- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.em pewien. Patrzę na samego siebie. Nie potrafię wyjaśnić, jak to się dzieje. Nie wiem, dlaczego obraz, który wydawał się początkowo lustrzanym odbiciem, stał się teraz bardziej realny i prawdziwy. Wiedziałem też, że nie jest to odbicie w lustrze. Tatuaż znajdował się na lewym ramieniu, blizna po operacji na prawym. Początkowo było to lekkim szokiem, potem zdałem sobie sprawę z tego, że widzę, nie patrząc. To już nie lekki szok. To rewolucja. Kolejne przebudzenie. Kolejne włączenie umysłu i wizji. Łóżko. Moje ciało leżące na nim. Nieruchomy manekin z żywą dłonią. A może ten ruch jest tylko pozorny? Jak to pozorny, przecież wcześniej sam to czułem. Tym razem obraz był jednak inny. Bardziej wyraźny. Więcej szczegółów. O wiele więcej szczegółów. Tak szczegóły! Teraz je widzę! Widzę całe pomieszczenie! Kwadratowy pokój. Zupełnie pusty. Jakież to smutne i posępne miejsce. Żadnych sprzętów, półek czy innych mebli. W centrum wąskie, szpitalne łóżko, na którym leży nieruchomo moje własne ciało. Spróbowałem spojrzeć szerzej. Dostrzec jakieś drzwi, lub okno. Niestety, nic takiego nie widziałem. Łóżko, podłoga z dziwnym wzorem o nieokreślonym kształcie. Jasne ściany, które widziałem jednak, jakby tylko do połowy. Zastanawiałem się, jaka logika rządzi tą rzeczywistością? Czy można tu dostrzec jakąkolwiek logikę? Co oznacza obraz, który właśnie widzę? To przecież ja. Leżę tutaj. Jestem bezpieczny. Dłoń daje oznaki życia. Nie widzę, czy klatka piersiowa unosi się i opada, więc nie potrafię stwierdzić, czy oddycham. Jednak ten pokój. Jest w nim coś dziwnego. Coś, co każe odczuwać swoisty niepokój. Nie lęk, nie obawę, ale trudny do zdefiniowania i opisania niepokój. Czy wyczuwam jakieś zagrożenie? Przecież byłem już zupełnie spokojny. Mimo totalnej amnezji, miałem coś pewnego -- miałem siebie. Widziałem siebie i byłem niemalże pewien, że żyję. Mimo tego dziwacznego przeświadczenia, które kłóciło się ze zdrowym rozsądkiem. Przeświadczenia o śmierci klinicznej. Duch opuścił ciało, ale jest między nimi jakaś, być może ostatnia, cieniutka więź, która nie pozwala na ostateczne rozdzielenie. Delikatna nić wiążąca to, co doczesne z tym, co ponadczasowe. Pozorny spokój podszyty lekką nutą obawy, pomieszanej z zaciekawieniem i troską. Tak, troską. Dotarło to do mnie nagle i natychmiast upewniło w przekonaniu, że muszę coś zrobić. Nie wiem jak. Nie wiem czy cokolwiek mogę. Nagle zaczęło mi zależeć. Nie chciałem nadal bezczynnie patrzeć z góry na ten sam obraz. Mimo coraz większej perspektywy, on wciąż był niezmienny. Drobne zmiany, które następowały po sobie, nie odmieniały obrazu całości. Na moją postać padało jakby punktowe światło, które wydobywało z zamglenia jej szczegóły. Im dalej od łóżka, tym obraz był mniej wyraźny. Co to miało oznaczać? Czy powinienem skupić się na sobie, nie poświęcając uwagi na otoczenie? Czy to jakiś znak? Jak mam to rozumieć? Jak rozumieć to wszystko? Kim, a może czym jestem, skoro nie mogę utożsamić się w pełni z moim własnym ciałem? IV. To ja. Rozbłysk światła wyrwał mnie z kolejnej wycieczki w niebyt. Obraz, który stał się tak nagle moją nową rzeczywistością, zaskoczył mnie zaciekawił. Nadal leżałem na wznak. Byłem nagi, jeśli nie liczyć przepaski na biodrach. Moja dłoń nadal lekko drżała, postukując końcami palców w obrzeże łóżka. Zmiana dotyczyła jednak nie mnie, lecz pomieszczenia. Jasne światło, które spowodowało kolejne włączenie wizji, wydobyło z zamglenia i półmroku kolejne szczegóły mojego otoczenia. Choć w pierwszej chwili ponownie zwróciłem uwagę na moją twarz, to nie ona wydała mi się w tym obrazie najważniejsza. Mimo braku zarostu i włosów, co już nie dziwiło mnie tak jak wcześniej, zauważyłem coś, co upewniło mnie w przekonaniu, że leżę na szpitalnym łóżku. Wenflon i wężyk kroplówki. Nie mam pojęcia, dlaczego nie zwróciłem na to uwagi wcześniej. Być może zbyt mocno skupiałem się na mniej istotnych szczegółach. Nie widziałem go wcześniej. Był tam? Nie wiem. Nie wiem! Co decyduje o tym, jaki szczegół jest bardziej, lub mniej istotny? Może powinienem inaczej spojrzeć na siebie i na to, co jest wokół mnie? Może powinienem mniej chcieć, a wtedy będę więcej mógł? Gdy czegoś za bardzo chcemy, często działamy na własną niekorzyść. Może rzeczywiście lepiej poddać się i płynąć z prądem, czekając wytrwale na zmianę i akceptując ją? Jakakolwiek ona będzie. Byłem zdezorientowany. Rozsądek podpowiadał aktywność. Zalecał poszukiwanie i dążenie do wyjaśnienia, a przez nie, do wyjścia z tej sytuacji. Jaka jednak miałaby być teraz moja aktywność? Cóż ja mogę? Mogę patrzeć. Mogę obserwować i analizować. Mogę chcieć. Tak Chcieć, tylko czego? Czego ja
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.