze raz spróbuje wejść między nas, nie będzie już miał takiego szczęścia. - - Wcześniej go spotkałaś i tyle. Ale do przeżycia potrzebny ci jest bóg wojny i właśnie sobie takiego stworzyłaś. Mnie. Dodałaś mi sił tą nową mocą. - Brennusie, to był przypadek. Próbowałam cię zabić, tak jak zabiłam wszystkich twoich ludzi. - No więc jesteśmy kwita i możemy zacząć wszystko od nowa, a ty tylko oczyściłaś dla nas pole. Wykończyłaś jedynie paru moich najnowszych wojowników, wcale nie wszystkich. Beze mnie nie zdołasz ugasić tego ognia. Czujesz to teraz? Między nami nie ma lodu, jest ogień. Brennus ma rację. Im bliżej podchodzi, tym robi się goręcej. Siada na prześcieradle, a ja podciągam nogi, żeby być jak najdalej od niego. Łóżko ugina się pod jego ciężarem. On tu jest naprawdę, w moim śnie. Czuję jego fizyczną obecność. Nie chodzi tylko o ducha, ale o kogoś prawdziwego, równie realnego jak ja. Prawie przestaję oddychać. Patrzę, jak Brennus sięga po prześcieradło i ciągnie lekko w swoją stronę, tak że muszę je mocno przytrzymać, żeby mnie nadal okrywało. Delikatna tkanina zsuwa się z mojego ciała, a oczy Brennusa napawają się tym widokiem. Ciągnę coraz mocniej, a Brennus nagle puszcza swój koniec tkaniny i wtedy jakaś siła odrzuca do tyłu moje ramiona, które zostają przywiązane do zagłówka łóżka. Ciskam w niego piorunami spod przymkniętych powiek, czuję, że prześcieradło osuwa mi się na piersiach. Jednocześnie walczę z więzami krępującymi mi ręce. Podniecone spojrzenie nagle wypełnia się rozczarowaniem, kiedy po zsunięciu ze mnie prześcieradła Brennus stwierdza, że jestem kompletnie ubrana: mam na sobie workowaty T-shirt i dżinsy - to efekt pospiesznie rzuconego przeze mnie zaklęcia. Uśmiecham się z wyższością, a on wydyma wargi i patrzy mi w oczy. Rozcieram nadgarstki, bo uwolniłam się
ebook
Wydawnictwo Akurat |
Data wydania 2018 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Akurat |
Rok publikacji: | 2018 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.