- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.którym żona marzyła od kilku miesięcy. Jak to przy wódce, na pewno narzekali na brak towarów w miejscowych sklepach, mówili o wyprawach do większych miast, gdzie czasami udawało się upolować buty. Kiedy gospodarz upewnił się wreszcie, że rozmowa pozostanie między nimi dwoma, wyłożył karty na stół. Rudolf D. bez najmniejszego wahania zgodził się zrobić odciski kluczy do sejfu NBP, jednocześnie wymuszając na kompanie przyrzeczenie, że jego nazwisko nie będzie znane pozostałym członkom grupy. Fragment protokołu przesłuchania podejrzanego Rudolfa D. ,,Kiedy dopijaliśmy pół litra - zeznał później - Mietek pokazał mi plan, wedle którego mieli wejść do środka. Za bardzo go przekombinowali. Od razu zwróciłem uwagę, że nie dostaną się do banku przez drzwi główne. Chyba powiedziałem mu wówczas, że tylko brakuje orkiestry i dzieciaków z kwiatami, co to by ich przywitali, jak będą iść na ten włam. - Dlaczego odradziliście im tę drogę? - To proste dla każdego dziecka. Główne wejście było dobrze zabezpieczone działającymi czujkami alarmowymi. - Były w banku nieczynne czujki? - W Narodowym Banku Polskim nie, ale w Banku Rolnym, który mieścił się w tym samym budynku na parterze, kilka by się znalazło, Czasami mijało parę dni, aż przyjechał fachowiec żeby je naprawić. Potem majstrował przy nich pół dnia i znowu działały przez kilka miesięcy. - Zatem odradziliście podejrzanemu Mieczysławowi F. wtargnięcie do banku przez główne wejście? - Co by nie mówić, to właśnie tak było. - Co dalej? - Podsunąłem inny pomysł. - Mówcie, tylko szczerością możecie podratować waszą skórę. - No to, obywatelu poruczniku, powiedziałem, że według mnie jedyną szansą dostania się do Narodowego Banku Polskiego jest najpierw wejść od tyłu do pomieszczeń Banku Rolnego, który jak wspomniałem mieścił się na parterze. Dopiero stamtąd, przez wybity w stropie otwór, można było dostać się do narodówki". Rudolf D. pomógł kolegom w uściśleniu czasów pełnienia przez strażników służby. Opisał im również ze szczegółami nawyki wartowników pilnujących rolniczego skarbca. Podczas jednego z kolejnych spotkań z Mieczysławem F. kasjer zwrócił mu uwagę na kolejną istotną sprawę. Fragment protokołu przesłuchania podejrzanego Rudolfa D. ,,Parę dni później spytałem Mietka, czy wie kiedy chcą zrobić ten skok i na ile gotówki liczą? - I co? - Powiedział, że właściwie to jeszcze się nad tym nie zastanawiali. Prostuję swoje poprzednie wyjaśnienie. Zastanawiali się, ale niczego konkretnego nie ustalili. No to ja im powiedziałem, że najlepiej będzie jak zrobią ten napad przed dniem wypłaty. - Możecie opowiedzieć to bardziej szczegółowo? - No, powiedziałem im, że jak już robią ten skok, to przynajmniej niech wszyscy mamy z tego dobrą forsę. Podpowiedziałem im, że każdego miesiąca przed pierwszym do NBP przywożone są pieniądze z warszawskiej Fabryki Papierów Wartościowych. Potem są one zabierane przez kasjerów z różnych przedsiębiorstw. Tak więc przez kilka dni w banku jest grubsza gotówka. Była w tym tylko jedna niedogodność. - Co tak ciągle mówicie zagadkami? - Chodziło mi o te, że serie tych nowych pieniędzy mogą być zanotowane. Należało zatem - zasugerował Rudolf D. - zachować daleko posuniętą ostrożność w wydawaniu zrabowanych pieniędzy. - Poradziłem, że najlepiej będzie jak po wszystkim zakopiemy gdzieś te pieniądze i odczekamy trzy lata. A jak wszystko przycichnie, to powoli będziemy mogli korzystać z naszej fortuny". W końcu panowie ustalili sposób dokonania włamania. Zdecydowali się wejść do pomieszczeń Banku Rolnego od zaplecza i przez otwór wybity w suficie dostać do sejfu Narodowego Banku Polskiego. Żeby uniknąć nieprzewidzianych okoliczności, Jan T., który mimo pierwszych oporów coraz aktywniej współpracował z szykującymi się do skoku włamywaczami, kupił podnośnik hydrauliczny oraz przygotował odpowiednią betonową płytę, na której zamierzano go wypróbować. ,,Zamiast przebijać się kilofami przez strop - zeznał Jan T. - wpadło mi do głowy, że można to zrobić mechanicznie. Wystarczyło uruchomić wysięgnik, a ten przebiłby ileś tam centymetrów zbrojonego betonu". Ponieważ pierwsza próba nie powiodła się, Mieczysław F. skontaktował się z Rudolfem D., a ten podpowiedział rozwiązanie. Wskazał miejsce, gdzie strop oddzielający pomieszczenia Banku Rolnego i Narodowego Banku Polskiego był najcieńszy. Jan T. wkrótce zgromadził właściwy sprzęt: kupił mocniejszy podnośnik hydrauliczny, wiertarkę elektryczną, łomy, palniki do cięcia metalu oraz nóż do kas pancernych. Wszystkie narzędzia ukrył w warsztacie. Modyfikując sposób przebicia stropu podnośnikiem, wreszcie udało mu się osiągnąć zamierzony cel - betonowa płyta, na której przetestowano
ebook
Wydawnictwo SAGA Egmont |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2020 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.